Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Nissan Murano: Amerykanin w wielkim mieście

Kalinowski Marcin

Nissan Murano to wielki eksperyment porównywalny z przywiezieniem królików do Australii. Czy się rozmnoży i zaleje ulice, czy zostanie niszowym zwierzątkiem docenianym przez nielicznych? Poprzednia próba się nie udała, teraz Murano zaczyna od nowa, z nowym silnikiem.

Nissan Murano wszedł do sprzedaży w USA w grudniu 2002 roku. W założeniu, miał być pierwszym na rynek amerykański i kanadyjski crossoverem Nissana. Faktycznie, biorąc pod uwagę, jakie monstra można czasem spotkać na ulicach Miami czy Los Angeles, Murano nie zwracało na siebie zbyt wielkiej uwagi jeśli chodzi o wielkość. Zmieniło się to trochę kiedy model trafił również do salonów europejskich. 

Zobacz również: Opinie kierowców o Nissan Murano

Jak na standardy europejskie Murano to już pełnowymiarowy SUV. Murano produkowane od 2002 roku nie znalazło zbyt wielu entuzjastów na Starym Lądzie. Klientów straszył silnik: 234-konna, 3,5 litrowa benzynowa V6-tka wzięta prosto z Nissana 350Z. Był to jedyny silnik w gamie. Teraz, od 2010 roku na rynku mamy nową wersję Murano. Pod maską znalazł się diesel o pojemności 2,5 litra i mocy 190 KM. Taka właśnie wersja trafiła do redakcyjnego testu mojafirma.infor.pl/moto. Czy Murano ma szanse na comeback?

Nadwozie

Murano jest wielkie. Dosłownie. 2,8 metra rozstawu osi, 4,8 metra całkowitej długości, 173 cm wysokości i prawie 1900 kilogramów wagi skutecznie eliminuje wszelkie skojarzenia z jakimkolwiek crossoverem . Murano to pełnoprawny SUV, z kategorii wagowej Mercedesa klasy M czy Audi Q7. Choć oczywiście Nissan próbuje nas przekonać, że mamy do czynienia z crossoverem. Jeśli tak, to ktoś gdzieś kiedyś przy jakiejś okazji przedawkował hormony wzrostu, bo wśród innych crossoverów Murano wygląda trochę jak brontozaur grający w chowanego za zbyt małym krzakiem.

Sylwetka auta jest wyjątkowo ładna i proporcjonalna. Opływowe linie, ładny grill, zakręcająca ku górze linia szyb: wszystko to sprawia, że auto zwraca na siebie uwagę. Moim jednak skromnym zdaniem zaprojektowany na nowo (wzorowany na Qashqaiu) tył jest o wiele brzydszy od wersji sprzed faceliftingu. No ale to już kwestia gustu.

Ciekawostka

Murano pomalowane jest tzw. scratch shield paint, odporną na niewielkie zarysowania. Zawiera ona syntetyczną żywicę, która pod wpływem temperatury sama wypełnia zarysowane powierzchnie. W praktyce wygląda to tak, że niezbyt głębokie zarysowania auto naprawia niejako samo, lub po lekkim spolerowaniu (które wykonuje się głównie po to, aby rozgrzać lakier). Bardzo przydatna rzecz, nieważne gdzie użytkujemy samochód. Tego typu lakier używany jest we wszystkich autach marki Infiniti, jej zastosowanie w niżej pozycjonowanym Nissanie to bardzo miły gest.

Bagażnik niestety jest niewielki. Mieści 402 litry bagażu, 838 po rozłożeniu foteli. Ustępuje tu nie tylko „dużej” konkurencji, ale nawet mniejszym od siebie crossoverom takim jak Audi Q5 czy… Nissan Qashqai. Zgadza się. Krótszy o prawie pół metra Qashqai mieści 410 litrów bagażu i 860 po rozłożeniu foteli. Wygląda na to, że duży bagażnik nie był priorytetem dla projektantów auta.

