REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Pierwsza jazda: Toyota GT 86

Michał Karczewski
Toyota GT86 -przód
Toyota GT86 -przód
Michał Karczewski

REKLAMA

REKLAMA

Sportowa GT 86 wreszcie trafiła do sprzedaży. Mówi się o niej jako o następcy Celiki, ale czy na pewno? W rzeczywistości to zupełnie inne auto i niewątpliwie „nowe oblicze Toyoty”.

Toyota GT 86 właśnie debiutuje na rynku i jest to wiadomość dobra przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze atmosfera niepewności była przez producenta podsycana od dawna. Na kolejnych targach motoryzacyjnych pojawiały się tajemnicze, ale coraz bardziej realnie wyglądające wersje tego modelu. Cały czas miały one jednak dopisek „Concept” i brak oficjalnej nazwy. Wszyscy więc czekali i czekali, ale wersji produkcyjnej doczekać się nie mogli. Po drugie odkąd z oferty Toyoty zniknęła Celica, producent zaczął jednoznacznie celować w klientów po 40-tce, co dla osób pamiętających dynamiczny wizerunek modeli Toyoty z lat 90-tych (wspomniana Celica, MR2, Supra, czy nawet starsze generacje Corolli) było prawdziwym ciosem. Wiele osób już zwątpiło, aż tu nagle producent udowodnił, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w segmencie aut dla ludzi młodych.

REKLAMA

Zobacz też: Peugeot 207 Outdoor: Nie straszne mu krawężniki

Gdy najnowsze dziecko Japończyków było jeszcze w fazie Concept Caru, wiele osób, w tym również media, spekulowało na temat jego nazwy. Zastanawiano się, czy producent pozostanie przy modelu Celica. Tak się jednak nie stało i powodów znowu jest kilka. Najważniejszy jednak taki, że nowy model nie jest następcą tamtego modelu, ale autem stricte sportowym. Różnice to przede wszystkim tylny napęd, silnik typu Boxer, czy mniejsze i bardziej zwarte nadwozie. Ostateczna nazwa GT 86 została zaczerpnięta od Corolli AE 86, produkowanej w latach 1984-1987. To aut również było tylnonapędowe, miało niewielką masę i relatywnie niską cenę, dzięki czemu miało trafiać do szerokiego odbiorcy, a nie tylko być nieosiągalnym marzeniem. Podobna polityka towarzyszy zresztą nowemu modelowi.

Zobacz też: Test Honda Civic: lepsze nie jest wrogiem dobrego

REKLAMA

Zerknijmy do środka nowej Toyoty. W kokpicie siedzi się nisko. Fotele są znakomite, twarde, ale wygodne i świetnie trzymają ciało w zakrętach. Nie podobał mi się jedynie plastikowy panel przechodzący przez deskę rozdzielczą. Na uwagę zasługują za to dwie rzeczy. Praca skrzyni biegów nie jest tak męcząca jak w Mazdzie MX-5. Tam potrzeba dużej siły do wbijania kolejnych przestrzeń, co jest wprawdzie zgodne ze sportowymi trendami, ale okazuje się męczące podczas codziennej jazdy. Druga kwestia to zawieszenie. Z jednej strony twarde, ale nie tak jaz skała, wiec podróżując po polskich drogach nie mamy ochoty wystrzelić się w kosmos po pierwszych kilku kilometrach. Widać, że producent zbudował to auto również z myślą o codziennym użytkowaniu.

Nowy model powstał we współpracy z Subaru. Główna zasługa tej marki konstrukcja silnika. Sama jednostka napędowa została jednak zaopatrzona we wtrysk sygnowany przez Toyotę jako D4-S (połączenie wtrysku pośredniego i bezpośredniego). Silnik typu Boxer umieszczono z przodu, napęd przekazywany jest na tył i to właśnie ma być gwarancją dobrego prowadzenia i większej przewidywalności auta, niż w przypadku umieszczenia silnika z tyłu. Dzięki takiemu zabiegowi uzyskano bardzo dobry rozkład mas (53-przód, 47-tył) i szansę na łatwiejszą kontrolę, gdy GT 86 jedzie w poślizgu. Producent nie kryje zresztą, że największe zalety nowej Toyoty odkryć można właśnie podczas sportowej jazdy, a nie bulwarowej pokazówki jak w przypadku podstawowych wersji Celiki. Silnik w GT 86 rozwija równe 200 koni. Nie jest to przesadnie dużo i amatorzy sprintów na prostej mogą czuć niedosyt. Podczas technicznej jazdy i zabawy tylnym napędem taka moc jednak spokojnie wystarczy (jeśli ją opanujecie, jesteście nieźli). Dla malkontentów też jest dobra wiadomość – chodzą słuchy o mocniejszych wariantach tego silnika, ale szczegółów brak. Maksymalny moment to 205 Nm przy 6400 obr./min., zatem wysokie kręcenie silnika jak najbardziej wskazane.

