Renault Nepta: czterosobowy Gullwing... kabriolet?
REKLAMA
REKLAMA
Renault jednak urzeczywistniło ten dość szalony pomysł: prawie cały bok samochodu podnosi się w górę. Zawiasy „drzwi” są umieszczone tuż za fotelami pasażerów oraz na pasie podszybia. W drzwi wbudowano też cały zestaw czujników, aby zapewnić bezpieczeństwo pasażerom i kierowcy podczas zamykania i otwierania. Drzwi nie przytną nam więc ręki, jeśli przypadkiem położymy ją na progu.
REKLAMA
Przednie lampy zostały wykonane w technologii LED i składają się z trzech elementów: świateł drogowych, „długich”, a także reflektorów doświetlających drogę z boków podczas skrętów. Najciekawiej jednak rozwiązano światła tylne: światło z reflektora jest odbijane i wzmacniane przez przezroczyste bloki w kształcie kryształów, które są na dodatek sterowane elektronicznie. Nad mocą i rozkładem oświetlenia czuwa pokładowy komputer, który dostosowuje światła do aktualnie panujących na drodze warunków.
"Płynąca" sylwetka
Patrząc na zewnętrzną sylwetkę ma się wrażenie, że projektanci Renault odrzucili niektóre obecnie obowiązujące trendy i skoncentrowali się po prostu na stworzeniu ładnej i konsekwentnej bryły. W samochodzie nie ma stylistycznych sprzeczności: całe nadwozie zostało oparte na łagodnych, „płynących” liniach. Podobnie jest we wnętrzu: od deski rozdzielczej i znajdujących się na niej instrumentach, aż po kształt siedzeń, wszystko oparte jest o kształt łuku. Uwagę zwracają zwłaszcza bardzo ładne wskaźniki w stylu retro, które nadają całemu autu charakter luksusowego amerykańskiego kabrioletu z lat 60.
Zobacz też: Jak dbać o samochód typu kabriolet?
REKLAMA
Całe wnętrze zostało wykończone skórą i aluminium. Fotele, przypominające trochę siedzenia z filmu animowanego „The Jetsons” , nie są ruchome. Zamiast tego, kierowca może dostosować do siebie zarówno pozycję kierownicy, jak i pedałów. Samochód wyposażony jest też w klimatyzację, jednak w wypadku auta bez dachu jest to zupełnie niepotrzebny element. Ciekawie, w formie „szuflady” rozwiązano też schowek na rękawiczki i drobne przedmioty. Cały panel nad nogami pasażera wysuwa się do przodu, ujawniając sprytne schowki i przegródki. Tylne fotele w formie pojedynczej ławy są przymocowane do podłogi za pomocą wykończonych aluminium mocowań, co trochę upodabnia Neptę do luksusowego jachtu.
Problemem wielu czteroosobowych kabrioletów jest niski komfort osób jadących z tyłu. Struga aerodynamiczna nie omija tylnego przedziału pasażerskiego, więc przy większej prędkości znajdujący się z tyłu ludzie będą wystawieni na silny wiatr. W Nepcie zamontowano dodatkowe deflektory powietrzne, rozpraszające wiatr, pomiędzy przednimi a tylnymi fotelami.
Wielki silnik
Samochód nawiązuje do luksusowych amerykańskich kabrioletów jeszcze jednym elementem: silnikiem. Pod maską znajduje się 3,5 litrowa jednostka benzynowa w układzie V6 z dwiema turbosprężarkami. Moc to potężne 420 koni mechanicznych, które napędzają ten samochód od zera do stu kilometrów na godzinę w 4,9 sekundy. Skrzynia biegów jest siedmio-biegowym automatem, z możliwością ręcznego wyboru biegu za pomocą umieszczonych przy kierownicy łopatek. Moc silnika jest przenoszona na tylną oś.
Zobacz też: Jak oczyścić dach kabrioletu?
Pokazana w 2006 roku Nepta to jeden z najciekawszych modeli koncepcyjnych ostatnich lat. To praktyczne i (co najważniejsze) realistyczne podejście do problemu, jak w najbliższej przyszłości będą wyglądać luksusowe kabriolety klasy Premium. Szkoda, że jest to tylko i wyłącznie pojedynczy model koncepcyjny: na tak ładny samochód na pewno znaleźliby się klienci.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.