Dorabianie kluczyka nie w autoryzowanym serwisie – wady zalety, na co uważać?
REKLAMA
REKLAMA
Pierwszą rzecz jaką od razu musimy wiedzieć na temat dorabiania klucza to fakt, że „klucz kluczowi nie równy”. Większość kierowców posługuje się tzw. „master key”, czyli głównym kluczem na którym wybite są numery zamków i wszystkie dane potrzebne do jego odtworzenia. Kluczyki zapasowe najczęściej nie nadają się jako wzór do dorabiania i nie mają wbudowanego pilota, który rozbraja alarm, a może nawet otwierać drzwi garażowe w naszym domu.
REKLAMA
Jeśli został zniszczony lub np. utopiony klucz nie będący „masterem”i mamy pewność, że nie dostanie się on nigdy w nieodpowiednie ręce wtedy faktycznie możemy się pokusić jedynie o dorobienie kolejnego kompletu.
Koszty, koszty i jeszcze raz koszty...
Każdy kto już raz taką przygodę przeżył doskonale wie, że dorobienie klucza to rzecz niezbyt skomplikowana ale w nowoczesnych autach po prostu droga. W zależności od marki i modelu auta wyrobienie wtórnika kluczyka będzie kosztować od 350 do 900 złotych. Mówimy tu o cenach poza ASO, w przypadku kluczyka z wbudowanym elektronicznym generatorem kodów. Kluczyki z tzw. pasywne, czyli ze stałym kobem immobilisera będą tańsze nawet o połowę.
Zobacz też: Gwarancja i nieautoryzowany serwis: jak nie stracić gwarancji producenta?
REKLAMA
Warto przy tym dodać, że są konkretne modele (np. mercedesa), których niestety poza fabryką skopiować się nie da. (Tak jest w przypadku wszystkich kluczyków popularnie zwanych laserowymi, gdzie immobiliser jest rozbrajany wiązką podczerwieni lub rzeczywiście lasera o określonej długości fal). W wielu przypadkach może się również okazać, że koszt niefabrycznego kluczyka jest tylko o kilka procent niższy niż w serwisie (tak często jest w przypadku kluczyków zbliżeniowych, które nie trzeba wtykać do stacyjki).
Nie podlega jednak dyskusji, że najnowocześniejsze maszyny ślusarskie bez większych problemów radzą sobie również z „kopiowaniem” oprogramowania i takie „niefabryczne” kluczyki będą bez kłopoty działały.
Na koniec podkreślmy jeszcze raz: Udając się do punktu dorabiania kluczy poza ASO trzeba absolutnie ZAWSZE mieć główny kluczyk (master), który posłuży jako wzornik i dokumenty auta, jako dowód własności. Jeśli dysponujemy tylko wtórnikiem i kartą kodową... Wtedy praktycznie żaden ślusarz nie podejmie się zadania dorobienia klucza pod zamek, a już na pewno nie dostaniemy gwarancji na dokonaną usługę.
Zobacz też: Czy warto naprawiać pęknięty zderzak, czy lepiej wymienić na nowy zamiennik?
W przypadku zgubienia głównego kluczyka w nowym aucie czeka nas niestety obowiązkowa wizyta w ASO i nawet kilkanaście dni oczekiwania.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.