Alonso triumfuje w deszczowym GP Malezji
REKLAMA
REKLAMA
Wyścig o GP Malezji zawsze budzi spore emocję zarówno wśród kibiców jak i członków zespołów F1 z jednej prostej przyczyny- nieprzewidywalnych warunków pogodowych. 3 lata temu z powodu obfitych opadów deszczu wyścig przerwano.
REKLAMA
REKLAMA
Kwalifikacje do niedzielnego wyścigu przebiegły bez większych zakłóceń. Pogoda dopisała a kierowcy mogli walczyć o najlepsze czasy w porównywalnych warunkach atmosferycznych. Wyniki prób czasowych potwierdziły wysoką formę brytyjskiego zespołu McLaren, którego kierowcy zajęli dwa najwyższe miejsca. Podobnie jak podczas GP Australii najlepszy czas uzyskał Lewis Hamilton, ponownie górując nad Jensonem Butonem. Podium sobotnich kwalifikacji uzupełnił Michael Schumacher.
Niedzielny wyścig zapowiadał się jednak arcyciekawie ze względu na prognozy synoptyków, którzy twierdzili, że istnieje duża, bo aż 80% szansa, że podczas wyścigu spadnie deszcz. I trzeba przyznać, że specjaliści nie pomylili się. Bolidy już przed startem do wyścigu wyposażono w opony do jazdy po wodzie. Większość kierowców wystartowała na oponach przejściowych, natomiast niektórzy jak m.in. Karthikeyan, zdecydowali się na tzw. pełne deszczówki, czyli opony do jazdy na bardzo mokrej nawierzchni. Pedro De La Rosa podczas okrążenia formułującego, miał problem z uruchomieniem bolidu jednak ostatecznie wystartował w wyścigu.
Zobacz też: Dodge Dart i Travis Pastrana: mieszanka wybuchowa?
REKLAMA
Start przebiegł bardzo dynamicznie jednak bez kolizji. Lewis Hamilton obronił pozycję lidera, nie pozwalając Buttonowi wyprzedzić się. Świetnie ruszył również Romain Grosjean, który po pierwszym zakręcie awansował z 7-mego na 3-cie miejsce. Niestety, chwilę później spowodował kolizję z Michaelem Schumacherem, psując tym samym wyścig zarówno sobie jak i 7-krotnemu Mistrzowi Świata w F1.Bardzo dobrze wystartowali m.in. Fernando Alonso oraz Pastor Maldonado, którzy po pierwszym okrążeniu awansowali o 4 miejsca.
Wraz z każdym pokonywanym przez kierowców okrążeniem, opady deszczu istotnie się nasilały, pogarszając przyczepność na torze. O tym, ze opony przejściowe należy koniecznie zastąpić „pełnymi deszczówkami”, poinformował Raomain Grojsjean, wypadając na 4-tym okrążeniu poza tor i kończąc w ten sposób udział w GP Malezji. Informacja przekazana przez francuskiego Mistrza Serii GP2, okazała się na tyle przekonująca, że kierowcy zaczęli masowo zjeżdżać do pitstopu na wymianę opon. Zespoły uwijały się jak w ukropie, obsługują nawet po dwóch swych kierowców jednocześnie(m.in. RedBull i Mercedes). Zamieszanie w pitstopie zmieniło układ w klasyfikacji wyścigu. Na pierwszym miejscu pozostał Hamilton, drugi był Button, natomiast zanim pojawił się Perez z zespołu Sauber. Sebastian Vettel miał wyraźne problemy z szybką jazdą w deszczowych warunkach, przez co nadal zajmował dalekie 7-miejsce. Wymiana opon na niewiele się jednak zdała, a pogarszająca się widoczność na torze, skłoniła organizatorów wyścigu, by wypuścili na 7-mym okrążeniu samochód bezpieczeństwa. Przy braku szans na poprawę pogody, dwa okrążenia późnej zawody wstrzymano.
