Masz stare auto? Uważaj na złodzieja!

REKLAMA
REKLAMA
W okresie od stycznia do czerwca w samej tylko Warszawie skradziono 1349 samochodów, czyli o ponad 11% więcej niż w 2010 r.
REKLAMA
Rabusie kradną głównie starsze auta, które rozbierają w "dziuplach", a części sprzedają. Największą liczbę skradzionych aut odnotowano wśród Volkswagenów Passatów i samochodów marki Audi. Wyjątkiem jest Warszawa, gdzie kradzione są najczęściej modele japońskie: Hondy Civic i Accord.
Jak się ustrzec przed kradzieżą?
REKLAMA
Można zamontować atrapę alarmu w postaci mrugającej diody koloru czerwonego lub niebieskiego. Niedoświadczony złodziej na pierwszy rzut oka nie stwierdzi czy ma do czynienia z prawdziwym alarmem. Istnieje szansa, że zainteresuje się innym samochodem. Zmylić złodziejaszka mogą także naklejone na szybach oznaczenia sugerujące, że nasze auto chronione jest profesjonalnym alarmem.
Okazuje się, że największą skuteczność mają "domowe sposoby" zabezpieczenia przed kradzieżą. Na przykład ciekawym podstępem jest ukryty wyłącznik zapłonu, o którego umiejscowieniu wie tylko kierowca. Można spróbować z różnego rodzaju mechanicznymi zabezpieczeniami, inni od tych kupowanych w sklepach.
Dobrym sposobem na złodziei-amatorów jest użycie mechanicznej blokady na kierownicę, dźwignię zmiany biegów czy pedały. Dzięki takiej blokadzie może się okazać, że złodziej skieruje swoją uwagę na sąsiednie auta, w których tych blokad nie ma.
Zobacz też: 60 lat napędów 4x4 Toyoty. Historia
Czasem złodziejowi nie jest potrzebny nasz samochód tylko określone części. Bardzo często łupem złodziei padają felgi, szczególnie te aluminiowe. Aby mu przeszkodzić warto wydać kilkanaście złotych na specjalne śruby zabezpieczające przed kradzieżą.
Utrudnieniem jest także montowanie zabezpieczeń z samochodu innej marki. Złodziej nie będzie tracił czasu i wzbudzał podejrzeń męcząc się nad niestandardową blokadą.
Nowością wśród zabezpieczeń samochodu przed złodziejami jest czujnik w klamce drzwi rozpoznający wzór żyłek na palcach kierowcy. Wynalazek został przedstawiony kilka lat temu na salonie samochodowym w Tokio.
REKLAMA
"Taki system mógłby zatrzymać nawet złodzieja, który ukradł kluczyki" - reklamowali podczas prezentacji przedstawiciele japońskiej firmy Hitachi, która go opracowała. Zespół czujników pracujących w paśmie bliskiej podczerwieni kryjący się za klamką, rozpoznaje układ żyłek na grzbietowej powierzchni palców. Kształt klamki wymusza zawsze jednakowy układ palców podczas otwierania. Na razie nie ma danych na niezawodność tego typu zabezpieczenia.
Pamiętajmy, że nie należy przesadzać z drogimi zabezpieczeniami, ponieważ często złodzieje potrafią je „rozbroić” w parę sekund. Natomiast warto zastanowić się nad „własnymi” zabezpieczeniami, nad którymi rabusie będą musieli pogłówkować i być może zostawią nasze auto w spokoju.
Należy pamiętać o kilku zasadach stosowanych przez amatorów cudzej własności:
Starajmy się parkować samochód w widocznym, oświetlonym miejscu, w którym są skupiska ludzi. Jeśli zaparkujemy auto w ciemnej uliczce to złodziej nie omieszka wykorzystać takiej szansy.
Popularnym okresem kradzieży aut są święta. Złodziejom sprzyja nasz pośpiech, roztargnienie i jazda od sklepu do sklepu. Nie tylko mogą ukraść jakieś rzeczy z auta. Często obserwują gdzie chowamy kluczyki, aby podczas „sztucznego tłoku” bez problemu wyjąć je nam z kieszeni. Dlatego należy pamiętać gdzie wkładamy kluczyki. Najlepiej schować je do wewnętrznej kieszeni, albo w inne trudno dostępne miejsce.
