System e-TOLL. e-płatności to jedno. Po co powstał e-TOLL?
REKLAMA
REKLAMA
System e-TOLL: jak działa i na czym polega?
Po premierze założeń systemu e-TOLL wielu kierowców wykrzyknęło wreszcie. Wreszcie z części autostrad znikną bramki, a pobór opłat będzie się odbywać zdalnie na podstawie numeru rejestracyjnego. Kierowca bez zwalniania wjeżdża na płatną drogę, a pieniądze są pobierane bezpośrednio z jego konta. Proste i intuicyjne, a do tego pozwalające na rozładowanie potężnych korków pojawiających się na autostradach w newralgicznych porach dnia lub momentach np. natężonych wyjazdów wakacyjnych.
REKLAMA
System e-TOLL to... wygoda!? Trochę tak...
Wygodna bez wątpienia jest ogromną zaletą systemu e-TOLL. I w tym momencie pomijam oczywiście przeciętną intuicyjność działania rządowej aplikacji. Zanim jednak zaczniemy się rozpływać nad elektronicznym poborem opłat, warto zdać sobie sprawę z tego, że w naszej rzeczywistości jest tak, że rozwiązania na pozór idealne, mają też drugie dno. I tak właśnie jest w tym przypadku moim zdaniem. O co chodzi z e-TOLL? Sami pomyślcie – skoro na odcinku A2 i A4 można pobierać opłaty przy pomocy aplikacji, zestawu kamer i komputera odwalającego robotę za ludzi, a to tego można sprawić, że system stanie się obowiązkowy – bo został obwarowany 500-złotową grzywną, to czemu nie wprowadzić rozwiązania na wszystkich innych drogach?
System e-TOLL, czyli oczywiste zalety i mniej oczywista wada
I koncepcja idąca w tym kierunku wcale nie jest mało realna. No dobrze, ale cóż byłoby w tym złego? Warto pamiętać o tym, że dziś nie wszystkie odcinki autostrad w Polsce są płatne. A jako przykład wystarczy podać chociażby A-dwójkę pod Warszawą czy A-jedynkę ciągnącą się od okolic Łodzi na południe Polski. Po pełnym wdrożeniu e-TOLL nie byłoby problemu ze sprawieniem, żeby za każdy km trzeba było płacić. A w takim przypadku kierowcy by sami ukręcili na siebie bat. Bo jazda po polskich drogach po prostu stałaby się droższa i naprawdę ciężko oczekiwać, że takiego obrotu spraw chciałby którykolwiek z użytkowników aut osobowych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.