Jak GPS ułatwia nam podróżowanie?
REKLAMA
REKLAMA
Na wakacje i podróże bez GPS ani rusz…
Jeszcze kilka lat temu planowanie wakacyjnych i nie tylko podróży polegało na ślęczeniu nad mapą i żmudnym porównaniu potencjalnych tras przejazdu. Samo podróżowanie z mapą również było wyzwaniem - papierowe mapy są dość niewygodne i trudno było obyć się bez siedzącego obok "nawigatora" (którym zwykle była małżonka). Dziś wystarczy, że włączymy niewielkie urządzenie z kolorowym wyświetlaczem i wprowadzimy cel podróży - później wskazówki na ekranie i miły głos lektora (lub lektorki) poprowadzą nas prosto do celu.
REKLAMA
Jak to się zaczęło?
REKLAMA
Początki GPS-NAVSTAR (to pełna nazwa tej technologii) sięgają lat 70. ubiegłego wieku. Wtedy to amerykańska armia uznała, że potrzebuje systemu, który byłby w stanie precyzyjnie określać pozycję wybranej jednostki. Oparto go na sieci satelitów umieszczonych na orbicie okołoziemskiej. Zasada działania jest prosta: odbiornik GPS wysyła sygnał do kilku satelitów i na podstawie czasu, jaki upłynął od wysłania do odebrania owego sygnału, oblicza odległość od nich. Te dane pozwalają z kolei na określenie pozycji geograficznej oraz wysokości bezwzględnej.
Przez pierwsze lata z GPS mogło korzystać wyłącznie wojsko - dopiero w latach 80. armia doszła do wniosku, że powinien on być również dostępny dla zastosowań cywilnych. Początkowo nikt nie miał pomysłu, do czego właściwie zwykli użytkownicy mogliby używać GPS (system wydawał się przydatny wyłącznie dla dość ograniczonych grup użytkowników - marynarzy, turystów itp.). Tym bardziej, że aż do 2000 r. dokładność "cywilnego" GPS była celowo obniżona (system określał pozycję z dokładnością do 100 m - na morzu to mogło wystarczać, ale w mieście się nie sprawdzało).
Wszystko zmieniło się na początku nowego wieku - precyzja systemu wzrosła (możliwe stało się określenie pozycji z dokładnością do kilku metrów) i wkrótce pojawiły się zestawy do samochodowej nawigacji GPS. To naprawdę genialny wynalazek - połączenie dokładnej cyfrowej mapy i odbiornika GPS sprawiło, że każdy kierowca może dziś korzystać z urządzeń na bieżąco wyświetlających mu precyzyjne informacje o trasie.
Do wyboru, do koloru
REKLAMA
Pierwsze urządzenia do nawigacji GPS miały sporo wad - były duże (choć wyświetlacze miały niewielkie), toporne i zawodne. Ale przez ostatnich kilka lat wiele się zmieniło - dzisiejsze "nawigatory" to eleganckie, nowoczesne i wielofunkcyjne urządzenia, wyposażone w szczegółowe mapy.
Warto tu wymienić m.in. najnowszy produkt firmy Garmin - model Nüvi 3790T. Wyposażono go w duży (4,3") wyświetlacz LCD obsługujący technologię multitouch, wyjątkowo czuły odbiornik GPS oraz bogaty zestaw funkcji dodatkowych (m.in. przeglądarkę zdjęć czy możliwość używania urządzenia w charakterze bezprzewodowego zestawu głośnomówiącego). Wraz z urządzeniem nabywca otrzymuje zestaw map 43 krajów Europy (z widokiem 3D, funkcją Asystent Pasa Ruchu oraz narzędziem trafficTrends, dostarczającym informacje o natężeniu ruchu).
Przeczytaj: Co zrobić, gdy okradną Cię za granicą?
Komentuje Bartosz Stodolny, Specjalista ds. Zarządzania Grupą i Produktem z firmy Vobis
Dzisiejsze urządzenia do nawigacji GPS to jedne z najbardziej wszechstronnych i wielofunkcyjnych gadżetów na rynku - potrafią wskazać drogę, ale również odtwarzać muzykę, filmy, zdjęcia czy elektroniczne książki. To prawdziwe multimedialne kombajny, które w podróży nie tylko wskażą trasę, ale również zapewnią rozrywkę pasażerom - szczególnie tym młodszym. Wiele nowych modeli jest też wyposażone w liczne funkcje dodatkowe, znacznie uprzyjemniające podróż - np. trasy turystyczne, opisy zabytków czy narzędzia ułatwiające wykonywanie skomplikowanych manewrów (np. Asystent pasa ruchu).
Zobacz też: Jak korzystać z GPS poza samochodem?
REKLAMA
REKLAMA