Wnętrze

Pomijając skromny bagażnik, we wnętrzu jest naprawdę dużo miejsca. Kabina pasażerska jest przepastna. Do środka bez problemu wejdzie drużyna koszykówki. Materiały są przyzwoitej jakości, do ich spasowania też trudno jest się przyczepić. Nieco gorzej jest w miejscach, które podczas jazdy są poza bezpośrednim zasięgiem kierowcy. Wadą jest za to bardzo mało urozmaicona kolorystyka wnętrza.

Po wpisaniu w Google hasła „Murano” zostaniemy uraczeni zdjęciami wersji wykończonej imitacją drewna, wyglądające wręcz luksusowo i ekskluzywnie. Idąc do salonu w Polsce mamy do wyboru dwie wersje wykończenia: czarną i beżową. Czarna zupełnie nie przystaje do ceny i charakteru auta, zaś jasny beż… no cóż, wszyscy wiemy jak wygląda jasny beż po kilkunastu miesiącach użytkowania. Mam wrażenie, że projektanci mogli nieco lepiej się postarać jeśli chodzi o design wnętrza.

Zobacz również: Mercedes C 250 2.2 CDi 4MATIC

Zagadnienie ergonomii w przypadku Murano to bardzo ciekawy problem. Wnętrze jest na tyle duże, że do środkowej konsoli trzeba wręcz sięgać. Główne przyciski sterowania nawigacją i komputerem pokładowym znajdują się na umieszczonej prawie poziomo konsoli, co dodatkowo zwiększa wrażenie, że do każdego przycisku trzeba się wychylić z fotela, a najlepiej wstać i dojść do niego na piechotę. Poza tym trudno jest się do czegokolwiek przyczepić.

Powierzchnia przeszklona jest całkiem spora, więc i widoczność jest zupełnie niezła. Problem powodują nieco gabaryty pojazdu, który trudno jest wyczuć, zwłaszcza przy manewrowaniu w ciasnych miejscach. Trudno jednak zaliczać to na minus: tak po prostu jest w wysoko zawieszonych autach, gdzie linia szyb zaczyna się o wiele wyżej.

Testowana wersja była wyposażona dość bogato. Oprócz standardowej mieszanki klimatyzacji, szklanego dachu i właściwie wszystkich dostępnych obecnie wodotrysków, Murano ma dość ciekawy gadżet, czyli boczną kamerę zamontowaną przy lusterku pasażera i pokazującą, co dzieje się po drugiej stronie okrętu… to znaczy samochodu. 

Murano jest przestronne i komfortowe. Mamy wygodne fotele (choć trzymanie boczne mogłoby być lepsze), dobrze wygłuszone wnętrze i bogate wyposażenie. Z drugiej strony gama kolorów i standardów wykończenia wnętrza mogłaby być lepsza.

Dalej: napęd i zawieszenie


Napęd i zawieszenie

W testowanej wersji znalazł się czterocylindrowy 2,5 litrowy diesel dCi o mocy 190 KM i momencie obrotowym 450 Nm. Przyznam szczerze, że przy wadze auta wynoszącej 1895 kilogramów, prawie nic z tej dość pokaźnej mocy nie czuć „pod butem”. Napęd przenosi 6-biegowa automatyczna skrzynia biegów i nie jest to zbyt szczęśliwe połączenie. Z zasady, silniki z turbodoładowaniem cierpią na coś, co w języku szoferów zwie się „turbo lagiem” lub „turbo dziurą”. Chodzi tu o opóźnienie pomiędzy wciśnięciem pedału, a osiągnięciem przez turbinę pełnej mocy doładowania.

