Układ zapłonowy
REKLAMA
REKLAMA
Część, która wytwarza wysokie napięcie, w omawianym najprostszym układzie zapłonowym składa się z przerywacza i kondensatora oraz cewki zapłonowej, stanowiącej autotransformator dostarczający wysokie napięcie. Elementem, zamieniającym wysokie napięcie na iskrę jest świeca zapłonowa.
REKLAMA
Tego rodzaju układy zapłonowe należą do przeszłości i są spotykane jedynie w leciwych modelach samochodów i w samochodach zabytkowych. Nowsze samochody były wyposażane w prymitywne moduły elektroniczne. Pierwsze z nich miały za zadanie tylko odciążyć styki przerywacza, przez które przepływał prąd o natężeniu około 2 amperów, co powodowało ich nadpalanie i szybkie zużycie. Następnym etapem było znaczne podniesienie energii iskry na elektrodach świecy przez kilkunastokrotne podwyższenie wysokiego napięcia. W układach tych działały specjalne przetwornice, dostarczające napięcia przemiennego rzędu nawet kilkuset woltów, które następnie było impulsowo podawane na cewkę zapłonową, a ta zamieniała je na impulsy wysokiego napięcia. Elementem, który dostarczał owe impulsy do cewki zapłonowej, był tyrystor. Podobno takie układy radykalnie zmniejszały zużycie paliwa i podnosiły moc silnika. W praktyce bywało z tym różnie.
REKLAMA
Układy zapłonowe współczesnych silników składają się również z modułów elektronicznych, sterowanych bezstykowo dzięki zastosowaniu czujników Halla, lub bardzo rzadko – z łatwo ulegającym awariom sterowaniem parami: fotodioda – fototranzystor. Moduły elektroniczne są kontrolowane przez mikroprocesory, dzięki czemu zapewniają niezwykle precyzyjną regulację kąta wyprzedzenia zapłonu, analizując takie czynniki jak aktualną prędkość obrotową silnika, jego chwilowe obciążenie, skład spalin itd.
Nie zmienił się tylko element, zamieniający wysokie napięcie na iskrę. Jest nim w dalszym ciągu świeca zapłonowa, choć nie jest to już taka sama świeca, jak jeszcze 20 czy 30 lat temu. Zmieniły się surowce, używane do produkcji izolatora, zmieniły się stopy, używane do wytwarzania ich elektrod, zmienił się częściowo ich wygląd. Obecnie stosowane świece mają trwałość co najmniej dwukrotnie większą, niż świece z XX wieku, ich elektrody trudniej się wypalają, izolator łatwiej oczyszcza z substancji, zmniejszających jego rezystancję. Niezwykle rzadkim zjawiskiem jest dość częste w danych latach mostkowanie elektrod świecy spowodowane najczęściej gromadzącym się na nich nagarem, a owocujące nagłym zanikiem iskry.
Zobacz też: Zapłon iskrowo-strumieniowy
REKLAMA
REKLAMA