Uszkodzona turbina: objawy, na które musisz zwrócić uwagę!
REKLAMA
REKLAMA
Jeszcze na początku nowego milenium turbodoładowanie stało się standardem na rynku silników diesla. Obecnie coraz mocniej wkracza również do segmentu jednostek benzynowych. Turbosprężarka jest elementem trwałym, to jednak nie oznacza że bezawaryjnym. Prawidłowo eksploatowana i serwisowana przeciętnie po pokonaniu 250 - 300 tysięcy kilometrów może ujawnić usterkę. A to oznacza regenerację wartą od 800 złotych w górę lub wymianę kosztującą od 1400 złotych w górę.
REKLAMA
Uszkodzona turbina - objawy to:
- głośna praca - podczas przyspieszania spod silnika zaczyna dobiegać metaliczny gwizd. Im większe obciążenia jednostki, tym głośniejszy jest dźwięk.
- znikający olej - uszkodzona turbina często powoduje zwiększony apetyt jednostki napędowej na olej. Na ogół wydmuchuje smarowidło do układu ssącego lub wydechowego. Tam mechanik powinien poszukiwać jego śladów.
- w tym punkcie należą się dwa zastrzeżenia:
- po pierwsze pobieranie oleju przez turbosprężarkę może doprowadzić do efektu rozbiegania silnika i zatarcia jednostki.
- po drugie olej czasami jest nie wyrzucany, a trafia do komory spalania. Objawem tego jest jasny dym wydobywający się z rury wydechowej.
- brak mocy - uszkodzona turbina nie dostarcza wystarczającej ilości tlenu do komory spalania. A to oznacza brak mocy i emisję czarnego dymu z rury wydechowej.
- jeżeli samochód jest wyposażony w filtr cząstek stałych, zużyta turbina dość szybko doprowadzi do jego zapchania. W takim przypadku nie będzie widać czarnego dymu z rury wydechowej - sadza zostanie bowiem odebrana przez DPF.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA