Parkowanie samochodu na zamkniętych osiedlach
REKLAMA
REKLAMA
Temat parkowania na terenie zamkniętych osiedli podnosi ciśnienie coraz większej grupie Polaków. Począwszy od mieszkańców zamkniętych osiedli poprzez ich najbliższych po dalszych znajomych.
Parkowanie w zamkniętych strefach jest źródłem kłopotu, bo zarządcy terenów często ustalają własne zasady, które zamiast podnosić komfort życia mieszkańców, zwyczajnie im życie utrudniają.
REKLAMA
Zobacz też: Kiedy straż miejska może odholować auto?
Kiedy z zamkniętego osiedla może zostać odholowany pojazd?
REKLAMA
Brzmi to absurdalnie, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami, zarządca może poprosić straż miejską lub policję o odholowanie pojazdu, kiedy będzie miał na to ochotę o ile pojazd będzie zaparkowany poza wyznaczonym miejscem, a teren będzie strefą zamieszkania.
W myśl obowiązujących przepisów na każdym terenie, przed wjazdem do którego stoi znak informujący, że jest to strefa zamieszkania dozwolone jest parkowanie pojazdów tylko w wyznaczonych do tego miejscach.
W przypadku, gdy ktoś zaparkuje samochód zgodnie z ogólnie obowiązującymi przepisami, czyli poza obszarem zakazu zatrzymywania, zachowując odpowiednią odległość od skrzyżowania, nie utrudniając ruchu, etc. ale postawi auto poza wyznaczonym miejscem parkingowym naraża się nie tylko na mandat (100 zł i 1 punkt karny) lecz również na możliwość odholowania pojazdu na wniosek zarządcy terenu.
Zobacz też: Parkowanie na chodniku - wyłącznie przodem!
Parking dla gości, czy dla mieszkańców
Strzeżone, zamknięte osiedla to także ostoja wszelkiego rodzaju regulaminów. Mieszkańcy często muszą znakować swoje pojazdy stosownymi plakietkami lub identyfikatorami umieszczanymi za szybą, żeby potwierdzić upoważnienie do zaparkowania samochodu na miejscu którego często są właścicielami lub miejscu przeznaczonym do parkowania aut przez ogół mieszkańców. Jest to zazwyczaj ponowne potwierdzenie prawa do parkowania, bo przecież pierwszym jest posiadanie pilota, którym wcześniej otworzyli sobie szlaban.
Nic to. Najważniejszy na terenach wielu osiedli jest regulamin stworzony przez spółdzielnię lub wspólnotę, który często utrudnia życie mieszkańcom. I zabrania parkowania gościom lub dopuszcza je tylko na okres kilkunastu minut.
Niestety, trudno z regulaminem wygrać. Jedyną możliwością jest udowodnienie przed sądem, że któryś z zapisów regulaminu działa na szkodę mieszkańców lub jest niezgodny z prawem.
A gościom i tak mogą odholować auto spod naszych okien. I to legalnie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.