Zobacz również: Opel Astra J (IV)

W nowoczesnych silnikach nie jest już ono tak uciążliwe, jednak automatyczna skrzynia biegów też nie działa zbyt szybko. Kiedy więc wciskamy pedał gazu „do dechy”, na przykład w czasie wyprzedzania, musimy zaczekać aż a) automat zredukuje bieg b) turbosprężarka się rozkręci. W przerwie możemy wypić kawę lub zjeść pączka. Na poważnie jednak, wymaga to od kierowcy planowania wszelkich ruchów na drodze z dużym wyprzedzeniem i zmniejsza margines bezpieczeństwa np. gdy od szybkiego przyspieszenia może zależeć to, czy unikniemy stłuczki czy wypadku. Tak jest w Murano, ale również w każdym innym aucie gdzie turbosprężarka połączona jest z automatem. Drugi dostępny obecnie silnik to znana już widlasta szóstka o pojemności 3,5 litra i mocy 256 KM.

Murano nie jest samochodem szybkim, obojętnie w której wersji. 10,5 sekundy do setki to wynik jak najbardziej średni. Duża moc i moment obrotowy są niwelowane wysoką wagą samochodu. Spalanie w Murano odbywa się zgodnie z zasadą, ile wlejesz, tyle spali. Producent podaje, że Murano spala w mieście 10,1 litra na sto kilometrów. Osiągnięcie takiego wyniku jest możliwe, jednak przy „normalnej” jeździe do wyniku trzeba dodać jeszcze circa 2 litry na sto kilometrów. Co ciekawe, osiągi jednostki benzynowej są prawie identycznej, przy spalaniu w mieście większym o około 5 litrów na sto kilometrów. Oprócz automatycznej skrzyni biegów dostępna jest też przekładnia bezstopniowa CVT.

Zobacz również: Opel Insignia: jakiego wybrać?

Zawieszenie w Murano nastawione jest na komfort jazdy. Jazda przypomina nieco poruszanie się poduszkowcem. O ile zawieszenie jest wystarczająco sztywne, by auto nie kołysało się jak okręt na wysokiej fali, jednak układ kierowniczy pracuje dość leniwie i ani na chwilę nie pozwala zapomnieć o gabarytach samochodu. Murano posiada oczywiście napęd 4x4, ale został on raczej zaprojektowany z myślą o jeździe po płaskim, ewentualnie lekko śliskim terenie. O bardziej wyrafinowanych wybojach, godnych Jeepa Wranglera, należy zapomnieć.

Dalej: Podsumowanie i dane techniczne


Podsumowanie

Jeśli, na przekór Nissanowi, uznamy Murano za pełnoprawnego SUVa i postawimy go w rzędzie z Mercedesem klasy M, Audi Q7 czy BMW X5, to bardzo miło się zaskoczymy. Ceny zaczynają się od 171 600 tysięcy złotych za wersję podstawową, zaś za wersję najbardziej „wypasioną” ze wszystkimi dodatkami i 3,5 litrowym benzyniakiem zapłacimy około 245 tysięcy złotych. Żeby kupić najtańsze BMW X5 trzeba do tej sumy dołożyć jeszcze kilkanaście tysięcy złotych, podobnie jest z innymi autami tej klasy. W klasie crossoverów Murano też niezbyt pasuje, ze względu na gabaryty ale też i cenę. Testowany egzemplarz w wersji Comfort z silnikiem diesla kosztuje 197 800 złotych. 

Zobacz również: Opel Corsa: lepsze jest wrogiem dobrego

Problem Murano polega jednak na tym… że jest to Nissan. Na ulicach Warszawy jest to bardzo rzadko spotykany samochód. W porównaniu z nim BMW X5, Mercedes klasy M czy Audi Q7 lub Infiniti FX to widok praktycznie codzienny. W przypadku aut tej klasy marka ma już bardzo duże znaczenie, nawet jeśli trzeba za nią dużo zapłacić. Jeśli jednak nie mamy kompleksów z powodu znaczka na masce i koniecznie potrzebujemy przestronnego auta któremu wybaczymy mały bagażnik, Murano jest bardzo ciekawym samochodem. To wielki, komfortowy wóz z bardzo bogatym wyposażeniem i niezwykle atrakcyjną ceną. Polecam gorąco.

