REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Historia motoryzacji: Opel, od maszyn do szycia do eleganckich samochodów

Jakubowski Ryszard
Rower Opla, produkowany od 1886 roku
Rower Opla, produkowany od 1886 roku

REKLAMA

REKLAMA

Adam Opel AG to jedna z najstarszych niemieckich firm motoryzacyjnych i jedna z legend światowej motoryzacji. Jej początki sięgają początków drugiej połowy XIX wieku, kiedy jeszcze nikomu nie śniły się pojazdy, które poruszałyby się samodzielnie, bez koni i bez kłębów pary, unoszących się wokół sunącego z głośnym sapaniem wehikułu.

Powołał ją do życia 21 stycznia 1862 roku niemiecki przemysłowiec Adam Opel w rodzinnym Rüsselsheim, z zamiarem dorobienia się majątku na produkcji maszyn do szycia. Jako budynek fabryczny posłużyła... odpowiednio zaadoptowana obora. Z pewnością osiągnąłby swój cel dość szybko, ponieważ wyroby jego firmy cechowała wysoka jakość, dzięki czemu przybywało klientów i firma mogła się szybko rozwijać i z obory została przeniesiona do znacznie większego budynku. Jednak Opel wpadł na pomysł, aby poszerzyć asortyment produkowanych wyrobów o rowery z wielkim kołem, nazywane z jakiegoś powodu w krajach anglosaskich ćwierćpensówkami. Rowery te były na tyle dobre, że dwaj synowie Opla mogli na nich startować w różnych wyścigach, promując w ten sposób firmę ojca. Kiedy Adam Opel umierał w 1895 roku, w jego fabryce kwitła produkcja i rowerów i maszyn do szycia.

REKLAMA

REKLAMA

Nadal nie było mowy o samochodach. Pierwszy z nich z nazwiskiem założyciela firmy w nazwie pojawił się dopiero 4 lata po jego śmierci, w 1899 roku, we współpracy z Friedrichem Lutzmannm, ślusarzem z Dessau, który w wolnych chwilach zajmował się projektowaniem wyglądu przyszłych samochodów.  Auta, które wówczas powstały, nie należały do udanych i synowie Adama Opla szybko, bo juz po dwóch latach zrezygnowali z działania wspólnie z Lutzmannem. Nawiązali w tym czasie kontakty z francuską firmą Automobiles Darracq S.A. kupując od niej licencję na produkcję aut pod nazwą „Opel-Darracq”. Były to auta, których karoserie, produkowane w Adam Opel montowano na ramach, wytwarzanych w fabryce Darraq. Napędzały je dwucylindrowe silniki. Zaprezentowano je po raz pierwszy na hamburskiej wystawie motoryzacyjnej w 1906 roku. W tym czasie Opel produkował także, bez większego powodzenia, motocykle z silnikami o mocy 2 KM.

Zobacz też: Historia motoryzacji: Cztery kółka które podbiły świat

W 1907 roku firma Opel zakończyła współpracę z firmą Darracq i rozpoczęła prace nad całkowicie własną konstrukcją. Trwały one do 1909 roku, kiedy świat ujrzał po raz pierwszy legendarny pojazd, nazwany „Doctor’s car” („Samochód doktora”). Miał on niewielki silnik o mocy 8 KM, i od razu przypadł go gustu lekarzom, którzy mogli dzięki niemu szybciej dotrzeć do swoich pacjentów. Samochód kosztował 3950 marek niemieckich, czyli mniej więcej połowę tego, co należało zapłacić w tym czasie za inne, bardziej eleganckie modele. Produkowano go z dużym powodzeniem aż do 1911 roku, kiedy fabrykę zniszczył wielki pożar, jak się okazało – zbawienny dla rozwijającej się dynamicznie firmy. Po jej odbudowaniu stare maszyny zastąpiono nowymi, wydajniejszymi i już w 1914 roku firma Opel awansowała do rangi największego niemieckiego producenta samochodów.

