Test Hondy Accord Type S: Zmienić przyzwyczajenia
REKLAMA
REKLAMA
Accord to obok Civica najlepiej rozpoznawalny model Hondy. W dodatku każda jego generacja spotyka się z dobrym przyjęciem i jest chętnie kupowana w wielu krajach. W Polsce ten model zdobywa również wysokie noty w ankietach dotyczących zadowolenia klientów. Najnowsza generacja Accorda wpisuje się swoim designem w to czego oczekujemy od Hondy klasy średniej. Jest sedanem o klasycznym wyglądzie. Autem dużym, o lekko sportowym charakterze - jeszcze bardziej podkreślonym w testowanej przez nas wersji Type S. W tej wersji zaopatrzono je w spojlery (przedni i boczne) oraz zmieniony tylny zderzak. Do tego znakomicie wyglądające 18-calowe alufelgi i najważniejsze – perłowy biały lakier, który na żywo robi znakomite wrażenie. Ogólnie wygląd Accorda należy ocenić bardzo wysoko. To jedno z najładniejszych aut w klasie.
REKLAMA
Zobacz też: Opinie kierowców o Hondzie Accord
REKLAMA
Wnętrze zaskakuje przede wszystkim przestronnością. Auto jest naprawdę szerokie, dlatego w przedniej części kabiny kierowca i pasażer siedzą na tyle daleko od siebie, że nie ma mowy o trącaniu się łokciami. W dodatku oboje zagłębieni są w znakomite, obszerne fotele, które obejmują ciało w taki sposób, że nawet wielogodzinna jazda nie powoduje bólu pleców i zmęczenia, a w dodatku są przyjemnie, delikatnie podgrzewane. Dobra ergonomia kokpitu Accorda idzie w parze z ładnymi materiałami (wykończenie konsoli centralnej wykonano z matowego plastiku) i porządnym spasowaniem poszczególnych elementów. W aucie można również usiąść naprawdę nisko, co spodoba się kierowcom lubiącym dynamiczną jazdę i pasuje do charakteru auta. Kierownica zaopatrzona została w potężną ilość przycisków. Ich obsługa jest jednak intuicyjna i nie sprawia problemów.
Takie auto znakomicie nadaje się na długie podróże. Z tyłu miejsca na nogi nie powinno zabraknąć, więc biorąc pod uwagę szerokość auta mogą tam jechać trzy osoby lub dwie, ale opierając łokcie o wygodny podłokietnik. Testowany egzemplarz zaopatrzony został w zestaw audio Premium Sound System. Dobrze zrealizowana płyta pozwala docenić jego zalety. Brzmienie jest czyste, a scena poprawnie ustawiona. Zestaw ma również 6-cio dyskową zmieniarkę. Bardzo pozytywnego obrazu wnętrza dopełnia duża liczba schowków. Część z nich jest zamykana. Nie brakuje miejsca na napoje ani półki na telefon komórkowy. Zegary są eleganckie, duże i czytelne, a na plus trzeba jeszcze zaliczyć umiejscowienie hamulca ręcznego tuż obok drążka zmiany biegów. To wygodne rozwiązanie. Bagażnik Accorda w wersji sedan ma 467 litrów. Pojemności. Jego kształt nie jest regularny ale funkcjonalność podnosi składana i dzielona kanapa. Pod podłogą kryje się pełnowymiarowe koło zapasowe.
Zobacz też: Test Honda Accord
REKLAMA
Pod maską testowanego auta pracuje wielokrotnie już opisywana, samodzielna konstrukcja Hondy. Jego to dieslowski motor o pojemności 2.2 z tym, że w wersji Type S jego moc została zwiększona ze 150 do 180 koni. Każdy, kto ma wyrobione przyzwyczajenia z jazdy dieslem po przesiadce do Accorda będzie musiał je zmienić. Zastosowany silnik ma bowiem charakterystykę pracy znacznie bardziej zbliżoną do jednostek benzynowych, niż wysokoprężnych. Ożywia się na wyższych obrotach i ciągnie niemal do odcięcia, które następuje przy pięciu tysiącach obrotów.
Wszystkim tym, którzy wolą silniki benzynowe taki sposób oddawania mocy zdecydowanie się spodoba. W dodatku silnik legitymuje się niskim spalaniem. W dynamicznie pokonywanej trasie wystarczy mu poniżej 8 litrów, a w mieście 10. Biorąc pod uwagę gabaryty auta oraz charakter skłaniający do mocniejszego deptania pedału gazu, to dobry wynik. Do przeniesienia napędu użyto sześciobiegowej, manualnej skrzyni o sześciu przełożeniach. Jej niewielki lewarek jest umieszczony wysoko i ma krotki skok. Wykończono go ponadto metalem, przez co w zimne poranki skutecznie mrozi prawą dłoń. Jedynym zarzutem, jaki można wystosować do jednostki napędowej jest fakt, że w takiej wersji powinna ona mieć bardzie rasowe brzmienie wydechu.
Zobacz też: Honda Accord Coupe Concept
Auto prowadzi się znakomicie, głównie za sprawą świetnego układu kierowniczego, który szybko reaguje na polecenia kierowcy. W dodatku charakteryzuje się dużą precyzją oraz tym, że nie jest przesadnie mocno wspomagany. Jeśli dodamy do tego zawieszenie, które zestrojono sztywno (do tego opony 235/45) - mamy pełny obraz znakomicie prowadzącego się auta o sportowym charakterze. Jeśli ktoś oczekuje bujającej limuzyny, to nie ten adres. Jeśli zaś liczy na pewne prowadzenie na prostej i wręcz zaskakujące klejenie się auta do drogi w zakręcie - będzie zadowolony. Zastosowany w tym aucie system kontroli trakcji nie ma wiele pracy, a jeśli już interweniuje to robi to w sposób bardzo delikatny. W Accordzie podobało nam się jeszcze sportowe zestrojenie ABS-u. Włącza się maksymalnie późno i przy dynamicznej jeździe nie psuje zabawy nerwowym biciem w pedał.
Na koniec jeszcze dwa słowa o kosztach. Za Accorda z mocniejszym dieslem i sportowym pakietem Type S zapłacimy około 136 tysięcy. W zamian dostaniemy duże auto, idealne na dalekie trasy. Ponadto nie mające istotnych mankamentów, które denerwowałyby kierowcę lub pasażerów. Testowane auto wyposażono niemal kompletnie. Brakowało jedynie nawigacji i czujników cofania, ale po tygodniowej jeździe tym dużym autem okazało się, że bez tych ostatnich z powodzeniem można się obejść.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.