Zobacz również: Mazda 6: urok dyskrecji

Opinie kierowców:

Jakub Tujaka: Testowany Nissan Murano to połączenie cech typowego amerykańskiego SUVa, czyli bogatego wyposażenia i wielkiego nadwozia, z popularnym w europie silnikiem Diesla. Poruszanie się nim w mieście bywa problematyczne z racji wspomnianych rozmiarów, ponieważ trudno wyczuć gabaryty auta. Parkowanie w miejscach przeznaczonych dla zwykłych osobówek również może sprawić trudność. Wielkie przednie fotele i wysoka pozycja kierowcy daje poczucie bezpieczeństwa i dobrą widoczność.
Tomasz Korniejew: Nissan Murano rozpieszcza kierowcę i pasażerów przestrzenią jaka oferuje oraz komfortem podróżowania. Jego uroda jest mocno dyskusyjna, myślę że poprzednik był ładniejszy,
To co najbardziej cieszy w Murano to wspomniany komfort podróży. Mimo, że auto ma duże gabaryty szereg systemów ułatwia manewry na ciasnych parkingach. Podczas jazdy we wnętrzu jest bardzo cicho, nierówności tłumione są bardzo komfortowo, a z przodu jak i z tyłu siedzi się bardzo wygodnie. To przyjemne auto do podróżowania zarówno na krótkich, jak i dłuższych dystansach. A w razie potrzeby możemy holować sporą przyczepę, czy łódź.

Alternatywy: BMW X3/X5, Audi Q5/Q7

Dane techniczne

Długość: 4834 mm
Szerokość: 1880 mm
Wysokość: 1720 mm
Rozstaw osi: 2825 mm

Masa: 1895 kg
Dopuszczalna masa całkowita: 2495 kg
Pojemność bagażnika: 402 l
Pojemność po złożeniu siedzeń: 838 l

Skrzynia biegów: automatyczna 6-biegowa
Napęd: 4x4

Typ silnika: turbodiesel
Liczba cylindrów: 4
Pojemnośc silnika: 2488 ccm
Moc silnika: 190 KM/4000 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 450 Nm/2000 obr./min

Prędkość maksymalna: 196 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,5 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/średnio): 10,1/6,8/8l na 100 km
Pojemnośc zbiornika paliwa: 82 l

Test zderzeniowy – wynik ogólny: brak danych

Jaką wersję wybrać?

W przypadku Murano nie mamy zbyt wielkiego wyboru, nie jest to jednak auto na którym warto oszczędzać. 

Wersje nadwoziowe:

Jest tylko jedna: pięciodrzwiowy SUV.

Wersje silnikowe:

Benzynowe: 3,5 litra V6 (256 KM) – z tym silnikiem na pokładzie Murano zadebiutowało na polskim rynku. W czasach sprzed kryzysu w USA był to dobry wybór, silnik ten jednak wystraszył klientów w Europie pojemnością i spalaniem.

Diesla: 2,5 litra R4 dCi (190 KM) – nowy silnik pod maską Murano ma zapewnić mu popularność w Europie. W mieście pali średnio 5 litrów mniej od benzynowego, a zapewnia właściwie identyczne osiągi. Minusem jest dieslowski klekot i niższa kultura pracy.

Wybór: 2,5 litra dCi (190 KM) – benzyniak miał już swoją szansę i nie udało mu się podbić serc europejskich klientów. Diesel nie dość, że jest tańszy przy zakupie (od 171 600 zł), to jeszcze o wiele mniej pali.

Wersje wyposażeniowe:

Base – podstawowa, najtańsza… i zupełnie przyzwoita. Kosztuje od 171 600 złotych (w wersji z dieslem). Ma m.in. skórzaną tapicerkę, 18-calowe alufelgi, relingi dachowe, dzielone tylne kanapy, regulację kolumny kierowniczej w dwóch płaszczyznach, 6 poduszek powietrznych, napęd na cztery koła, ksenonowe lampy, reflektory do jazdy dziennej, tempo mat, system rozpoznawania głosu i tylna kamera. I jeszcze parę innych rzeczy. Jeśli możemy obejść się bez odtwarzacza DVD czy wbudowanej nawigacji, taką wersję zdecydowanie polecam.