REKLAMA

Wybuch I wojny światowej zmusił fabrykę Opla do radykalnej zmiany profilu produkcji. Wzrosło wówczas znacznie zapotrzebowanie na ciężarówki, które kupowało niemal na pniu wojsko. Firma nie zapomniała jednak o modernizacji samochodów osobowych, zdając sobie sprawę że po zakończeniu wojny znów pojawi się popyt na nie. Powstał wówczas model 18/50PS, z sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 4,7 litra i mocy 50 KM.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz też: Historia motoryzacji: pierwsze auta ze znakiem BMW

Po zakończeniu wojny, w 1920 roku zakłady Opla rozpoczynają produkcję samochodów na masową skalę, korzystając doświadczeń Forda i na jego wzór wprowadzając w fabryce taśmę produkcyjną. W 1924 roku bramę fabryczną opuszcza pierwszy dwumiejscowy model Opla, nazwany „Laubfrosch” (w wolnym tłumaczeniu: zielona żabka), od charakterystycznego koloru wszystkich wyprodukowanych nadwozi. Samochód kosztował początkowo aż 4,5 tysiąca marek, ale już 10 lat później jego cena spadła do poziomu około 2000 marek. Kierownictwo Opla wychodziło z podobnego założenia jak Ford: samochód powinien być dostępny dla każdego, nie tylko dla najbogatszych.

Pod koniec lat dwudziestych Opel był największym niemieckim producentem aut – należało do niego aż 37,5% niemieckiego rynku motoryzacyjnego. Był także największym niemieckim eksporterem samochodów. Produkowany przez niego model, nazwany „Regent”, pierwszy z ośmiocylindrowym silnikiem, cieszył się dużym uznaniem. Za to sensację wzbudził wyprodukowany w tej firmie pierwszy samolot z napędem odrzutowym (rakietowym), oznaczony symbolem RAK. 1, czasem także RAK. 3. Nie był to samochód rakietowy, jak podaje wiele źródeł, zajmujących się historią motoryzacji. Zaprojektował go i zbudował Julius Hatry. Pierwszy lot odbył się 30 września 1929 roku przed oczami bardzo licznie zgromadzonych widzów na polach w pobliżu Frankfurtu nad Menem. W latach dwudziestych firma Opel podejmowała próby stworzenia innych pojazdów z napędem rakietowym.

Jeden z eksperymentalnych samolotów rozpadł się w powietrzu po eksplozji silnika. Powstał wtedy RAK. 2 – samochód z silnikiem, złożonym z 24 rakiet, który 23 maja 1928 roku na berlińskim torze Automobil – Strasse uzyskał zawrotną na tamte czasy prędkość 254 km/godz. Samochód o kształcie cygara miał zamontowane w połowie długości specjalne skrzydło – pierwowzór spojlerów, dziś powszechnie używanych w autach wyścigowych i rajdowych. Był to więc prawdopodobnie pierwszy spojler w historii światowej motoryzacji.

W marcu 1929 roku firma Adam Opel została prawie w całości zakupiona przez koncern General Motors. Dwa lata później GM zakupił resztę udziałów. Całkowita wartość tej transakcji wynosiła ponad 33 miliony dolarów, co obrazuje jak progresywny był rozwój firmy od prawie bezwartościowej wytwórni maszyn do szycia do fabryki światowej klasy producenta samochodów.

Po zakupieniu Opla przez GM, koncern szybko, bo w ciągu 4 lat wybudował drugą fabrykę w Brandenburgu, aby produkować w niej lekkie ciężarówki, nazwane „Blitz” (= Błyskawica). Pierwsza z nich opuściła fabryczny dziedziniec już w listopadzie 1935 roku (niektóre źródła podają nieco wcześniejszą datę). W tym samym roku Opel jako, pierwsza niemiecka firma, przekroczył magiczną barierę 100 000 pojazdów wyprodukowanych rocznie. Głownie były to Ople P4. powszechnie dostępne ze względu na swoją niską cenę. Miały one czterocylindrowy silnik o pojemności 1,1 litra i mocy 23 KM. Osiągały prędkość do 85 km/godz.

