Władze Tarnowa chcą ograniczenia ruchu ciężarówek na odcinku A4
REKLAMA
REKLAMA
W odpowiedzi zarządca dróg wyjaśnił, że nie bierze takiego rozwiązania pod uwagę, wzrost natężenia ruchu pojazdów ciężarowych nie jest bowiem wystarczającym powodem dla wprowadzenia ograniczeń dostępu do drogi publicznej.
REKLAMA
REKLAMA
Inicjatywa magistratu dotyczy specjalnego oznakowania na autostradzie, zgodnie z którym ciężarówki w Szarowie miałyby być kierowane na drogę krajową nr 4 do czasu, aż w 2014 roku powstanie odcinek autostrady z Tarnowa do Dębicy. Według planów GDDKiA autostrada ma dotrzeć do Tarnowa jeszcze przed końcem tego roku. Trasa dla jadących na wschód będzie kończyła się na węźle Tarnów Północ (Krzyż). Kierowcy, którzy będą jechali na wschód, będą musieli jechać Al. Jana Pawła II, a później ulicą Lwowską w kierunku drogi krajowej nr 4. "To rozwiązanie może zrodzić problemy komunikacyjne w centrum miasta" - ocenił zastępca prezydenta Henryk Słomka-Narożański.
Władze miasta wystosowały specjalne pismo do GDDKiA w tej sprawie. W odpowiedzi krakowski oddział GDDKiA napisał w środę, że ruch w Tarnowie będzie się odbywał drogą krajową nr 73, która jest przystosowana do najcięższych pojazdów. Na terenie miasta zarządza nią prezydent. "W myśl ustawy o drogach publicznych Al. Jana Pawła II jest drogą publiczną, ogólnodostępną, a wprowadzenie ograniczeń lub zamykanie dróg i drogowych obiektów inżynierskich dla ruchu oraz wyznaczanie objazdów drogami różnej kategorii możliwe jest, gdy występuje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa osób lub mienia.
Wzrost natężenia ruchu pojazdów ciężarowych nie jest więc wystarczającym powodem dla wprowadzenia ograniczeń dostępu do tej drogi dla ruchu" - argumentuje w piśmie dyrektor krakowskiego GDDKiA Jacek Gryga. Według zarządcy dróg po dopuszczeniu do ruchu odcinka A4 ruch na Al. Jana Pawła II wzrośnie z obecnych ok. 16 tys. pojazdów na dobę o ponad 6,8 tys. pojazdów, w tym ponad 900 ciężarówek. Szacunki władz Tarnowa mówią o ponad 35 tys. pojazdach na dobę.
REKLAMA
W połowie września dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA informował PAP, że blisko 57-kilometrowy fragment A4 między Szarowem a Tarnowem w woj. małopolskim zostanie dopuszczony do ruchu przed końcem tego roku. Zarządca dróg dąży do tego, żeby trasa, realizowana jako trzy inwestycje, była dostępna dla kierowców od razu w całości, mimo iż środkowa jej część, od Brzeska do Wierzchosławic, wciąż będzie w budowie. Ruch miałby się tam odbywać w obie strony po jednej jezdni.
Zdaniem przedstawicieli GDDKiA rozwiązanie to pozwoli uniknąć problematycznego "przekładania" ruchu z A4 na drogę krajową nr 4 w okolicach Brzeska i Wierzchosławic. Budowa A4 między Szarowem a Tarnowem w Małopolsce trwa od początku 2010 roku. Inwestycja miała być gotowa na Euro 2012, ale plany te pokrzyżowały powodzie oraz kłopoty z wykonawcami. Inwestycja jest dofinansowana w znacznej części z unijnego Funduszu Spójności. Jej koszt wynosi blisko 2 mld zł.
Autostrada powstaje jako dwujezdniowa droga klasy A. Każda z dwóch jezdni autostrady ma dwa pasy ruchu o szerokości 3,75 m każdy, pas awaryjny (3 m) oraz pobocze gruntowe (1,25 m). Ponadto przewidziano rezerwę terenu dla dodatkowego trzeciego pasa ruchu po zewnętrznej stronie każdej jezdni. Na trasie autostrady przewidziano cztery węzły autostradowe: Bochnia, Brzesko, Wierzchosławice, Krzyż, a także sześć Miejsc Obsługi Podróżnych. Autostrada z Szarowa do Tarnowa będzie częścią biegnącej z Europy zachodniej na Ukrainę autostrady A4, leżącej w Trzecim Transeuropejskim Korytarzu Transportowym; przecina on Polskę od zachodniej granicy w Zgorzelcu do wschodniej granicy w Korczowej.
Łączna długość trasy wyniesie ok. 670 km. Do tej pory na terenie Polski autostradę A4 wybudowano od polsko-niemieckiej granicy w Zgorzelcu przez m.in. Wrocław, Opole, Katowice, Kraków do Szarowa.
(PAP)
REKLAMA
REKLAMA