Policjanci ostrzegają przed metodą "na lusterko". Złodziej lub jego wspólnik przechodzi obok samochodu ocierając się o niego i przyginając boczne lusterko. Kierowca by je poprawić najczęściej wysiada z auta pozostawiając kluczyki w stacyjce. Ten moment wykorzystuje złodziej i odjeżdża cudzym samochodem. Inną odmianą tego sposobu jest zamontowanie przez złodzieja metalowych przedmiotów, np. puszek, na końcówce wydechu. Właściciel słysząc niepokojące hałasy wychodzi z samochodu nie gasząc silnika, a wtedy złodziej zajmuje miejsce kierowcy i odjeżdża autem.
Rzeczy, które wozimy w samochodzie (reklamówki, torby, nawigację) najlepiej schować do bagażnika. Złodziej widząc takie przedmioty w środku auta, może wybić szybę i je ukraść. Chowając je do bagażnika unikamy kuszenia złodzieja. Takie rzeczy najlepiej chować tuż przed wyjazdem a nie na parkingu pod sklepem. Pamiętajmy, że wtedy możemy być już obserwowani.
Często zdarza się, że złodzieje obserwują właściciela auta, który przyjechał na siłownię lub basen. Śledzą go i kradną z jego szafki wszystkie wartościowe rzeczy (w tym kluczyki i dokumenty). Warto pamiętać o tej metodzie ponieważ bardzo często ludzie pozostawiają w szafkach sklepów czy obiektów sportowych cenne dokumenty.
Złodzieje kradną także metodą „na kolec”. Polega ona na przebijaniu opon gwoździem lub kolcem na parkingu centrum handlowego. Złodzieje czekają na właściciela samochodu i wykorzystując jego nieuwagę kradną wszystko z samochodu. Często jeden złodziej dla niepoznaki oferuje właścicielowi auta pomoc, aby drugi w tym czasie mógł wszystko ukraść.
Popularnym sposobem kradzieży auta jest metoda "na śpiocha". Złodzieje włamują się do mieszkania i kradną kluczyki wraz z dokumentami, podczas gdy właściciele smacznie śpią. Dlatego nie kładźmy dokumentów w przedpokoju albo w innym widocznym miejscu.
Zobacz też: Testy samochodów - jak testujemy samochody w redakcji Moto.wieszjak.pl?
Bądźmy ostrożni kiedy ktoś sygnalizuje usterkę w naszym samochodzie. Złodzieje najczęściej wskazują na prawe przednie koło. Najpierw upewnijmy się, że wokół jest dużo ludzi i nie ma wśród nich nikogo podejrzanego, kto np. ewidentnie nas obserwuje. Jeśli zauważymy coś niepokojącego to lepiej odjedźmy w bezpieczne miejsce i wtedy sprawdźmy czy rzeczywiście mamy jakąś usterkę.
Pechowa informacja czeka kierowców posiadających samochody wyposażone w system bezkluczykowego otwierania drzwi i uruchamiania silnika. Przez odpowiedni sprzęt złodzieje mogą wykraść sygnał radiowy emitowany przez pilota i w bezinwazyjny sposób ukraść samochód. Na szczęście ta metoda nie jest zbyt rozpowszechniona.
Według statystyk policyjnych, w ostatnich miesiącach w Polsce najczęściej ginęły samochody z ulic i parkingów. Wiele samochodów zostało skradzionych sprzed domów jednorodzinnych oraz na stacjach benzynowych. Nieco mniej aut znikało sprzed supermarketów czy z zamykanych garaży. Podczas wakacji samochody są kradzione spod domków letniskowych czy nawet terenów leśnych.
Pamiętajmy, że okazja czyni złodzieja, dlatego nigdy nie pozostawiajmy kluczyków w stacyjce nawet jeśli oddalamy się od samochodu na kilka kroków.
Źródło: Rzeczpospolita
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA