REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
OC na rower i hulajnogę. Na czym polega?
OC na rower i hulajnogę. Na czym polega?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

OC na rower i hulajnogę? Nie, to nie żaden wymysł, a sposób zabezpieczenia swojej odpowiedzialności w razie np. porysowania samochodu.
rozwiń >

Ubezpieczenie OC na rower. Była kolizja? Nie płać za naprawę.

OC na rower i hulajnogę może brzmieć w polskich warunkach trochę jak... bzdura. Bzdurą jednak nie jest. Bo wyobraźcie sobie, że jadąc rowerem lub hulajnogą elektryczną uderzycie w auto lub potrącicie pieszego. Gdy wina będzie po waszej stronie, po waszej stronie pojawi się też odpowiedzialność cywilna. To oznacza konieczność finansowego zadośćuczynienia szkody. Pół biedy jeżeli rachunek będzie opiewał na kilkaset złotych za malowanie błotnika. Gorzej jeżeli rowerzysta lub jadący UTO będzie musiał pokryć cudze koszty leczenia.

REKLAMA

OC na rower i hulajnogę jest obowiązkowe? No właśnie nie!

Ubezpieczenie roweru lub hulajnogi nie jest obowiązkowe. Taki zapis nie pojawia się w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. Mimo wszystko użytkownicy tych pojazdów powinni o nim pomyśleć. I coraz częściej w Polskich warunkach myślą.

Użytkownicy m.in. rowerów i hulajnóg nie muszą mieć ubezpieczenia, nie jest ono obowiązkowe. Wypożyczone rowery czy hulajnogi też najczęściej nie mają polisy odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym lub następstw nieszczęśliwych wypadków – powiedział Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.

Tak właściwie to nie OC na rower i hulajnogę, a OC osoby

Choć w tym materiale piszemy o OC na rower i hulajnogę, takiej polisy de facto nie ma. Ubezpieczyciele stosują w Polsce inną formułę. Formułą tą jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym oraz ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków. To te polisy zadziałają w przypadku wypadku podczas jazdy rowerem czy hulajnogą. A z tego faktu wynikają trzy zalety.

Zalety ubezpieczenia OC w życiu prywatnym

  1. Pierwsza jest taka, że ubezpieczenie OC w życiu prywatnym często dostajemy w pakiecie przy innych polisach – np. na życie lub ubezpieczenia mieszkania, ewentualnie domu.
  2. Druga jest taka, że skoro polisa OC w życiu prywatnym jest elementem innego ubezpieczenia, często jej koszt jest symboliczny. Podczas wybierania tej opcji w czasie kupowania polisy na życie, warto jednak zwrócić uwagę np. na górną granicę ubezpieczenia OC. Czasami to np. 10, czasami 50, a czasami 100 tys. zł.
  3. Trzecia jest taka, że ubezpieczenie kupione przez kierującego sprawia, że dotyczy ono każdego roweru i każdej hulajnogi, a więc także pojazdów np. wynajmowanych na minuty.

Poza OC na rower pomyśl też o NNW

REKLAMA

No dobrze, ale skoro ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym wystarczy do zabezpieczenia roszczeń poszkodowanych osób w czasie jazdy na rowerze lub hulajnodze, czemu wspominaliśmy o ubezpieczeniu następstw nieszczęśliwych wypadków? Powód jest prosty. Bo takie ubezpieczenie zabezpieczy samego kierującego. Sprawi, że gdy w czasie wypadku z jego winy także on odniesie obrażenia, będzie mógł liczyć na odszkodowanie wypłacone przez ubezpieczyciela. Przy czym tu kluczowe jest poznanie zakresu działania polisy i jej wartości.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków zadziała w przypadku, gdy jadąc rowerem, ulegniemy wypadkowi i złamiemy rękę czy nogę. Dodatkowo w ramach takiej polisy możemy pokryć te koszty w ramach ubezpieczenia prywatnego, dzięki czemu nie trzeba będzie czekać na publiczną służbę zdrowia. – mówi Andrzej Paduszyński.

Rower lub hulajnoga z... assistance!