W latach poprzedzających wybuch II wojny światowej fabrykę Opla opuszczały też pierwsze w Niemczech samochody z samonośnym, stalowym nadwoziem. Były to Ople Olympia. Wyróżniała je aerodynamiczna sylwetka i niewielka w stosunku do wielkości masa, dzięki czemu zużywały mało paliwa i były bardzo ekonomiczne w eksploatacji. Był to, jak się okazało, milowy krok w rozwoju motoryzacji.

Druga wojna światowa

Tuż przed wybuchem wojny Opel pokazał światu jeszcze jeden ze swoich niezwykłych samochodów. Był to legendarny Opel Kapitän. Wyposażono go w dwuipółlitrowy, sześciocylindrowy silnik. Jego nadwozie był w całości wykonane ze stali. Miał niezależne przednie zawieszenie, amortyzatory hydrauliczne, ogrzewanie kabiny gorącą wodą z układu chłodzenia silnika z elektryczną dmuchawą – rozwiązanie dotychczas niespotykane. Do chwili wybuchu wojny udało się wyprodukować aż 25 374 takie auta, potem fabryka musiała na pewien czas wstrzymać ich produkcję, przestawiając się na zaspokajanie zapotrzebowania wojska.  

Firma Adam Opel AG miała już ustabilizowaną pozycję na europejskim rynku motoryzacyjnym. Na dodatek jej działania opierały się o technologie amerykańskiej firmy General Motors. Władze, oceniwszy że działania tego giganta motoryzacyjnego we współpracy z Amerykanami, którzy jeszcze na początku 1940 roku nie przystąpili oficjalnie do wojny, w żaden sposób nie będą szkodziły celom wojskowym Niemiec. Nawet po czerwcu 1940 roku współpraca pomiędzy Oplem i GM nie została zerwana.

W 1942 roku stało się jasne, że marzenia Hitlera o błyskawicznej wojnie okazały się palcem na wodzie pisane i że działania wojenne będą jeszcze trwały kilka co najmniej lat. Fabryki samochodów zamieniono wówczas w wytwórnie części zapasowych do samolotów i czołgów. Jedynie brandenburska fabryka Opla pracowała na maksymalnych obrotach, produkując standardowe silniki o pojemności 3,6 litra do ciężarówek Opel „Blitz”. Mniejsze ciężarówki, o ładowności do 2,7 tony były produkowane w oparciu o licencję przez firmę Daimler-Benz w dawnej fabryce Benz’a w Mannheim.

Jednym z najbardziej wszechstronnych niewielkich niemieckich pojazdów wojskowych była dziwaczna konstrukcja, łącząca w sobie cechy traktora i motocykla, nazwana Kettenkrad. Pojazdy te, wytwarzane w zakładach NSU, wyposażano w czterocylindrowe silniki o pojemności 1,4 litra, przeznaczone pierwotnie dla Opla Olympii. Miały one pojedyncze przednie koło, służące do kierowania podczas jazdy na wprost i pokonywania łagodniejszych zakrętów, oraz dwie gąsienice, zastępujące tylne koła.   

Ponieważ władze wojskowe Niemiec hitlerowskich nie miały zbyt wielkiego zaufania do silników chłodzonych powietrzem, a te znacznie lepiej spisywały się w warunkach ostrych zim rosyjskich, niż chłodzone cieczą, w zakładach Opla opracowano interesujące rozwiązanie, polegające na odprowadzaniu ciepła z silnika za pomocą smarującego go oleju. Nazwano to „chłodzeniem olejowo-powietrznym”. Polegało to na otoczeniu płaszczem olejowym cylindrów, na wzór płaszcza wodnego. Olej odbierał ciepło ze ścianek cylindra i następnie był schładzany bezpośrednio powietrzem w aluminiowych głowicach, po jednej na każde dwa cylindry. Silnik o takiej konstrukcji miał pojemność 3,6 litra, moc 72 KM przy 3000 obrotów na minutę i mógł pracować na benzynie niskooktanowej. Stworzono jednak tylko 3 takie silniki i dalsze prace przerwano.

