Porsche World Roadshow 2010
REKLAMA
REKLAMA
Porsche od lat przygotowuje imprezy, podczas których prezentuje możliwości swoich samochodów. To wydarzenia, które jednak nie tylko zwiększają wśród uczestników świadomość tego, na co stać auta z Zuffenhausen, ale również zapewniają znakomitą zabawę. Nie inaczej było podczas tegorocznej edycji „Drogowego show”. Na początku warto wspomnieć, że na podobne prezentację zapraszane są głównie osoby noszące się z zamiarem zakupu auta tej marki lub zastanawiają się nad przesiadką z modelu konkurencyjnej marek. Tym razem jednak na Porsche Roadshow zaproszeni zostali dziennikarze, by swym wnikliwym okiem i własnej skórze doświadczyć "wirusa Porsche".
REKLAMA
Zobacz też: Polska premiera Forda C-Max i Grand C-Max
Nieczynne lotnisko w Bednarach na tego typu próby nadaje się znakomicie. Nawierzchnia może nie jest idealna, ale biorąc pod uwagę deficyt tego typu miejsc w naszym kraju i tak nie jest źle. Porsche przygotowało dla uczestników wszystkie modele oraz większość wersji znajdujących się obecnie w gamie producenta. Nie zabrakło zatem takich aut jak Boxster, Cayman, Carrera, Panamera czy Cayenne w najnowszej odsłonie. Auta były do dyspozycji w różnych wariantach napędów, silników oraz w wersjach z automatem lub manualną skrzynią. Całości dopełniła obecność znakomitych instruktorów. Wśród kadry znaleźli się polscy rajdowcy, czyli Marcin Turski i Jarosław Kazberuk oraz kilku szkoleniowców z Niemiec, którzy obecnie ścigają się z zawodach Carrera Cup. Nie trzeba chyba dodawać, że ich umiejętności oraz wyczucie samochodów były na najwyższym poziomie.
Zobacz też: Suzuki Kizashi: nowy gracz w segmencie D
Pora wreszcie przejść do przebiegu samej imprezy. Uczestnicy podzieleni zostali na grupy i pod okiem instruktorów wykonywali próby sprawnościowe pozwalające z jednej strony poznać możliwości prezentowanych modeli, a z drugiej zmierzyć się z własną wiedzą na temat prowadzenia samochodu. Grupie, w której uczestniczyła reprezentacja Motoforum.pl przewodniczył Marcin Turski. Na uczestników czekały cztery konkurencje. Podczas pierwszej z nich można było sprawdzić zachowanie auta podczas testu łosia z włączonym i wyłączonym systemem kontroli trakcji nazwanym przez Porsche PSM. Warto wiedzieć, że system ten da się w pełni wyłączyć. Podczas próby do dyspozycji mieliśmy Panamerę Turbo oraz Carrarę Cabrio.
Zobacz też: Polska premiera: Mini Countryman
W przypadku pierwszego auta prędkość podczas rozpoczęcia omijania przeszkody wynosiła 90 km/h, zaś jadąc Carrerą w tym samym momencie na licznik wskazywał 110 km/h. Zobaczyć można było dużą różnicę, z jaką oba auta reagują na gwałtowną zmianę kierunku jazdy. Panamera przy włączonym PSM zapewnia lekkie, łatwe do opanowania uślizgi tyłu, zaś Carrera pozostaje niemal nie wzruszona. Po wyłączeniu elektronicznego strażnika do opanowania auta przy wspomnianych prędkościach potrzebne były już prawdziwie zawodowe umiejętności, a uczestnicy często „zaliczali zielone”.