Zobacz też: Pamela Anderson wystartuje z własnym zespołem
Po zrestartowaniu wyścigu, wielu kierowców pod wpływem poprawy warunków na torze, zdecydowało się na ponowną zmianę opon, tym razem na przejściowe. Niestety zawiedli mechanicy McLarena, którzy przetrzymali Hamiltona na stanowisku serwisowym. Chwilę później Button w walce z Karthikeyanem uszkodził przednie skrzydło i zjechał do boksów. Zamieszanie na torze wykorzystał Alonso, wskakując na pierwsze miejsce w klasyfikacji. Tuż za nim świetnym tempem jechał Sergio Perez, uzyskując najlepsze czasy okrążeń. Trzeci był Hamilton. Zmiana opon spowodowała ponowną walkę na torze. Nico Rosberg miał poważne problemy z oponami. Najpierw wyprzedził go Vettel, awansując na 4-te miejsce, a później Raikkonen. Świetne tempo Daniela Ricardo, korzystającego z opon typu slick, skłoniła pozostałe zespoły do kolejnej zmiany opon. Pod koniec wyścigu szczęście opuściło Vettela, któremu przednie skrzydło bolidu Karthikeyana przebiło tylną oponę, zmuszając Niemca do nieplanowanego zjazdu do pitstopu. Perez cały czas utrzymywał świetne tempo w wyścigu, stale próbując wyprzedzić prowadzącego w zawodach Fernando Alonso. Gdy na pięć okrążeń przed końcem wyścigu, jego kolejna nieudana próba wyprzedzenia Hiszpana, skończyła się krótką wizytą poza torem, było już jasne, że Alonso nie odda nikomu pozycji lidera.
Zobacz też: Jenson Button zwycięzcą GP Australii
Wyścig o GP Malezji, za sprawą zmiennych warunków pogodowych był niezwykle ciekawy. Swój duży potencjał przy niesprzyjającej aurze, zademonstrowali Fernando Alonso i Sergio Perez. Braki w konstrukcji swoich bolidów, uzupełnili wysokimi umiejętnościami oraz równym tempem w wyścigu. Pozycja Pereza, przymierzanego jako następca Felipe Massy w fotelu Ferrari, dzięki skutecznej i efektywnej jeździe znacznie się poprawiła. W kolejnym Gran Prix młody Meksykanin ma szansę udowodnić czy był to tylko jednostkowy przypadek czy autentyczny dowód jego wysokiej formy.
1 | F.Alonso | Ferrari | 2:44:51.812 |
2 | S.Perez | Sauber | + 2.2 |
3 | L.Hamilton | McLaren | + 14.5 |
4 | M.Webber | Red Bull | + 17.6 |
5 | K.Raikkonen | Lotus | + 29.4 |
6 | B.Senna | Williams | + 37.6 |
7 | P. di Resta | Force India | + 44.4 |
8 | J.E.Vergne | Toro Rosso | + 46.9 |
9 | N.Hulkenberg | Force India | + 47.8 |
10 | M.Schumacher | Mercedes | + 49.9 |
11 | S.Vettel | Red Bull | + 1:15.5 |
12 | D.Ricciardo | Toro Rosso | + 1:16.8 |
13 | N.Rosberg | Mercedes | + 1:18.5 |
14 | J.Button | McLaren | + 1:19.7 |
15 | F.Massa | Ferrari | + 1:37.3 |
16 | W.Pietrow | Caterham | + 1 okr. |
17 | T.Glock | Marussia | + 1 okr. |
18 | H.Kovalainen | Caterham | + 1 okr. |
19 | P.Maldonado | Williams | + 2 okr.(awaria silnika) |
20 | C.Pic | Marussia | + 2 okr. |
21 | N.Karthikeyan | HRT F1 | + 2 okr. |
22 | P.de la Rosa | HRT F1 | + 2 okr. |
23 | K.Kobayashi | Sauber | + 10 okr.(awaria hamulców) |
24 | R.Grosjean | Lotus | + 53 okr.(wypadnięcie z toru) |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.