W fabryce Opla w Rüsselsheim prowadzono w tym czasie prace nad udoskonaleniem układu doładowania w i tak już rewelacyjnych silnikach lotniczych Junkersa. W sierpniu 1944 roku ciężkie naloty bombowe zniszczyły niemal doszczętnie obie fabryki Opla.  

Po zakończeniu działań wojennych zakłady w Brandenburgu zostały zajęte przez okupantów sowieckich. Ci szybko wywieźli z nich wszystko, co dało się wywieźć, łącznie z armaturą z zakładowych toalet. Na dodatek decyzją alianckich władz w ręce wojsk sowieckich trafiło kompletne oprzyrządowanie przygotowane do produkcji modelu Opel Kadett, który miał być wytwarzany w fabryce w Lipsku. Szybko ślad po nim zaginął. Ja się niedługo potem okazało, już wkrótce w sowieckich fabrykach zaczęły powstawać auta bliźniaczo podobne do Kadetta i innych, starszych modeli Opla. Jednym z nich był wytwarzany masowo, także na eksport, Moskwicz 400. Wszystkie techniczne rozwiązania silnika 1,7 l zostały wykorzystane do stworzenia jednostki, napędzającej sowieckie Pobiedy i produkowane w warszawskiej FSO Warszawy M20.

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moto
Ta inicjatywa UE otwiera drogę lekkim autom miejskim w cenie do 15-20 tys. Euro. Zmiany w kategorii L6e i zasada 3E

Jesień 2025 roku zapisze się w historii europejskiej motoryzacji jako moment zwrotny. Przez lata nasze miasta stawały się coraz bardziej zatłoczone, a samochody, którymi się po nich poruszamy – coraz większe, cięższe i droższe. Dziś jednak, patrząc na ostatnie sygnały płynące z Brukseli, w tym nową inicjatywę „Small Affordable Cars” ogłoszoną przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen oraz trwające prace w Komisji Petycji PE, możemy powiedzieć głośno: idzie nowe. Europa wreszcie dostrzegła potencjał, o którym w Electroride mówimy od dawna. Nadchodzi czas lekkich pojazdów elektrycznych.

KGP: 109 588 interwencji, 367 wypadków drogowych, 20 ofiar śmiertelnych [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 109 588 interwencji. Byli wzywani do 367 wypadków drogowych.

Pomarańczowe koperty zaskoczyły kierowców. Kto może na nich parkować, a kto dostanie 300 zł mandatu?

W Polsce pojawił się nowy rodzaj oznakowania parkingów, to pomarańczowe koperty. W pierwszych dniach ich funkcjonowania kierowcy masowo pytali, co właściwie oznaczają, dla kogo są przeznaczone i czy można zostawić na nich auto bez ryzyka mandatu. Okazuje się, że parkowanie na nich nie jest dla wszystkich, a zasady są wyjątkowo rygorystyczne. Miejsce może zająć tylko wąska grupa kierowców, a pozostali ryzykują mandatem nawet do 300 zł. Gdzie dokładnie się pojawiły i kogo obowiązują?