Zobacz też: Jeszcze lepiej - Nowe Porsche Cayenne
Po pierwszych emocjach przyszło nam się zmierzyć z próbą przyspieszenia. Najpierw wykonywaliśmy ją najnowszym Cayenne, który sprawdzał się świetnie zapewniając miłe wrażenia akustyczne swoim grzmiącym wydechem. Najlepsze było jednak dopiero przed nami. Kolejnym udostępnionym w tej próbie autem była Carrera Turbo w wersji Cabrio. Auto o mocy 500 koni, które przyspiesza do setki w 3.4 sekundy, a jak zapewniali przedstawiciele Porsche sprawny kierowca jest w stanie osiągnąć jeszcze lepszy wynik, zwłaszcza korzystając z funkcji podtrzymania turbo. No cóż, dźwięk jaki generuje Carrera Turbo podczas ostrego sprintu można porównać jedynie do odgłosów z najgłębszych czeluści piekieł. Auto wyposażono ponadto w system startowy identyczny z tym jaki stosuje się w rajdówkach klasy WRC. Podtrzymanie doładowania podczas startu sprawia że auto wystrzeliwuje jak z katapulty i zapewnia kierowcy niezapomniane wrażenia. W dodatku Carrera Turbo jest jedynym seryjnie produkowanym autem z takim systemem.
Zobacz też: Strażnik na nowo - Ford Ranger
REKLAMA
Kolejna próba również budziła duże emocje. Do dyspozycji całej grupy zostało udostępnionych sześć samochodów. Były to Carrery, z napędem na cztery koła i automatem oraz z napędem na jedna oś i manualna skrzynią, do tego Boxter, Panamera oraz Cayenne. Każdy z dziennikarzy zasiadł za kierownicą wybranego modelu, a próba miała charakter ”wyścigu” po wytyczonej trasie. Obowiązywały jednak żelazne zasady bezpieczeństwa. Nikt nie wyprzedzał ustalonej kolejności, a nad wszystkim czuwał Marcin Turski, którego oczom nie umknęło nawet najmniejsze odejście od tej reguły. Po każdym okrążeniu istniała możliwość przesiadki za stery innego auta, tak by móc przejechać się każdym z modeli i jeszcze lepiej doświadczyć różnicy w ich prowadzeniu.
Ostatnią próbą Porsche Word Roadshow był przejazd na czas. Wszyscy startowali tym samym wiśniowym Boxterem i mieli do przejechania tę samą, wyznaczoną pachołkami trasę. Potrącenie jednego z nich oznaczało doliczenie dwóch sekund do końcowego wyniku. Walka była zacięta, ale rywalizacja jak najbardziej zgodna z zasadami fair play. Każdy miał okazję do trzech przejazdów, a pod uwagę brany był najbardziej bezbłędny, a tym samym najszybszy z nich.
Zobacz też: Rodzinny Francuz – Renault Grand Scenic
Na koniec na uczestników imprezy czkała jeszcze niespodzianka. Były nią pokazowe przejazdy najciekawszymi modelami niemieckiego producenta, przy czym za sterami siedzieli nasi dotychczasowi szkoleniowcy, a zamierzenie było jedno - zrobić na pasażerach jak największe wrażenie. I udało się to w stu procentach. Podczas jazd pokazowych do akcji wkroczyła również niedostępna wcześniej, wściekle czerwona Carrera GT3, ale spore wrażenie robiła nawet przejażdżka Panamerą. Oczywiście na tylnym siedzeniu. Auto po wyłączeniu systemu PSM pozwala prowadzić się niemal wyłącznie bocznymi poślizgami.
Zobacz też: Polska premiera Audi A1
Wszystko, co dobre, szybko się jednak kończy i wspomniane jazdy były zwieńczeniem całodniowej zabawy pod patronatem Porsche. Ostatnim punktem programu okazało się podsumowanie imprezy przez instruktorów oraz rozdanie nagród i pamiątkowych dyplomów. Redakcja Motoforum.pl zdobyła nagrodę w kategorii "najlepszy styl jazdy". W prezencie za to osiągnięcie dostaliśmy do swojej dyspozycji…piękną Panamerę Turbo. Z pewnością zajmie ona zaszczytne miejsce na naszym redakcyjnym parkingu, a walka o kluczyki będzie stałym punktem naszych spotkań. Nie zapomnieliśmy oczywiście o fotografii naszego nowego redakcyjnego auta, którą zamieszczamy jako ostatnie zdjęcie z naszej relacji.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.