Firmy transportowe z Łotwy i Estonii zyskują na Euro
REKLAMA
REKLAMA
Przyjęcie Euro to dla firm transportowych obniżenie kosztów
Rywalizacja toczy się o 5 mld zł dochodów, które generują usługi polskich firm z sektora transportu międzynarodowego. Oprócz Estonii i Łotwy, które należą do strefy euro odpowiednio od 2011 i 2014 r., w kolejce do przystąpienia do strefy euro stoi również Litwa, która przyjmie wspólną walutę w 2015 r. O ile przynależność do strefy euro ma w oczach ekonomistów i swoje złe i swoje dobre strony, o tyle w zakresie kosztów prowadzenia działalności przewozowej sprawa jest prosta. Wymiana walut i płatności zagraniczne kosztują i nasi przedsiębiorcy muszą te koszty minimalizować – mówi Radosław Jarema, dyrektor zarządzający AKCENTY w Polsce.
REKLAMA
Chcesz otrzymywać więcej aktualnych informacji? Zapisz się na Newsletter
REKLAMA
Jakie są sposoby na zmniejszanie kosztów obsługi transakcji walutowych? Po pierwsze, należy poświęcić kilka chwil na choćby minimalny audyt usług z których korzystamy w bankach i zastanowić się, czy nie warto skierować swoich kroków gdzie indziej. Warto szukać oferty kursów zbliżonych do międzybankowych i koniecznie tam, gdzie można negocjować, nawet jeśli firma jest mała. Po drugie, warto szukać zerowych lub najniższych na rynku opłat za przelewy zagraniczne – mówi Radosław Jarema.
Przedstawiciel instytucji płatniczej AKCENTA zwraca także uwagę, że konkurencja firm z krajów nadbałtyckich to nie jedyne zmartwienie polskiego sektora transportowego. Bolączką jest niepewna sytuacja międzynarodowa, która zdestabilizowała wiele sektorów gospodarki i utrudnia wymianę handlową z krajami ogarniętymi konfliktem. Jarema wskazuje, że w tym kontekście widzi wśród firm transportowych rosnące zainteresowanie narzędziami zabezpieczenia przed ryzykiem kursowym w formie forwardów. W branży przewozowej nic nie jest pewne i sytuacja firmy może zmienić się z dnia na dzień. Forwardy pozwalają uniezależnić się od zawirowań na arenie międzynarodowej i ich wpływu na waluty – mówi Jarema.
Zobacz też: Wpływ sytuacji w Ukrainie na polski transport
W branży transportowej czeka 25 tys. etatów
REKLAMA
Rywalizacja polskich przewoźników z innymi krajami zaczyna się również toczyć na gruncie rekrutacji pracowników. Polskie firmy mają coraz większy problem ze znalezieniem kierowców. Przedstawiciele Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego szacują, że już teraz firmy transportowe mają wakaty dla ok. 25 tys. osób. Dalszy niedobór kierowców może prowadzić do tego, że polskie firmy transportowe - nie mając alternatywy – będą musiały starać się o pracowników z krajów nadbałtyckich czy z Białorusi i Ukrainy, których przecież zatrudniają i nadal będą chciały zatrudniać tamtejsze firmy. Cały czas przewoźników dołują również wysokie ceny paliwa, które stanowią 40-50 proc. wszystkich kosztów, opłaty za przejazdy trasami międzynarodowymi, podatki gminne, obciążenia ekologiczne czy koszty licencji transportowych.
Liczba klientów z branży transportowej wzrosła w AKCENCIE w ciągu ostatnich 3 miesięcy aż o ponad 10 proc. AKCENTA kieruje swoje usługi szczególnie do małych i średnich firm, które nie korzystają z przywilejów wielkich korporacji, a są według AKCENTY ogromną i ważną częścią rynku.
Źródło: Materiały prasowe AKCENTA
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.