Z tymi silnikami mogą być problemy: Toyota 2.0 D-4D oraz 2.2 D-4D
REKLAMA
REKLAMA
Po początkowych zachwytach nad wysokimi parametrami jakimi dysponują silniki D-4D a zwłaszcza model 2.2 D-4D D-CAT o mocy 177KM, zaczęły napływać informacje o coraz to nowszych problemach z jakimi muszą radzić sobie serwisy Toyoty. Dwa najpoważniejsze z nich to wysokie zużycie oleju silnikowego oraz przepalająca się uszczelka pod głowicą.
REKLAMA
Polecamy: Przestępstwa podatkowe. Nowe kary i procedury
NOWOŚĆ na Infor.pl: Prenumerata elektroniczna Dziennika Gazety Prawnej KUP TERAZ!
Wadliwe silniki z serii D-4D
Problem nie dotyczy zdaniem Toyoty wszystkich silników wysokoprężnych D-4D, a jedynie modeli z serii 1AD oraz 2AD (silnik stosowany także w Lexusie IS220d). Mowa tu o trzech jednostkach: 2.0 D-4D 126KM, 2.2 D-4D 150KM oraz 2.2 D-4D D-CAT 177KM.
Test najnowszej Toyoty RAV4 z silnikiem 2.0 D-4D
Japoński koncern nie zdecydował się na podjęcie akcji serwisowej, jednak przy określonych warunkach gotowy jest naprawić usterkę w danym pojeździe na swój koszt. Aby móc żądać naprawy na koszt Toyoty:
- silnik z serii 1AD/2AD musi zużywać ponad 0,5 litra oleju silnikowego na 1000km;
- na tłokach widoczny powinien być nagar, a uszczelka pod głowicą musi nosić ślady przepalenia (charakterystyczny czarny nalot widoczny styku bloku silnika i jego głowicy).
Wada konstrukcyjna tego silnika jest na tyle poważna, że producent obecnie wymienia cały silnik na nowy (poza osprzętem). Aby auto zostało zakwalifikowane do naprawy, nie może być ono starsze niż 7 lat, a jego przebieg nie może być większy niż 180tys. km.
Wadliwe silniki były stosowane w następujących modelach Toyoty:
- Avensis z 1AD lub 2AD (data produkcji: kwiecień 2005 - luty 2009)
- RAV4 z 2AD (data produkcji: lipiec 2005 - listopad 2008)
- Auris z 1AD lub 2AD (data produkcji: wrzesień 2006 do wrzesień 2009)
- Verso z 2AD (data produkcji: kwiecień 2005 do listopad 2008)
Zobacz też: Z tymi silnikami mogą być problemy: 3.0 CDTI, 3.0 TiD, 3.0 dCi.
Jeśli nasze auto poddawane jest regularnemu serwisowi w ASO Toyoty, to jest spora szansa, że w ramach gestu handlowego uda się nam uzyskać darmową pomoc od producenta, nawet jeśli przebieg naszego auta przekracza wyżej wymieniony limit. Tu należy pochwalić japońskiego producenta, bowiem właściwie żaden inny koncern nie interesuje się tak gorliwie o jakość relacji ze swoimi klientami.
Przyczyna awarii silników D-4D
REKLAMA
Według Toyoty Motor Poland przyczyna tkwi w sposobie użytkowania samochodów wyposażonych w nowoczesne, mocno wysilone jednostki diesla. Wysokie obciążenie silnika powoduje deformację i podnoszenie się głowicy, czego efektem jest uszkodzenie uszczelki pod głowicą.
Problem polega na tym, że w nowych modelach Toyoty silniki nie mają takiego problemu, bądź ma on charakter marginalny. Dotarliśmy do pewnych informacji, które tłumaczą taki stan rzeczy. Jednostki napędowe z serii 1AD i 2AD mają problem ze zbieraniem się nagaru na tłokach, najprawdopodobniej z powodu niepełnego spalania mieszanki paliwowo-powietrznej. To powoduje, że temperatura w cylindrze osiąga poziom znacznie większy niż może wytrzymać sama głowica. W rezultacie dochodzi do jej deformacji a dodatkowo uszkodzeniu ulegają krawędzie otworów cylindrycznych w bloku silnika. Płyn chłodniczy zaczyna wydostawać się poprzez szczelinę miedzy głowicą a blokiem, po czym zostaje spalony w komorze cylindra. Widocznym efektem tego zjawiska jest powstawanie pary wodnej, która wylatuje poprzez rurę wydechową.
Test nowej Toyota Auris kombi z silnikiem 2.0 D-4D
Są warsztaty, które podejmują się naprawy silnika D-4D, wykonując szlif głowicy oraz aluminiowego bloku silnika. Nie wiadomo póki co na jak długo taka naprawa wystarcza, ale jej koszt (ok.4-5tys.zł) jest zdecydowanie niższy niż wymiana całego silnika w ASO (18tys.zł).
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA