Test Nissan X-trail: komfort z napędem na cztery koła
REKLAMA
REKLAMA
Nissan to producent znany z eksperymentowania z nowymi segmentami aut. Popularnego crossovera Qashqaia, zanim na rynku nie pojawiły się inne auta tego typu, trudno było zaklasyfikować do konkretnej kategorii. Podobnie jest ze sprzedawanym od niedawna Nissanem Juke. Tymczasem eksperymenty Nissana z tworzeniem nowych rynków w klasie SUVów zaczęły się właśnie od X-traila, pokazanego po raz pierwszy w 2000 roku na salonie samochodowym we Frankfurcie.
REKLAMA
W 2007 roku pojawiła się druga generacja Nissana X-trail. Zaadaptowano płytę podłogową z modelu Qashqai (poprzednia pochodziła z Almery), dzięki czemu auto znacząco urosło i jest dłuższe o 17,5 i szerszy o 2 centymetry. Testowany przez nas egzemplarz Nissana X-traila to topowa wersja LE Platinium ze 173-konnym silnikiem diesla.
Zobacz też: Opinie kierowców o Nissan X-Trail
Nissan wśród miłośników aut terenowych znany jest przede wszystkim z modeli Patrol. Terenówek w historii firmy było jednak więcej, np. Terano lub Pathfinder. Dlatego też łatwo jest skojarzyć X-traila, z jego masywnym wyglądem i napędem na cztery koła, z autem terenowym. Byłby to jednak błąd. Nissan X-trail to auto określane mianem kompaktowego SUVa, dla osób które potrzebują większego auta i spędzają większość czasu na utwardzonych trasach, w lekki teren wyprawiające się okazjonalnie.
Nadwozie
REKLAMA
Nissan X-trail wyróżnia się wśród innych SUVów bardzo masywnymi i konserwatywnymi kształtami. Powiedzmy sobie szczerze: konkursu piękności to auto nie wygra, jednak w szorstkiej linii nadwozia X-traila kryje się coś, co sprawia, że po 10 latach produkcji auto nadal się nie opatrzyło.
Trzeba przyznać, że X-trail wygląda bardzo bojowo. Kanciasty kształt maski, wysokie relingi z dodatkowymi reflektorami (opcjonalnie) nadają mu "terenowego" charakteru. Niestety w większości to tylko pozory - wystarczy spojrzeć na małe, jak na gabaryty auta, koła i długie zwisy, a także na plastikową osłonę pod tylnim zderzakiem, aby wiedzieć, że Nissan X-trail to auto raczej już na przetarte szlaki.
Różnic w stosunku do poprzedniej generacji X-traila nie ma wiele... na pierwszy rzut oka. Zmiany jednak są: nowe przednie i tylne lampy, nowe klamki, a także nowy zestaw kolorów. Poza tym X-trail pozostał bez zmian, pomijając, że jest dłuższy i szerszy od swojego poprzednika, co przekłada się na większą ilość miejsca w środku.
Wnętrze i wyposażenie
REKLAMA
Z zewnątrz Nissan X-trail wygląd ma specyficzny, a jak jest wewnątrz? Otóż jest zadziwiająco dobrze. Po pierwsze, miejsca jest naprawdę dużo, zarówno z przodu jak i z tyłu. Pięciosobowa rodzina nie będzie miała żadnego problemu z wygodnym poruszaniem się autem. Taką ilość miejsca X-trail zawdzięcza właśnie swojemu pudełkowatemu kształtowi.
Zza kierownicy roztacza się... hmm... niezły widok. Chodzi tu o charakter, jaki autu nadają przetłoczenia linii lamp biegnące po masce, budząca skojarzenia z płaską maską "prawdziwych" terenówek. Drobna rzecz, a cieszy. Co dalej? W drugiej generacji Nissana X-traila przeniesiono (wreszcie) zegary ze środka konsoli na lewą stronę, tuż przed oczy kierowcy. Deska rozdzielcza jest bardzo czytelna i dobrze rozplanowana, a w zwolnionym na środku deski miejscu znalazło się miejsce na bardzo przydatny schowek np. na dokumenty albo telefon komórkowy.
Pozostała część deski rozdzielczej, w tym centralna konsola, są dobrze zaplanowane i ergonomiczne. Tuż nad kratką nawiewu przy drzwiach znalazło się też miejsce na raczej ginący już gatunek gadżetu, czyli miejsce na kubek/puszkę z nawiewem z klimatyzacji. Niestety fantazji w projektowaniu wnętrza projektantom zabrakło: jest ergonomicznie, wygodnie, ale niestety bardzo nudno.
Poza tym tak naprawdę do wnętrza X-traila trudno jest się przyczepić. Nawet materiały, biorąc pod uwagę "średnią" spotykaną w innych Nissanach, są dobrej jakości. Rażą nieco srebrne plastikowe wstawki, które ładnie wyglądają z daleka, z bliska natomiast są nieco zbyt niskiej jakości. Pudełkowaty kształt X-traila oznacza też dużą powierzchnię przeszkloną. Dzięki temu W czasie jazdy gabaryty tego niemałego auta bardzo łatwo wyczuć.
Zobacz też: Test Nissan Murano: Amerykanin w wielkim mieście
We wnętrzu standardowo znajdziemy też sześć poduszek powietrznych, w tym poduszki boczne przednie i kurtyny powietrzne. W standardzie mamy też system przeciwdziałający blokowaniu się kół podczas hamowania (ABS), a także elektroniczny rozdział siły hamowania (EBD) i aystenta nagłego hamowania (BA). W standardzie są też wszystkie inne systemy takie jak ESP oraz układy wspomagania podjazdów i zjazdów. W testach EuroNCAP Nissan X-trail otrzymał 4 z 5 możliwych gwiazdek - słaba jest ochrona szyi kierowcy oraz kolan i ud zarówno kierowcy jak i pasażera.