OC oraz NNW na rower i hulajnogę to jedno. O jakiej polisie jeszcze może pomyśleć kierujący? Dobrym pomysłem jest np. assistance. W razie awarii kierujący może liczyć na wsparcie. Na miejsce dotrze mechanik, który postara się naprawić pojazd, ewentualnie pomoże odholować rower i rowerzystę do domu. Warto jednak pamiętać o tym, że firmy często stosują jednak limit kilometrów. Na ogół holowanie może się odbywać do 60 kilometrów od miejsca zamieszkania.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Senne koszmary polskich kierowców: kradzież samochodu lub awaria auta w drodze. A jaka jest rzeczywistość

Awaria na drodze i związane z nią holowanie, kradzież samochodu oraz zderzenie ze zwierzyną  – to największe obawy polskich kierowców. Są na tyle silne, że wielu zamieniają się w koszmary senne. Na szczęście na co dzień przykre zdarzenia związane z autem są zgoła inne.

Branża transportowa ma się coraz gorzej. Co może pomóc?

Kryzys gospodarczy staje się coraz bardziej widoczny. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku liczba ogłoszonych upadłości wzrosła o 14% w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym, podczas gdy liczba rozpoczętych postępowań restrukturyzacyjnych spadła o 6,9%. Jedna z branż, która ma najtrudniej to branża transportowa.

Czego najbardziej obawiają się kierowcy, a co rzeczywiście im się przytrafia?

Jakie są największe obawy Polaków w związku z samochodem? A co przytrafia się kierowcom najczęściej? Co dziesiąty kierowca nie boi się o swój samochód. Co piątego nic złego na drodze nie spotkało. 

W Warszawie możesz natknąć się na przewoźników bez prawa jazdy

"Przewozy 2024" to akcja policji i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Mundurowi skontrolowali kierowców świadczących przewozy na aplikację. 

REKLAMA

Jechał ponad 180 km/h, bo odreagowywał stres, dostał słony mandat

25-latek jechał ponad 180 km/h bo odreagowywał stres. Stracił prawo jazdy, otrzymał mandat w wysokości 5 tys. zł oraz 15 punktów karnych.

89 stacji ładowania pojazdów elektrycznych już jest, w planach 60 nowych. Gdzie?

Kierowcy z Łodzi mają już 89 punktów, w których mogą naładować samochody elektryczne. Łódzki magistrat poinformował, że kolejnych 60 stacji jest w planach. 

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni. Widać to zwłaszcza w zatłoczonych miastach. Z badań wynika także, że kobiety bardziej skupiają się na kwestiach ekologicznych. 

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii, 0,2 promile w Polsce. Jazda pod wpływem powodem 6500 zgonów w UE

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii i Malcie, 0,2 promile w Polsce. Okazuje się, że jazda pod wpływem jest powodem 6500 zgonów w Unii Europejskiej. Państwa planują jednak obniżanie limitów. Gdzie jest całkowity zakaz prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu?

REKLAMA

Nowy samochód dla Polaka: nie elektryk i nie auto z tradycyjnym silnikiem – więc co

Najpierw decyzja Unii Europejskiej o rychłym zaprzestaniu rejestracji i produkcji aut z tradycyjnymi silnikami na benzynę i olej napędowy. Teraz wahanie, i nieoficjalne wiadomości, że z tak radykalnym krokiem trzeba zaczekać. Zamieszkanie na rynku motoryzacyjnym trwa i czy wpływa znacząco na decyzje zakupowe?

Stacje ładowania elektryków w Polsce co 3,3 km (średnio). Maksymalnie 76 km. Mapa zagęszczenia. Kierowcy elektryków czy spalinówek – kto ma lepiej?

Tylko 3,3 km dzieli średnio w Polsce najbliżej sąsiadujące ze sobą stacje ładowania aut elektrycznych – wynika z analizy Powerdot Data Center. Pomimo, że odległość ta jest zdumiewająco mała, to na mapie Polski wciąż jest kilka białych plam ze słabo rozwiniętą infrastrukturą. 

REKLAMA