Zwyżka OC za wypadek - o ile droższe jest ubezpieczenie?
REKLAMA
REKLAMA
Wypadek/stłuczka a wysokość OC
Kierowcy samochodów osobowych spowodowali 22,3 tys. wypadków. Jak wynika z drogowego podsumowania 2013 roku opracowanego przez Komendę Główną Policji (KGP), to 63% spośród wszystkich 35,8 tys. zdarzeń. Warto zauważyć, ż ten odsetek systematycznie rośnie – od 4 lat nieprzerwanie o 1%. Przed rokiem policja zanotowała najwięcej wypadków w woj. śląskim (4,5 tys.), łódzkim (3,8 tys.) oraz małopolskim (3,7 tys.). Finansowe konsekwencje zdarzeń drogowych w równym stopniu dotykają jednak właścicieli samochodów ze wszystkich regionów. Niezależnie od miejsca zamieszkania już jedna szkoda w historii jazdy sprawia, że właściciel samochodu za obowiązkową polisę OC zapłaci więcej.
REKLAMA
Zobacz też: Nowe kary za brak OC pojazdu w 2014 roku
- Na wysokość składki za OC składają się takie czynniki jak szczegółowe dane pojazdu oraz wiek, miejsce zamieszkania czy staż za kierownicą właściciela samochodu. Olbrzymi wpływ na cenę ma także historia jazdy. Ubezpieczyciele działają według zasady: „wszystkie szkody są sobie równe”, zgodnie z którą zarówno drobna kolizja, jak i poważniejsza stłuczka czy wypadek mają identyczny wpływ na cenę OC. Składka zawsze w takiej sytuacji rośnie – tłumaczy Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia.
Zwyżka za szkodową jazdę
REKLAMA
Obrazuje to porównanie cen przeprowadzone dla przykładowego kierowcy: 40-latka z Warszawy, prowadzącego samochód od 15 lat i od 7 lat opłacającego OC, będącego właścicielem toyoty corolli z 2008 r. o mocy 97 KM i pojemności 1,4 l. Kalkulacje zostały przygotowane w trzech wariantach: bezszkodowym, z jedną szkodą w ostatnim roku oraz łącznie dwiema szkodami w ciągu ostatnich dwóch lat.
Nie mając żadnych szkód w historii jazdy, ceny OC, w jednym z towarzystw, zaczynają się dla warszawskiego kierowcy od 405 zł. Wystarczy natomiast tylko jedna szkoda spowodowana w ostatnim roku, by najniższa składka za obowiązkowe ubezpieczenie wzrosła o 166 zł - do 571 zł. A jeśli ten sam właściciel toyoty corolli byłby sprawcą dwóch szkód, po jednej w ostatnich dwóch latach, cena OC w najtańszym wariancie rośnie do 686 zł, a więc o kolejne 115 zł. To o 381 zł więcej niż składka za „bezszkodową” polisę.
Różnice w cenach OC są ogromne
Wszyscy bez wyjątku kierowcy – ci bez i ze szkodami – muszą liczyć się z tym, że zaproponowane im przez ubezpieczycieli ceny będą się od siebie znacznie różniły. I tak, kierowca bez kolizji najtaniej kupi OC we wspomnianej już cenie 405 zł, lecz ta sama polisa w innym towarzystwie będzie go kosztować 290 zł więcej (695 zł). Jeszcze większa jest różnica w cenach dla kierowcy z jedną szkodą – najtańszą i najdroższą polisę dzieli w tym przypadku 1,1 tys. zł. Obie te wartości zdecydowanie przebija suma… aż 4,8 tys. zł, która dzieli skrajne składki za OC dla sprawcy dwóch szkód.
Zobacz też: Jak wypowiedzieć umowę OC?
- Sposobem na oszczędność jest w takiej sytuacji znalezienie towarzystwa, które stosunkowo łagodnie traktuje kierowców z kolizjami czy stłuczkami na koncie. Gdy porówna się ceny w kilkunastu towarzystwach, można mieć pewność, że rozpiętości w składkach będą bardzo duże, a w przypadku kierowców ze szkodami sięgną nawet paru tysięcy złotych. Przeprowadzenie takiej kalkulacji pozwoli więc znaleźć tańsze OC i z tej ogromnej różnicy zrobić szansę na zaoszczędzenie – mówi Przemysław Grabowski.
Źródło: multiagencja CUK Ubezpieczenia
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.