Testowana wersja Nissana X-traila była topową wersją LE, oprócz dostępnych więc w każdym modelu "standardów", mamy więc w pełni otwierany panoramiczny dach o długości 80 centymetrów (chowany w tylną część dachu), dodatkowe reflektory na dachu, 6-głośnikowy (zamiast 4 głośników w niższych wersjach) sprzęt audio ze zmieniarką CD, a także skórzaną tapicerkę
Bagażnik to kolejny mocny punkt X-traila. Być może nie powala pojemnością (603 litry), jednak ma bardzo regularne kształty, duży otwór i zestaw bardzo przydatnych dodatkowych schowków, w tym użyteczną szufladę. Dodatkowe schowki podwyższają podłogę, co zmniejsza nieco pojemność bagażnika, jednak nie uważam tego za wadę. Dzięki schowkom w X-trailu doskonale mieszczą się drobne zakupy... a czy nie do tego właśnie stworzono wielkie SUVy? Wadą bagażnika jest też wielka, wysoko unoszona klapa. Osoby niższe i o drobniejszej budowie mogą mieć problem z jej zamykaniem.
Podsumowując, wnętrze Nissana X-traila to bardzo komfortowe i przestrzenne miejsce. Razi nieco jakość niektórych plastików a także ogólna nuda designu, jednak summa summarum czułem się za kierownicą X-traila o wiele lepiej niż np. za kierownicą Nissana Murano czy Qashqaia.
Dalej: Napęd i zawieszenie
Napęd i zawieszenie
W testowanym egzemplarzu Nissana X-traila znalazł się dwulitrowy diesel dCi o mocy 173 KM. To wspólna konstrukcja Nissana i Renault, znana też np. z Renault Laguny. Silnik generuje moment obrotowy o wartości 360 Nm, co sprawia, że ważące 1615 kilogramów auto jest całkiem żwawe. Przyspieszenie od zera do 100 km/h zabiera 10 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 200 km/h.
Choć jest to diesel, kultura pracy, połączona z dobrym wyciszeniem wnętrza sprawia, że jazda X-trailem jest bardzo przyjemna. Z jednym małym wyjątkiem: zaraz po odpaleniu, przed nagrzaniem się, silnik brzmi niczym jednostka napędowa starej śmieciarki. Hałas jednak szybko mija, a silnik jest na tyle elastyczny, że czasem trudno jest rozpoznać, czy jedziemy dieslem czy benzyniakiem.
Wszystko to jednak okupione jest dość dużym spalaniem paliwa. W trasie samochód potrzebuje około 8,2 litrów na 100 kilometrów. W mieście już jest nieco lepiej, auto o tych gabarytach potrzebuje około 10 litrów oleju napędowego do przejechania 100 kilometrów. To jednak wartości diametralnie różne od tych podawanych przez producenta. Nic zresztą dziwnego, skoro auto waży ponad 1,6 tony. Taka wartość spalania wydaje się rozsądna dla auta takich gabarytów i o takiej mocy silnika, jednak
Zobacz też: Nissan Terrano II kontra Suzuki Grand Vitara
Bardzo dobrze jest również niezależne zawieszenie utrzymujące Nissana X-trail. Nie jest ani zbyt twarde, ani zbyt miękkie, a przy tym bardzo dobrze izoluje kabinę pasażerską od hałasów przenoszonych z jezdni.
Układ napędu na cztery koła działa w trzech trybach. W trybie 2WD napędza tylko koła przedniej osi. W trybie Auto tylna oś dołączana jest w razie potrzeby przez komputer. W trybie Auto w normalnych warunkach 100% mocy przekazywana jest na przednią oś, jeśli jednak komputer wykryje uślizg, tylna oś jest dołączana stopniowo, aż do stosunku rozdziału mocy 50% przód 50% tył. W ostatnim trybie, czyli Lock, tylna oś dołączana jest na stałe, można jednak jeździć autem po asfalcie, gdyż napęd osi rozdzielony jest centralnym dyferencjałem. Niestety X-trail nie posiada ani możliwości blokowania mostów, ani reduktora, co znacznie ogranicza jego możliwości do jazdy w terenie.
Podsumowanie
Nissan X-trail to samochód przede wszystkim bardzo komfortowy i pojemny. Z zewnątrz nie należy być może do aut najładniejszych, na pewno jednak zwraca na siebie uwagę na ulicy. W środku jest prawie wzorowo: wnętrze jest przestrzenne i bardzo komfortowo, choć czarne plastiki wprowadzają nieco smutny nastrój.
Ceny Nissana X-traila zaczynają się od 118 500 zł (bez promocji). Za tą cenę otrzymamy wersję podstawową z dwulitrowym 150-konnym silnikiem diesla. Testowana przez nas wersja LE Platinum to wydatek rzędu 157 400 zł (bez promocji), za co otrzymujemy naprawdę komfortowe i użyteczne auto.
Dane techniczne:
Długość: 4635 mm
Szerokość: 1790 mm
Wysokość: 1785 mm
Rozstaw osi: 2630 mm
Masa: 1615 kg
Pojemność bagażnika: 603 litrów
Pojemność bagażnika po złożeniu siedzeń: 1773 litrów
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: 4x4
Typ silnika: diesel (dCi)
Liczba cylindrów: 4
Pojemność silnika: 1995 ccm
Moc silnika: 173 KM/3750 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 360 Nm/2000/min
Prędkość maksymalna: 200 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10 sekund
Zużycie paliwa: 7,8/5,5/6,4 (miasto/trasa/średnia - według danych producenta)
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.