Jak skutecznie zabezpieczyć samochód przed włamaniem hakera?
REKLAMA
REKLAMA
Według danych policji łupem złodziei pada rocznie około 13 tys. samochodów. Jak ustrzec się przed utratą auta? Im lepsze zabezpieczenie, tym większa szansa, że złodziej zrezygnuje z kradzieży. Co więcej – w przypadku floty samochodów firmowych można wtedy liczyć na korzystniejsze warunki ubezpieczenia OC i AC.
REKLAMA
„Obecnie rynek ubezpieczeń samochodów prywatnych inaczej podchodzi do problemu kradzieży pojazdów. Tu zniżki przyznawane są raczej niechętnie. Natomiast w przypadku kontraktów flotowych, gdzie wszystkie pojazdy mają dedykowane zabezpieczenia, stawka jest negocjowana indywidualnie i praktycznie każdy element umowy jest dopasowywany pod konkretnego klienta oraz jego potrzeb” – wyjaśnia Janusz Grzybek, Kierownik Działu Części i Marketingu Toyota Motor Poland.
Zobacz też: Dlaczego warto zainwestować w monitoring pojazdów?
Zabezpieczyć samochód przed złodziejem można na kilka sposobów, a technologia stosowana w systemach antykradzieżowych stała się bardziej zaawansowana. Tak samo zresztą, jak metody stosowane przez złodziei samochodów.
Jak podaje serwis Wired.com, uczeni z Uniwersytetu w Birmingham odkryli dwie metody, które przy pomocy laptopa i prostego odbiornika fal radiowych pozwalają na dostanie się do wnętrza niektórych modeli. Jak szacują, opracowany przez nich klucz pasuje nawet do 100 milionów pojazdów. Dobrym przykładem są Stany Zjednoczone. Tam niedawno policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy za pomocą laptopa ukradli 30 aut.
Oczywiście producenci motoryzacyjni jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Na rynku pojawiają się kolejne rozwiązania, które całkowicie zmieniły metodę zabezpieczania.
Zobacz też: Jak powstaje kolor samochodu?
Metody prosto z CIA
REKLAMA
Jednym z przykładów takich zabezpieczeń jest DNA Program wprowadzony do oferty Toyoty w lipcu tego roku. Pojazdy są oznakowane w sposób niewidoczny dla oka i jednocześnie niemożliwy do usunięcia. Metoda została opracowana przez samą agencję CIA.
„Podczas wizyty w serwisie Toyoty samochód ma natryskiwaną specjalną substancję w kilkudziesięciu punktach nadwozia i wnętrza. Zawiera ona środek klejący oraz 5 tysięcy skrawków folii poliestrowej o wielkości 0,5 mm. Przy 40-krotnym powiększeniu na drobinkach z tworzywa widać albo numer VIN pojazdu, albo spersonalizowany numer identyfikacyjny. Aby złodzieje wiedzieli, że mają do czynienia z samochodem zabezpieczonym w ramach DNA Program, na szybach umieszczane są naklejki z logo akcji” – wyjaśnia Artur Wasilewski, Service Department Manager Toyota Motor Poland.
Poliestrowe drobinki są praktycznie nie do usunięcia. Poza tym nawet jeżeli złodziej zmaże większość, do identyfikacji wystarczy tylko jeden skrawek.
Zgodnie z informacjami, które opublikowała Komenda Główna Policji, w 2015 roku skradziono w Polsce 13 408 samochodów. Dla porównania rok wcześniej z miejsc parkingowych zniknęło 14 112 aut, a w 2005 roku przeszło 45 tys. samochodów.
Z danych wynika, że najczęściej kradzione są Volkswageny Golfy, Audi A4 i Volkswageny Passaty. To efekt m.in. tego, że spora liczba używanych VW i Audi trafiła na nasz rynek wtórny, a policyjne zestawienia nie różnicują skradzionych pojazdów pod kątem generacji. Pierwszą dziesiątkę zamyka Toyota Yaris, Seat Leon i Honda Civic. Najwięcej samochodów ginie w województwie mazowieckim, śląskim i wielkopolskim – czyli tam, gdzie jest największa liczba aut poruszających się po drogach.
Źródło: Materiały prasowe Toyoty
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.