Co robić, gdy rozpadnie się przegub napędowy w aucie z przednim napędem?
REKLAMA
REKLAMA
Awarię przegubu napędowego w aucie z przednim napędem zdiagnozować jest bardzo łatwo. Po prostu nagle stracimy napęd, bowiem układ dyferencjału jest tak skonstruowany, że nie jest w stanie napędzać tylko jednego koła. Należy wtedy jak najszybciej zatrzymać auto na poboczu, dalsza jazda, nawet "na luzie" jest bardzo niebezpieczna.
REKLAMA
Ale co zrobić, gdy wezwana pomoc drogowa deklaruje przyjazd najwcześniej za kilka godzin? Trzeba przygotować samochód do holowania.
Zobacz też: Co powinniśmy wiedzieć o zawieszeniu?
Jazda z półośką podpartą tylko z jednej strony jest dużym ryzykiem. W skrajnym wypadku może ona nawet spaść na jezdnię, zaczepić o coś i wtedy nie tylko mechanicy, ale i blacharze będą mieli ręce pełne roboty. Trzeba więc półośkę zdemontować, albo przynajmniej podwiesić, aby nie miała szans na opadnięcie. Najpierw zdejmujemy koło z strony, po której rozpadł się przegub.
Ponieważ dalsze prace będą wykonywane pod samochodem, należy maksymalnie zabezpieczyć go przed zsunięciem z podnośnika.
Po zdjęciu koła należy dokonać oględzin. Jeżeli uszkodzeniu uległ przegub po stronie skrzyni biegów, aby móc samochód holować, półośkę trzeba odłączyć od piasty koła. Ponieważ w różnych typach samochodów są stosowane różne rozwiązania, bez sporej wiedzy o przegubach napędowych i ich budowie lepiej się za tę pracę nie zabierać.
Zobacz też: Ford Escort: jak wymienić osłonę przegubu?
REKLAMA
Jeżeli awarii uległ przegub po stronie koła, trzeba najpierw zdjąć z niego gumową osłonę (flanszę). Zwykle zostaje ona przy takiej awarii podarta lub zniszczona, więc ze zdjęciem nie powinno być problemów. Następnie podnieść wolny koniec półosi do góry i podwiązać go kawałkiem mocnego sznurka lub drutu, aby był jak najdalej od piasty.
W niektórych samochodach przegub po stronie skrzyni biegów ma taką konstrukcję, że można albo wyciągnąć go ze skrzyni biegów, albo bez użycia narzędzi z niego wyciągnąć półośkę .
Cały czas pamiętamy o tym, aby nie wykonywać gwałtownych ruchów – grozi to obsunięciem się samochodu z podłożonych pod niego przedmiotów, co dla osoby pracującej pod nim może mieć tragiczne następstwa.
Po podwieszeniu lub wyjęciu półośki trzeba przeprowadzić prosty test. Obracając tarczą hamulcową lub bębnem, należy sprawdzić, czy resztki przegubu, które mogły pozostać przy piaście o nic nie zaczepiają i nie zablokują koła. Przy obracaniu piastą nie powinno być słychać żadnych stuków czy zgrzytów, nawet bardzo cichych. Jeśli trudno obrócić samą piastą, można przykręcić koło i spróbować nim obrócić.
Zobacz też: Renault 19: wymiana przegubu napędowego
Jeżeli test wypadł pomyślnie, można założyć i dokręcić koło, posprzątać narzędzia, umyć ręce i postarać się o pomoc innego kierowcy, który zechce zaholować uszkodzone auto do najbliższego warsztatu. Jeżeli zdarzy się inaczej – można próbować znaleźć i usunąć przyczynę tych stuków. To zadanie należy do nieprzyjemnych, ponieważ przeguby napędowe potrzebują do pracy dużej ilości smaru, a ten zwykle jest czarny od zanieczyszczeń.
Nie wolno holować samochodu, jeśli istnieje cień podejrzenia, że resztki przegubu mogą zablokować koło.
REKLAMA
REKLAMA