Kolizja z rowerzystą – jak postępować?
REKLAMA
REKLAMA
W ubiegłym roku rowerzyści spowodowali 1778 wypadków, w których zginęło 139 osób, a 1703 zostały ranne. Co robić, gdy dojdzie do kolizji z rowerzystą?
REKLAMA
Wyjaśnijmy od razu, że mówimy tu o kolizji czyli zderzeniu z rowerem, w przypadku którego człowiekowi nic się nie stało. Jeżeli są zabici lub ranni, to procedura postępowania jest taka sama, jak w przypadku każdego wypadku drogowego.
Zobacz też: Taryfikator mandatów dla rowerzystów 2017
Jak ustalić tożsamość rowerzysty?
REKLAMA
Oczywiście w sytuacji, gdy to rower został uszkodzony, kierujący nim z reguły nie ucieka i nie odmawia podania nam swoich danych personalnych. Trzeba przy tym podkreślić, że kierowca innego pojazdu uczestniczącego w kolizji również ma obowiązek podania rowerzyście swoich danych osobowych. Wynika to z art. 44 ust. 1 pkt. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Często zdarza się jednak, że to rowerzysta powoduje uszkodzenie samochodu, np. urwanie lusterka albo porysowanie karoserii. W takich przypadkach niestety wielu rowerzystów nie potrafi zachować się honorowo i po dżentelmeńsku, lecz po prostu ucieka, chcąc uniknąć konsekwencji finansowych.
Zobacz też: Kolizja z rowerzystą, co z kosztami naprawy?
REKLAMA
O ile samochody, motocykle, a nawet motorowery mają tablice rejestracyjne pozwalające na łatwą identyfikację (przynajmniej właściciela pojazdu), to rowery nie są oznaczone żadnymi znakami rejestracyjnymi. Jeśli zatem rowerzysta oddali się, nasze szanse na ustalenie jego tożsamości spadają praktycznie do zera. Pewnym ratunkiem może być nagranie z rejestratora samochodowego, jeśli mamy w aucie taką kamerkę. Możemy też spróbować zrobić rowerzyście zdjęcie telefonem komórkowym, najlepiej tak, aby widoczna była jego twarz. Ewentualny pościg za rowerzystą jest zawsze ryzykowny i często skazany na niepowodzenie, gdyż kierujący rowerem może łatwo zjechać z jezdni na chodnik albo czmychnąć w jakąś alejkę pomiędzy budynkami, czego my samochodem zrobić nie zdołamy.
Warto też próbować znaleźć świadka zaistniałej kolizji. Jest to niezwykle ważne, gdyż wówczas będą to – określając w uproszczeniu – dwa słowa przeciwko jednemu słowu. Jeśli kolizja miała miejsce w korku, to warto zapytać kierowców samochodów stojących za nami, czy widzieli ją lub być może mają w samochodzie kamerkę, która to zdarzenie nagrała.
Zobacz też: Kiedy rowerzysta ma pierwszeństwo przejazdu? Czyli zasady poruszania się na rowerze w ruchu drogowym
Niestety, rowerzyści nie muszą mieć OC
W przypadku kolizji dwóch pojazdów mechanicznych zdarza się często, że jej uczestnicy dochodzą do porozumienia i ten, który ją zawinił wypłaca od ręki zadośćuczynienie (przy niewielkich kwotach) albo pisze oświadczenie, przyznając się w nim do winy i podając numer polisy OC swojego pojazdu.
Niestety kierujący rowerem nie musi mieć żadnej polisy OC, a ci, którzy ją wykupują, należą do bardzo nielicznych wyjątków. Niezwykle rzadko zdarza się, by rowerzysta chciał pokryć od ręki koszty naprawy uszkodzeń samochodu. Oczywiście możemy zażądać od niego napisania oświadczenia o spowodowaniu kolizji, ale tak czy inaczej pozostaje nam możliwość dochodzenia odszkodowania jedynie na drodze powództwa cywilnego.
Czy po kolizji z rowerzystą wzywać policję?
O ile kierowca jest przekonany, że wyłączną winę za spowodowanie kolizji ponosi rowerzysta, wówczas warto wezwać policję. Funkcjonariusze będą zobowiązani sporządzić notatkę, a poza tym powinni ukarać sprawcę kolizji mandatem. Będzie to dla kierowcy bardzo korzystne, gdyż mandat stanowi potwierdzenie winy rowerzysty.
Może się jednak zdarzyć, że rowerzysta przedstawi zupełnie inną wersję wydarzeń. Jeżeli policyjna załoga nie będzie w stanie w tej sytuacji rozstrzygnąć o winie, wówczas skieruje sprawę na dochodzenie (też prowadzone przez policję). W takim przypadku czeka nas przesłuchanie w jednostce policji, a być może także rozprawa sądowa. Mając w perspektywie takie problemy warto zastanowić się, czy pójście tym torem postępowania będzie dla nas korzystne i czy opłaca się z powodu drobnej rysy na lakierze narażać się na stratę czasu i nerwów.
Zobacz też: Rowerem po chodniku i pieszo po ścieżce rowerowej
Rozprawa przed sądem to wielka niewiadoma
Jeżeli uda się nam ustalić tożsamość rowerzysty, możemy wówczas skierować sprawę do sądu i na drodze powództwa cywilnego domagać się od kierującego rowerem zadośćuczynienia za naprawy pojazdu i ewentualnie inne poniesione straty. Okazuje się jednak, że sprawy kolizji pomiędzy rowerem i pojazdem mechanicznym mogą być rozstrzygane w oparciu o bardzo kuriozalne i nieżyciowe przepisy. O tym w następnym odcinku tego artykułu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.