Zobacz również: Hyundai i20: młotek na kołach

Comfort – droższa od podstawowej. Kosztuje 193 600 złotych (w wersji z dieslem). Z istotnych rzeczy zyskujemy system nawigacji satelitarnej i 11-głośnikowe nagłośnienie BOSE.

Premium – w tej wersji dostępny jest już odtwarzacz DVD. Jeśli nasi pasażerowie nie mogą się bez niego obejść... to będziemy musieli zapłacić 200 600 złotych.

Wybór wersji wyposażenia: Base. Ma wszystko czego potrzeba do codziennej i bardzo wygodnej jazdy.

Redakcja poleca: 2,5 dCi Base - 171 600 złotych

Przycisk start uruchamiający silnik fot. moto.wieszjak.pl
Centralna konsola Nissan Murano jest łatwa w obsłudze fot. moto.wieszjak.pl
Centralna konsola jest wygodna w obsłudze fot. moto.wieszjak.pl
Schowek na rękawiczki w Nissanie Murano jest niewielki fot. moto.wieszjak.pl
Jak również i radia (Nissan Murano) fot. moto.wieszjak.pl
Na kierownicy Nissana Murano znajdują się przyciski kontrolujące zarówno tempomat fot. moto.wieszjak.pl
Zegary w Nissanie Murano są czytelne i ładne fot. moto.wieszjak.pl
W Nissanie Murano jest naprawdę dużo miejsca, na tyle dużo aby środkowy tunel był szeroki prawie na pół fotela fot. moto.wieszjak.pl
Układ przycisków we wnętrzu Nissana Murano jest bardzo czytelny fot. moto.wieszjak.pl
Na minus Nissana Murano należy zaliczyć niezbyt porywającą stylistykę wnętrza fot. moto.wieszjak.pl
Wnętrze Nissan Murano jest za to dobrze wykończone i pełne pożytecznych drobiazgów fot. moto.wieszjak.pl
Bagażnik Nissana Murano jest niewielki w porównaniu do innych aut tej klasy fot. moto.wieszjak.pl
Silnik Nissan Murano to 4-cylindrowy diesel o pojemności 2,5 litra i mocy 190 KM fot. moto.wieszjak.pl
Nowe tylne lampy Nissan Murano wyglądają nieco gorzej niż w wersji sprzed faceliftingu fot. moto.wieszjak.pl
Przód Nissan Murano też uległ niewielkim zmianiom fot. moto.wieszjak.pl
Zupełnie nowe są jednak lampy tylne Nissana Murano fot. moto.wieszjak.pl
Facelift nie zmienił zbyt wiele w wyglądzie Nissana Murano fot. moto.wieszjak.pl
Reklama
Chcesz dowiedzieć się więcej, sprawdź »
Jak przygotować się do zmian 2023
Jak przygotować się do zmian 2023
Tylko teraz
Źródło: Własne
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    70 lat temu zbudowano polski samochód Pionier

    70 lat temu powstał prototyp samochodu Pionier. Po wojnie była to jedna z pierwszych prób stworzenia auta rodzimej konstrukcji.

    Na wakacje samochodem po Europie. Gdzie jest najwięcej fotoradarów?

    Wyjazd autem na wakacje za granicę jest coraz bardziej popularny. Polscy kierowcy mogą jednak przeżyć szok w poszczególnych państwach UE. Wszystko za sprawą fotoradarów, których jest znacznie więcej niż w Polsce.

    Jakich samochodów elektrycznych szukają Polacy?

    Dziś mamy listę 20 najbardziej poszukiwanych aut elektrycznych. I choć kluczowym warunkiem zakupu jest uzyskanie dotacji, nabywcy aut elektrycznych mają trudny wybór. Czasami bowiem warunki programu "Mój elektryk" wykluczają mocniejszą baterię.

