Jak kupić używane auto? – sprawdzenie karoserii
REKLAMA
REKLAMA
Karoserie samochodowe bardzo łatwo ulegają korozji, a także są narażone na przeróżne uszkodzenia mechaniczne, często prowadzące do dużych deformacji. Jeżeli ich naprawę wykonano profesjonalnie, wówczas po uszkodzeniu prawie nie pozostaje żaden ślad. Jeżeli, co jest o wiele częstsze, naprawę wykonano najmniejszym kosztem, aby zatuszować usterkę, wówczas można to dość łatwo wykryć.
REKLAMA
Często, po jednostronnym uderzeniu w przód czy w tył pojazdu, konieczne jest wyprostowanie lub zastąpienie nowymi pogiętych elementów nośnych, go których są zamocowane blachy karoseryjne. Prostowanie nigdy nie przywróci im poprzednich wymiarów, podobnie jak niestarannie wykonana wymiana. Stwierdzenie, czy taką naprawę wykonano jest bardzo łatwe.
Zobacz też: Jak znaleźć cylinder niepracujący lub pracujący nieprawidłowo?
REKLAMA
Najpierw należy obejrzeć krawędzie wszystkich drzwi, przyglądając się szerokości szczelin pomiędzy nimi a blachami karoseryjnymi. W samochodzie montowanym fabrycznie szczelin te są w każdym miejscu mniej więcej tak samo szerokie. W samochodzie po blacharskiej naprawie mogą być szersze u góry drzwi i węższe u dołu, lub odwrotnie.
Bardzo dobre rezultaty przynosi wykonanie pomiaru długości samochodu, a ściślej – odległości najdalej wysuniętych ku przodowi i tyłowi jej stałych elementów. Zderzaki, ramki reflektorów itd nie zaliczają się do nich. Pomiar wykonuje się płócienną taśmą mierniczą (metalowa może zarysować powłokę lakierniczą) rozciągając ją wzdłuż boku pojazdu, na takiej samej wysokości po obu stronach.
Gdy jedna ze stron pojazdu jest dłuższa od drugiej o ponad 1 cm, można niemal mieć pewność, że były jego karoserii wykonywane jakieś prace, związane z usuwaniem skutków stłuczki lub wypadku. Bywa, że długości obu boków tego samego niewielkiego pojazdu osobowego są od siebie różne nawet o 4 i więcej centymetrów. Różnica długości poniżej 10 mm może być wynikiem błędu montażowego w fabryce.
Zobacz też: Pojazd zabytkowy i współczesny – porównanie rozwiązań techniczno-konstrukcyjnych
REKLAMA
Następnie należy przyjrzeć się, czy przednie i tylne koła pojazdu poruszają się tymi samymi torami przy jeździe na wprost. A więc najpierw obejrzeć dokładnie opony pojazdu. Jeżeli choć jedna z nich będzie wykazywała ślady zużycia inne, niż pozostałe, będzie to w najlepszym wypadku objaw poważnej usterki w zawieszeniu danego koła, w najgorszym – asymetrii w rozmieszczeniu kół po uszkodzeniu karoserii w wyniku wypadku, czyli jej tzw. przekoszenia.
O tym, czy koła przednie i tylne koła poruszają się tymi samymi torami najłatwiej można przekonać się wykonując specjalne pomiary geometrii zawieszenia w stacji obsługi, wyposażonej w specjalistyczną aparaturę elektroniczną. Samodzielnie można to sprawdzić na suchej drodze z twardą nawierzchnią po zrobieniu na niej sporej kałuży.
Po wjechaniu z bardzo małą prędkością w kałużę, z kołami ustawionymi do jazdy na wprost, należy nie zmieniając ustawienia kół przejechać jeszcze kilka metrów po suchej nawierzchni, a następnie zmierzyć co najmniej pół metra od krawędzi kałuży szerokość pozostawionych na drodze mokrych śladów. Gdy będzie ona większa o co najmniej 2-3 cm od szerokości opon, a zwłaszcza gdy będzie różna po obu stronach pojazdu, można mieć niemal 100% pewności, że karoseria jest zwichrowana.
REKLAMA
REKLAMA