Zobacz też: Test Lancia Voyager: Shuttle bus z pierwszej ligi

REKLAMA

Prasowa prezentacja GT 86 odbyła się na nieczynnym wojskowym lotnisku pod Sochaczewem. Dało to szansę na wypróbowanie możliwości auta bez obawy o uszkodzenia samochodu, kierowcy i przechodniów. Nowa Toyota została zaopatrzona w zmodyfikowaną wersję systemu stabilizacji toru jazdy (VSC Sport). Działa on w trzech trybach. Pierwszy z nich mocno trzyma w ryzach uciekający tył. Drugi pozwala na jego 30 stopniowe wychylenia oraz trzeci, czyli całkowita dezaktywacja. Najwięcej frajdy, zwłaszcza bardziej doświadczonym kierowcom, zapewni tu ostatnia możliwość, ale warto zwrócić uwagę na tryb środkowy. Pozwala on bowiem na sporą frajdę i jednocześnie daje poczucie bezpieczeństwa. Część prób na torze wykonywana była właśnie na tym trybie i mimo, że przy próbie ostrzejszego driftu czuć „szarpanie” elektroniki, to pozwala on na łagodniejsze slajdy oraz bezpieczne przejazdy slalomów z dużymi prędkościami bez obawy i efektowne piruety. Nie ma jednak obawy, GT 86 nie jest autem dla dziewczynek i dymiącym bokiem również chodzi z łatwością.

Toyota twierdzi, że auto nie ma polskim rynku konkurencji. Trudno się z tym nie zgodzić, bo większość producentów, jako auta sportowe, oferuje obecnie kompakty z mocnymi silnikami. Mają pięciodrzwiowe nadwozia praktyczne, ale posiadają także przedni napęd (niektóre 4x4), a to jednak spora różnica. Z drugiej strony jeśli ktoś kupuje auto wyłącznie dla wyglądu, w ogóle jej nie odczuje. Jedyny rynkowy rywal na jakiego wskazuje producent to wspomniana Mazda MX-5. Wynika to z podobieństwa konstrukcji. Ceny GT 86 zaczynają się od 129 900 zł. Za te pieniądze dostaniemy wersję Sol w wyposażeniu której znajduje się właściwie wszystko czego trzeba (całe szczęście, że nie ma tu głupot w stylu systemu start/stop). Co ciekawe sterowania radiem z kierownicy nie ma nawet w opcji, ale czy komuś to przeszkadza? Bogatsza odmiana Prestige różni się tylko tym, że ma jeszcze skórzaną tapicerkę (a właściwie skórę połączoną z alkantarą) oraz podgrzewane fotele i kosztuje 136 900 zł. W opcji znajdują się: lakier metalik, pakiet stylistyczny Aero (z wielkim skrzydłem zamiast spojlera) i automatyczna, 6-biegowa skrzynia z łopatkami do zmiany biegów przy kierownicy. Miałem okazję przejechać się również autem wyposażonym w taki automat i jest to rozwiązanie dla kobiet lub wyjątkowo leniwych gości. Producent zapewnia, że najlepszym rozwiązaniem dla tego modelu jest manual i niech tak zostanie. A zaoszczędzone siedem tysięcy wydajcie na paliwo spalone podczas ostrej jazdy.

Toyota GT86 -przód
Michał Karczewski
Toyota GT86 -przód
Michał Karczewski
Toyota GT86 -tył
Michał Karczewski
Toyota GT86 -tył
Michał Karczewski
Toyota GT86 -tył
Michał Karczewski
Toyota GT86 -bok
Michał Karczewski
Toyota GT86 -silnik
Michał Karczewski
Toyota GT86 -deska rozdzielcza
Michał Karczewski
Toyota GT86 -wnętrze
Michał Karczewski
Toyota GT86 -wnętrze
Michał Karczewski
Toyota GT86 -bok
Michał Karczewski
Toyota GT86 -bok
Michał Karczewski
Toyota GT86 i Toyota AE86
Michał Karczewski
Toyota AE86
Michał Karczewski
Toyota AE 86
Michał Karczewski
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Strefa czystego transportu w Warszawie powstanie 1 lipca 2024 r. Jest nowa mapa i kilka poprawek

    Strefa Czystego Transportu w Warszawie powstanie 1 lipca 2024 r. Uchwała w tej sprawie została przegłosowana 7 grudnia 2023 r. przez radę miasta. Zmiany? Wbrew wcześniejszym zapowiedziom strefa okaże się nieco mniejsza.

