Niemieckie autostrady z limitem prędkości?
REKLAMA
REKLAMA
Obecnie w Niemczech na ponad połowie autostrad, nie obowiązują żadne limity prędkości, więc drogi te są rajem dla niemal wszystkich kierowców lubiących szybką jazdę. Niemniej jednak na wielu z nich znajdują się znaki informujące o zalecanej prędkości. Zwykle jest to 130km/h, lecz kierowcy nie muszą się do nich stosować i mogą jechać "ile fabryka dała". Niestety niektórym brak limitów jest nie na rękę i próbują skutecznie uprzykrzyć życie kierowcą, proponując wprowadzenie ograniczenia prędkości, również na autostradach. W tym przypadku powodem nie jest poprawa bezpieczeństwa na drogach lub ograniczenie liczby wypadków, lecz kwestia związana z ekologią i ochroną środowiska.
REKLAMA
Przyczyną takiego stanu rzeczy jest założenie planu redukcji emisji CO2 w Niemczech do 2030 roku. W ubiegłym tygodniu u naszych zachodnich sąsiadów rozpoczęła się debata pomiędzy rządem, ekologami a przedstawicielami przemysłu motoryzacyjnego, na temat wprowadzenia rozwiązań, które pozytywnie wpłynęłyby na środowisko. Wśród pomysłów związanych z redukcją emisji CO2, poza ograniczeniem prędkości na autostradach, są również propozycje podwyżki cen paliw i opłat nakładanych na samochody z silnikami diesla oraz ulgi na zakup samochodów elektrycznych i hybryd.
REKLAMA
Niemiecki rząd powołał nawet do pomocy w tej sprawie specjalną organizację NMP (National Platform on the Future of Mobility), składającą się z grupy ekspertów, którzy są przekonani, że obecne normy spalin (Euro 6), dla nowo produkowanych samochodów, nie są wystarczająco skuteczne i należy podjąć kolejne kroki w walce z zanieczyszczeniem transportu samochodowego.Twierdzą również, że auta poruszające się z nadmiernymi prędkościami (bliskimi ich maksimum),są głównym powodem dużego zanieczyszczenia powietrza, ponieważ zużywają wielokrotnie więcej paliwa i produkują znacznie więcej spalin, niż pojazdy jadące ekonomicznie. Z tego względu NMP zaproponowała wprowadzenie, ograniczenia limitów prędkości na autostradach do 130km/h, oraz do 80km/h na drogach niższej kategorii.
Inna z kolei organizacja o nazwie DUH (Deutsche Umwelthilfe), domaga się obniżenia prędkości na autostradach do 120km/h. To właśnie jej działalność przyczyniła się do wprowadzenia zakazu wjazdu do Niemieckich miast dla starszych samochodów z silnikami diesla.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.