Dlaczego ta data w kalendarzu jest dla kierowców ważniejsza niż myślisz? Twój samochód będzie wdzięczny, jak o tym nie zapomnisz

Pewnego zimnego poranka, gdy szyby pokrywa szron, a oddech zamienia się w chmurę pary, siadasz za kierownicą. Przekręcasz kluczyk w stacyjce i z wstrzymanym oddechem słuchasz, jak silnik próbuje ożyć. Czasem odpala za pierwszym razem. Innym razem krztusi się, marudzi, a w najgorszym scenariuszu w ogóle nie daje znaku życia. Winisz wtedy akumulator. A co, jeśli powodem twoich kłopotów jest coś zupełnie innego? Co, jeśli klucz do tej zagadki tkwi w tym, co zalewasz do baku, a wszystko zmienia się w Polsce w dwóch datach: 1 i 16 listopada? To dni, w których na stacjach paliw po cichu dochodzi do zmiany, która decyduje o komforcie i bezawaryjności twojej podróży.

REKLAMA

Opłaty drogowe w Niemczech 2025 dla ciężarówek od 3,5 tony. Kalkulacja opłat

Opłaty drogowe w Niemczech 2025 dla ciężarówek od 3,5 tony mogą wynosić miesięcznie nawet 10 tys. zł. Co przewoźnik może z tym zrobić? Kalkulacja opłat jest niezbędna.

Rejestracja pojazdu online od 2027 roku. Nowe przepisy uproszczą formalności i zwiększą bezpieczeństwo kierowców

Od 2027 r. rejestracja pojazdu w Polsce przejdzie największą zmianę od lat. Nowe przepisy pozwolą złożyć wniosek całkowicie online, bez papierowych dokumentów i bez wizyty w urzędzie. Kierowcy szybciej zarejestrują samochód, a organy rejestrujące zyskają dostęp do danych pojazdów z innych krajów UE dzięki systemowi AVI. Mniej formalności, większe bezpieczeństwo i koniec niepotrzebnych obowiązków przy rejestracji aut sprowadzonych z zagranicy.

Weto Nawrockiego w sprawie zmian w Prawie o ruchu drogowym. Przewoźnicy bez cyfrowych zezwoleń EKMT. Miały wejść w styczniu 2026 r.

Kolejne weta Prezydenta RP Karola Nawrockiego dotykają polskich przewoźników. Nie będzie cyfrowych zezwoleń EKMT od stycznia 2026 r., na które tak czekali. Spada konkurencyjność polskich przewoźników drogowych na arenie międzynarodowej.

KGP: 106 240 interwencji, 349 wypadków drogowych, 24 ofiary śmiertelne [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 106 240 interwencji. Byli wzywani do 349 wypadków drogowych.

REKLAMA

Czy od tego roku za brak opon zimowych są kary? Jakie opony zimowe wybrać - 3PMSF czy M+S? Opady śniegu wkrótce, to już czas na zmianę

Jak co roku, kierowców w Polsce dręczy pytanie, czy to już pora zmiany opon letnich na zimowe. Jesienią aura za oknem bywa niejednoznaczna, w nocy zaskakując nas przymrozkami, zaś w słoneczne dni nadal oferując nawet kilkanaście stopni Celsjusza na plusie. Co z oponami - czy to już czas na przekładkę u wulkanizatora? Zwłaszcza, że zaraz ma sypnąć śniegiem nie tylko w górach.

Leasing czy wynajem? Co wybrać, co dzieje się z autem po zakończeniu umowy [Gość Infor.pl]

Końcówka roku to gorący czas dla branży leasingowej i motoryzacyjnej. Wielu przedsiębiorców szuka jeszcze sposobów na optymalizację kosztów, rozważa wymianę samochodu lub zakup kolejnego pojazdu. Wybór jednak nie jest prosty – bo czy lepiej zdecydować się na leasing, czy na wynajem długoterminowy? O różnicach między tymi formami finansowania mówił w rozmowie z Szymonem Glonkiem (Infor.pl) Tomasz Jabłoński, wiceprezes PKO Leasing.

Zapisz się na newsletter
Wszystko, co ważne dla każdego kierowcy. Zmiany przepisów, mandaty, testy aut, moto porady i wiele innych. Bądź na czasie z tym, co dzieje się w świecie motoryzacji, zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA