REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Renault Latitude: Coś dużego dla każdego

Maciej Medyj
Renault Latitude - widok z przodu
Renault Latitude - widok z przodu

REKLAMA

REKLAMA

Odkąd zakończyło produkcję Safrane, Renault nie mogło odnaleźć się w klasie limuzyn. Eksperyment z Vel Satisem nie powiódł się aż tak, a konkurencja szybko wypełniła lukę.

Francuski producent poszedł teraz ścieżką wyznaczoną przez inny wielki koncern z tego samego kraju i popatrzył na wschód. Najnowsza jego limuzyna – Latitude – więcej ma wspólnego z niemiecką motoryzacją, niż z południową awangardą. Chociaż inspiracją dla imponującego nawisu przodu auta był niewątpliwie nos Cyrano de Bergeraca. Dobrze, że czujniki parkowania są wszędzie. Linia Latitude poza tym jest dostojna i dynamiczna jednocześnie. Dwie końcówki wydechu z tyłu wyglądają naprawdę imponująco, aż szkoda, że są tylko w najmocniejszej wersji silnikowej, którą otrzymaliśmy do testu.

REKLAMA

Zobacz też: Renault Latitude wyróżnione za luksus

REKLAMA

Wnętrze Latitude w testowanej wersji prezentuje się świetnie – beżowa skóra zawsze się sprawdza w eleganckich autach. Deska rozdzielcza ma popularny – przynajmniej do niedawna w tej klasie – układ z zegarami i częścią nad kokpitem przykrytymi jednym, długim daszkiem. Wyodrębniony ozdobnymi listwami panel środkowy przechodzi płynnie w tunel między fotelami zakończony z tyłu osobno regulowaną końcówką klimatyzacji. Elektryczny hamulec ręczny uwolnił więcej miejsca na schowki i uchwyty, a także dostęp do sterowania nawigacji. Pozostałe regulatory rozmieszczone są symetrycznie na kokpicie w sposób logiczny i nie odwracający uwagi. Kierowca może sterować radiem specjalnym kontrolerem za kierownicą – na jej kole są tylko przyciski tempomatu.

Fotel kierowcy ma dość krótkie siedzisko, ale za to elektryczną regulację (z pamięcią 3 ustawień) wszelkich parametrów, łącznie ze stopniem podparcia każdej części kręgosłupa. Ma też masaż z wyborem intensywności i rodzaju działania. Podczas wielokilometrowej podróży na prawdę radzi sobie z ewentualnym bólem pleców. A w miejskim korku – wszyscy obok tylko stoją, a tutaj jest jak w spa – masaż, jonizator powietrza, rozpylacz zapachów, nagłośnienie Bose generujące mocne, dodatkowo masujące basy. Pasażerowie nie są już tak uprzywilejowani, choć ten z przodu ma też regulację elektryczną, ale tylko w trzech płaszczyznach, a ci z tyłu możliwość własnej regulacji temperatury.

Zobacz też: Renault Latitude już od 79 900 zł

REKLAMA

Z tyłu siedziska też nie są zbyt długie, a pod przednimi fotelami nie ma miejsca na stopy. Jest podłokietnik, ale nie ma za nim dziury do przewozu długich przedmiotów. Nie ma też elektrycznego ogrzewania przedniej szyby, ale klima z funkcją grzania szybko daje sobie radę z oszronieniem. Bagażnik nie bije pojemnością rekordu w klasie, ma 470 litrów, a pod jego podłogą znajduje się pełnowymiarowe koło zapasowe. Zaczepy na ekspandery są w czterech rogach, z czego dwa tylne podniesione wyżej, co umożliwia zamocowanie pionowej ścianko-siatki na drobiazgi. Natomiast nie ma tu tradycyjnych haczyków na torby z zakupami. Zawiasy klapy całkowicie chowają się w boczkach.

Tak wypełnione komfortem auto waży prawie 1800 kilogramów. Jednak silnik testowanej wersji Initiale, trzylitrowy diesel V6 o mocy 240 KM radzi sobie z tą masą, mimo, że automatyczna skrzynia potrzebuje niekiedy chwilę do namysłu, zanim w pełni przekaże te konie na koła. Szkoda, że producent nie przewidział napędu na wszystkie cztery. Kierownicy wprawdzie z ręki przy ruszaniu nie wyrywa, ale na śliskim byłoby bezpieczniej, biorąc pod uwagę, że auto ma dość spore nawisy – mały rozstaw osi, jak na jego długość wynoszącą niecałe 4,8 metra. Gorzej jest niestety z hamowaniem takiej rozpędzonej masy. Nasza testówka musiała mieć chyba przegrzane tarcze, bo czuć było wibracje na kierownicy. Automatyczna skrzynia potęguje jeszcze wrażenie problemów z opóźnieniem. Po prostu nie jest to auto sportowe, moc zapewnia bezpieczeństwo, ale szaleć nie ma co.

Zobacz też: Test Renault Megane Coupe Monaco GP: Auto dla pewnych siebie

Zawieszenie Latitude nastawione jest na komfort, choć przy większych prędkościach i szybszych manewrach nie ma problemu z zagrożeniem pełnej przyczepności, w czym wydatnie pomaga stado elektronicznych systemów stabilizacji i kontroli trakcji. Przy niższych prędkościach i nierównej drodze wyczuwalne jest poprzeczne kołysanie, na co ma również wpływ wspomniany nieduży rozstaw osi. Na dziurawych nawierzchniach da się odczuć wstrząsy spowodowane niskim profilem opon osadzonych na osiemnastocalowych obręczach. Układ kierowniczy jest dość mocno wspomagany i silnie centrowany, ale auto i tak jest ciężko wyprowadzić z równowagi nawet przy gwałtownych manewrach.

