Jak ustawiać zasysanie powietrza do silnika latem i zimą?
REKLAMA
REKLAMA
Instrukcje obsługi samochodów najczęściej informują, jak najkorzystniej ustawić zasysanie powietrza przy dodatnich i przy ujemnych temperaturach, czyli ogólnie – latem i zimą. Zwykle latem zasysane powietrze powinno mieć temperaturę otoczenia, czyli taką, jaka panuje w danej okolicy.
REKLAMA
Zimą zaś zalecane jest aby miało ono temperaturę podwyższoną, wyższą niż panująca na zewnątrz samochodu. Realizuje się to najczęściej w najprostszy z możliwych sposobów – ustawiając rurę ssąca filtra powietrza tuż ponad najgorętszym miejscem samochodu, czyli nad kolektorem wydechowym.
Zobacz również: Jak zapobiec zamarzaniu wody w przewodach paliwowych?
REKLAMA
Rozgrzane powietrze, wpadające do silnika ułatwia odparowywanie paliwa, a tym samym zwiększa pewność zapłonu w cylindrach. W silniku wysokoprężnym im cieplejsze jest zasysane powietrze, tym szybciej osiąga ono temperaturę, potrzebną do wystąpienia samozapłonu rozpylonego w cylindrze oleju napędowego.
Tyle mówi teoria. Wspomina ona także o tym, że gorące powietrze ma większą objętość, niż zimne przy tej samej masie, a więc cylinder zasysa go mniej, niż gdyby było zimne. Objętość jest taka sama, zaś ilość cząsteczek gazów, z których składa się powietrze jest mniejsza.
Zobacz również: Jak przygotować silnik benzynowy do zimy?
Oznacza to, że ciepłego powietrza w cylindrach jest mniej, niż zimnego, czyli mniej jest tlenu, a tylko on odgrywa rolę w procesie spalania. Mniej powietrza, to bogatsza mieszanka, czyli w skrajnym przypadku, gdy tlenu będzie za mało, część paliwa nie zostanie spalona. Tym samym silnik, przy takim samym zużyciu paliwa będzie miał mniejszą moc.
Przy prawidłowych regulacjach gaźnika lub aparatury wtryskowej takie zjawisko nie wystąpi. Jeżeli jednak występują jakieś nieprawidłowości w kierunku zbyt dużej ilości paliwa, wówczas przy pobieraniu przez silnik ciepłego powietrza, niewielka część paliwa zostanie zmarnowana z braku tlenu, koniecznego do jej spalenia.
Zobacz również: Sposoby na zamarznięte szyby
REKLAMA
Ponieważ ustawienia składu mieszanki czy porcji wtryskiwanego paliwa nie są we wszystkich samochodach jednakowe, warto na samym początku sezonu zimowego, po spadku temperatur do kilku stopni poniżej zera, doświadczalnie przekonać się, kiedy samochód będzie zużywał mniej paliwa: czy przy zasysaniu zimnego, czy też podgrzanego powietrza. Różnice nie są duże, zwykle nie przekraczają kilku procent.
Odnotowano jednak przypadki, kiedy silniki, zasysając powietrze rozgrzane, zużywały o prawie 20% paliwa więcej, niż w przypadku powietrza zimnego. Tak więc trzeba doświadczalnie zbadać, które ustawienie nie powoduje "przepałów" i z niego korzystać, nawet jeżeli jest to wbrew zaleceniom instrukcji użytkowania pojazdu.
REKLAMA
REKLAMA