    Biurowa sieć ładowania aut elektrycznych. Zachęta do zakupu elektryka?

    Budowa biurowej sieci ładowania aut elektrycznych może się stać zachętą do zakupu elektryka, ale i pozapłacowym benefitem dla pracownika. Firmowe sieci ładowania pojazdów elektrycznych natomiast warto planować perspektywicznie. To ogranicza koszty.

    Czy Polacy przesiądą się na rowery elektryczne, jeśli dostaną dotację na ich zakup?

    Rynek rowerów elektrycznych rozwija się w Polsce powoli, głównie z powodu wysokich cen takich pojazdów. To właśnie one są główną przeszkodą w zakupie elektryka – przypominają eksperci Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego przy okazji Światowego Dnia Roweru, przypadającego 3 czerwca. Czy rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie dopłat do zakupu elektrycznych dwóch kółek?

    Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio, czyli 510-konna, włoska koniczynka

    Ma 2,9-litrową, podwójnie doładowaną V-szóstkę pod maską. Motor oferuje 510 koni i rozpędza ważącego 1800 kg SUV-a do pierwszej setki w 3,8 sekundy. A do tego robi to przy akompaniamencie wydechu Akrapovica. To musi być Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio.

    Test: Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio. Czterolistna koniczyna na szczęście. Dosłownie!

    Czterolistna koniczyna, czyli quadrifoglio, przynosi szczęście. I w tym aucie się to sprawdza. Tyle że nie będzie to szczęście w miłości czy grach losowych. Super-SUV Stelvio sprawi, że podczas jazdy uśmiech nie zniknie z twojej twarzy. Będziesz szczęśliwy. Po prostu!

    Innowacyjna produkcja pyłów gumowych w Polsce. A wszystko przy zakładzie Michelin

    Przy olsztyńskiej fabryce opon Michelin rusza zaawansowany technologicznie zakład produkcji pyłów gumowych wytwarzanych z opon poddanych recyklingowi. Uruchomienie zakładu to znaczący krok w rozwiązywaniu środowiskowego problemu zużytych opon.

    Kara za brak OC w 2024 roku? Kwota mrozi krew w żyłach kierowców

    Kierowcy w Polsce niedługo staną się gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Dobija się ich bowiem kolejnymi opłatami. Tym razem mówimy o prostym błędzie i wynikającej z niego karze. Ta po 1 stycznia 2024 roku sięgnie 8,4 tys. zł!

    Z kartą GreenWay naładujesz auto w IONITY. Dotyczy to całej Europy

    Klienci GreenWay będą mogli korzystać ze stacji ładowania IONITY na terenie całej Europy. Do ładowania swojego samochodu elektrycznego kierowcom wystarczy standardowa karta RFID GreenWay.

    Koniec diesla jest bliski? To nie takie proste...

    Udział diesla w rynku w Europie systematycznie maleje. Tylko czy to oznacza, że koniec diesla jest bliski? To chyba zbyt daleko idący wniosek. Jak aktualnie wygląda sytuacja w branży i jaka przyszłość czeka auta z silnikiem wysokoprężnym? Sprawdźmy.

    Toyota Yaris 2024 ze 130-konną hybrydą. Mocniejszy napęd to nie koniec zmian

    W Toyocie Yaris 2024 debiutuje nowa hybryda o mocy 130 KM. Nowy napęd o oznaczeniu Hybrid 130 będzie dostępny w dwóch wersjach. A to nie koniec nowości. Ulepszone są też systemy bezpieczeństwa i ekrany.

    Używany Volkswagen Passat B8 (2014 – 2023). Awarie, wady, ceny, opinie

    Dymiący diesel w Passacie świetnie pasował do białych skarpet i sandałów. Generacja B8 nie jest jednak dymiąca, bywa naprawdę droga na rynku wtórnym, a przez to jest wybierana przez bardziej wysublimowanych klientów. Czy jednak jest tak pancerna jak poprzednicy?