Zobacz też: Zmiana fazy – Renault Laguna 2.0 dCi


Testowana wersja z najmocniejszym silnikiem i całym bogactwem wysublimowanego wyposażenia kosztuje w okolicy 200 tysięcy złotych, chociaż w promocji niecałe 190. Ale nie jest to ciekawa propozycja na tle chociażby niemieckiej, czy japońskiej konkurencji. Ma natomiast coś, czego nikt w tej klasie nie ma, otóż wersję podstawową w cenie mniejszej Laguny – po rabacie wychodzi tylko 71 tysięcy złotych. I tak ma sporo do zaoferowania, w zasadzie wszystko, co powinno mieć takie auto. Silnik benzynowy 2.0 140 KM wystarczy do dostojnego przemieszczania się po wszystkich drogach. Reasumując Latitude to ładne i wygodne auto dostępne w atrakcyjnej cenie dla każdego, a dla najbogatszych wielbicieli marki z pałacowym wręcz wyposażeniem.

Renault Latitude - lewy przód
Renault Latitude - tył
Renault Latitude - prawy przód
Renault Latitude - wnętrze
Renault Latitude - fotel kierowcy
Renault Latitude - widok tylnej kanapy
Renault Latitude - kokpit
Renault Latitude - widok z tylnej kanapy
Renault Latitude - tylna część wnętrzea
Renault Latitude - widok od strony pasażera
Renault Latitude - bagażnik
Renault Latitude - silnik
Renault Latitude - przód
Renault Latitude - lewy bok
Renault Latitude - lewy tył
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Mandat za brak płynu do spryskiwaczy w 2023 r. Czy płyn jest obowiązkowy?

    Czy mandat za brak płynu do spryskiwaczy jest jedynie mitem kreowanym przez kierowców? I czym sam płyn do spryskiwaczy jest obowiązkowy w aucie? To dwa kluczowe pytania, które zostały postawione przed tym materiałem.

    Jak zrobić odmrażacz do szyb w domu? To proste i tanie

    Odmrażacze do szyb samochodowych biją rekordy popularności wśród kierowców zimą. Temu nie można się dziwić. Jedno psiknięcie wystarczy, aby szron zniknął. Bez skrobania! Czy taki płyn można jednak zrobić w domu? Sposób jest bardzo prosty, ale i tani.

    Kondycja branży motoryzacyjnej. Kto będzie budować samochody przyszłości?

    Branżę motoryzacyjną czeka szereg wyzwań. Wraca do normalności po okresie pandemii, a do tego stoi u progu transformacji. I w tym punkcie warto spojrzeć na nią, ale od strony HR-u. Jak wygląda dostępność wykwalifikowanej kadry w tym sektorze?

    Jak odpalić silnik z kabli? Kierowca musi pamiętać o kolejności

    Jak odpalić silnik z kabli? To pytanie, które jest szczególnie aktualne o tej porze roku. A odpowiedź dotyczy kolejności podłączania przewodów do obydwu akumulatorów. Ta jest najważniejsza.

    REKLAMA

    MAN TGE po liftingu. Model 2024 otrzyma jakby luksusowe wnętrze

    MAN TGE przechodzi właśnie drobny lifting. I ten w stu procentach skupi się na kabinie pasażerskiej. Unowocześni multimedia, ale i systemy bezpieczeństwa. Stąd nazwa Next Level. Co konkretnie się zmieni po modernizacji?

    Paliwo E10. Wyszukiwarka z szeregiem błędów. Pozwala nawet na tankowanie benzyną... diesla

    W sieci pojawiła się rządowa wyszukiwarka, w której można sprawdzić, czy twój pojazd jest kompatybilny z paliwem E10. A lista jest naprawdę ciekawa! Czasami silnik 1,6 FSI znosi nowy typ benzyny, a czasami nie. Program zaleca nawet stosowanie benzyny E10 w... dieslu. A to nie koniec błędów.

    Miesiącami szukano sprawcy dziurawienia opon. Odkrycie, kto za tym stoi było zaskakujące

    We włoskim miasteczku od kilku miesięcy szukano sprawcy dziurawienia opon w samochodach. Odkrycia dokonano dzięki nagraniom z kamer monitoringu. Okazało się, że był to pies. Jak to się stało, że zniszczył tyle samochodów?

    Nowy Opel Corsa Hybrid. MHEV pojedzie nawet kilometr na samym prądzie

    Opel Corsa po liftingu po raz pierwszy w historii modelu otrzymał lekką hybrydę. MHEV w niemieckim hatchbacku może mieć 100 lub 136 koni mocy. A to nie koniec dobrych informacji na temat tego auta.

    REKLAMA

    Opony całoroczne a zimowe. Które są lepsze?

    Opony na zimę to opony zimowe? Dziś to już nie jest takie oczywiste. Zwłaszcza że na rynku pojawił się szereg opon całorocznych. Czy wielosezonówka może stanowić realną alternatywę?

    Mandat za jazdę nieodśnieżonym samochodem w 2023 r. Kara może być liczona w tysiącach

    Jazda nieodśnieżonym samochodem stanowi wykroczenie. A w 2023 r. na kierowców czeka wyjątkowo surowa kara. Bo gdy policjanci zaczną podliczać kolejne składowe wykroczenia, uzbiera się kilka tysięcy złotych. Ładna sumka!

    REKLAMA