    Benzyną E10 tych aut nie zatankujesz. Długa lista! Co mają zrobić kierowcy od 1 stycznia 2024 r.?

    Na stacjach pojawi się nowa benzyna E10. Do jakich samochodów lepiej jej nie tankować? Przygotowaliśmy listę pojazdów. Tak, jest też wyszukiwarka opracowana przez ministerstwo klimatu. Ale w tym przypadku najlepiej polegać przede wszystkim na deklaracjach producentów.

    Postęp projektu Izery: fabryka i nowy SUV już w 2025 roku?

    Na konferencji prasowej 7 grudnia 2023 r. prezes spółki ElectroMobility Poland (EMP), Piotr Zaremba, ogłosił znaczący postęp projektu Izery (pierwszego polskiego samochodu elektrycznego), informując o zrealizowaniu planów w 39 procentach. Wizja fabryki w Jaworznie i pierwszych samochodów z niej zjeżdżających staje się coraz bardziej realna. Produkcja samochodów ma ruszyć w tej fabryce pod koniec 2025 roku.

    Toyota Hilux Mild Hybrid 48V. Diesel w pick-up`ie z zastrzykiem 16 koni

    Toyota zdecydowała się poszerzyć gamę silnikową Hiluxa. Teraz 2,8-litrowy diesel w jednej z wersji może otrzymać elektryczne wsparcie. Za to odpowiedzialny jest 16-konny układ Mild Hybrid 48V.

    REKLAMA

    Ile kosztuje elektryczna Astra? Cennik modelu Electric startuje od 197 500 zł

    Pierwsza elektryczna Astra w historii modelu oficjalnie wchodzi do sprzedaży w Polsce. Za model trzeba zapłacić co najmniej 197 500 zł. Co kompaktowy Opel oferuje w zamian?

    Elektryczny SUV Mitsubishi? Japończycy uderzą w segment C

    Mitsubishi, zamiast zwijać biznes w Europie, najwyraźniej planuje go rozwijać. Po dwóch kluczowych debiutach w segmencie aut miejskich Japończycy szykują się do prezentacji elektrycznego SUV-a segmentu C.

    Czy paliwo w samochodzie może zamarznąć?

    Paliwo zamarzło w samochodzie. To hasło podczas porannej próby rozruchu silnika brzmi dla kierowcy jak wyrok. Czy to jest w ogóle możliwe? I jak radzić sobie w takiej sytuacji? O tym właśnie opowiemy w tym poradniku.

    Jaki będzie 2024 rok w branży TSL?

    Sektor TSL przechodzi przez istotne zmiany, które odzwierciedlają ewolucję całej branży. Nowe regulacje oraz kierunki rozwoju, wprowadzone w 2023 roku, jeszcze mocniej uwydatniły dynamiczny charakter branży. Jakie wyzwania i szanse z perspektywy prawa przyniesie ze sobą rok 2024? 

    REKLAMA

    Nowa benzyna E10 od stycznia 2024 r. MKiŚ: Nie wlewaj do baku jeżeli masz stary silnik, bo uszkodzisz układ paliwowy!

    Nowa benzyna 95-oktanowa z zawartością do 10% biokomponentów (E10) zacznie być sprzedawana na stacjach benzynowych w Polsce już od 1 stycznia 2024 r. - poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ). Benzyna E10 zastąpi benzynę E5 o liczbie oktanowej 95. Ale uwaga, nie każdy silnik może pracować na nowej benzynie. W dokumentach pojazdu lub na klapie wlewu paliwa w samochodzie powinno znajdować się charakterystyczne oznaczenie E10 – potwierdzające dostosowanie samochodu do nowego paliwa. Właściciele starszych pojazdów powinni sprawdzić, czy ich pojazdy są dostosowane do tankowania nowego paliwa. Służy do tego wyszukiwarka przygotowana przez MKiŚ.

    Wyższe opłaty za autostrady w Niemczech dla ciężarówek. Skok cen sięga nawet 86 proc.!

    Opłaty za autostrady w Niemczech dla ciężarówek wzrosły nawet o 86 proc. To poważny problem dla firm z branży transportowej. I nie tylko Polskich, ale także pochodzących z innych krajów europejskich.

    REKLAMA