    Opel Corsa 2023. Lifting dodaje do gamy 48-woltową hybrydę

    Opal zaprezentował poliftingowe wydanie Corsy F. Modernizacja kojarzy się z delikatnymi zmianami? Na polu stylistycznym być może i tak. Małego hatchbacka czeka jednak rewolucja technologiczna.

    Jak podróżować autem ze zwierzętami?

    Podróż autem ze zwierzęciem może być prawdziwym wyzwaniem. Co zatem zrobić, aby zadbać o komfort, ale i bezpieczeństwo czworonoga oraz zabezpieczyć auto przed zniszczeniami? Jest kilka porad, które powinniście poznać.

    DS 7 Rivoli E-Tense 4x4 300. Bo SUV może być... artystyczny!

    Czy DS 7 jest pretensjonalny? W żadnym razie! Czy jest nietuzinkowy? W stu procentach. A lifting jedynie podkreślił wartości tego rodzinnego SUV-a. Chociaż sprawdźcie na własne oczy.

    Test: DS 7 po liftingu. Wersja E-Tense 4x4 300 jest szybka jak... hot-hatch!

    Choć jest 5-osobowym SUV-em z 555-litrowym bagażnikiem, oferuje 300 koni i może jeździć... za darmo! A to dopiero początek ciekawostek dotyczących testowego przeze mnie DS 7 po liftingu w wersji E-Tense 4x4 300.

    Sejmowa komisja przeciw poprawkom do projektu zniesienia opłat za państwowe autostrady

    Sejmowa Komisja Infrastruktury nie poparła poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania do projektu dot. zniesienia opłat za państwowe autostrady. Jedna z nich miałby skutkować zdjęciem opłat ze wszystkich autostrad w Polsce.

    Używane Audi A4 B8 (2007 – 2015). Awarie, wady, ceny, opinie

    Używane Audi A4 to marzenie przeciętnego Polaka. Szczególnie gdy mówimy o generacji B8. Auta są przystępne cenowo. Tylko czy z technologicznego punktu widzenia nie stanowią zakupowej miny? Sprawdźmy, co psuje się w używanych sedanach i kombi z Niemiec.

    Tajemnica różnic cenowych samochodów używanych. Co ma największy wpływ?

    Na cenę samochodów używanych najbardziej wpływa przebieg, historia serwisowa i historia szkodowa. Cena dwóch identycznych modeli z tego samego rocznika na rynku wtórnym bywa różna o ponad 20%.

    Używany Opel Astra K (2015 – 2021). Awarie, wady, ceny, opinie

    Kompaktowy Ople starzeje się z godnością. Przynajmniej pod względem stylistyki. Czy to samo można powiedzieć o technologii? Dziś sprawdzimy czy używany Opel Astra K psuje się i jakie ma słabe punkty.

    Auto na wodór - „elektryk” z wydajniejszym magazynem energii. Plusy i minusy wodoru w motoryzacji

    Czy samochody napędzane wodorem są realną alternatywą dla aut elektrycznych? Jakie są plusy i minusy technologii wodorowej w motoryzacji?

    Toyota Tacoma 2024. Pick-up z 331-konną hybrydą. Niestety nie dla Polski...

    Potężny pick-up z mocną hybrydą pod maską. To musi być Toyota Tacoma 2024. Dobra informacja jest taka, że auto wygląda i zapowiada się świetnie. Zła jest taka, że oficjalnie nie trafi do Polski.

    Efekt zmiany przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych? Raczej odwrotny...

    Rządzący mocno chwalili się zmianą przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych na pasach. Tyle że czas pokazuje, iż kierunek mógł być błędny. Bo poprawy bezpieczeństwa pieszych nie widać w statystykach.

    Polski kamper jest hitem. To oczywiście Volkswagen Grand California

    Kamper Volkswagen Grand California powstaje w polskiej fabryce Volkswagena we Wrześni. I pisząc o tym, mamy spore powody do dumy. Zainteresowanie tym autem bowiem stale rośnie na całym świecie.