Utrata prawa jazdy. Nowe przepisy bezlitosne
REKLAMA
REKLAMA
Nowy projekt rządu. Za co kierowca straci prawo jazdy?
Jak zapowiadał premier prawo drogowe ma być bardziej restrykcyjne. Rzeczywiście, projekt ustawy przygotowany przez rząd rozszerza listę wykroczeń, za które kierowca straci prawo jazdy. Dochodzą do tego również wyższe mandaty (1500 i 3000 zł). Za część z nich kierowcy będą mogli dostać aż 15 punktów karnych.
REKLAMA
Za co utrata prawa jazdy?
Lista wykroczeń, za które kierowca mógłby stracić prawo jazdy, dotyczy przede wszystkim tych popełnianych w kontakcie z pieszymi uczestnikami ruchu. Takie sytuacje jak nieustąpienie pieszemu pierwszeństwa, nieprzepuszczenie osoby niepełnosprawnej, jazda po chodniku albo przejściu dla pieszych oraz wyprzedzanie na pasach lub ominięcie pojazdu, który się zatrzymał będą mogły zakończyć się dla kierowcy odebraniem uprawnień. W szczególności, „jeżeli sprawca wykroczenia spowodował zagrożenie bezpieczeństwa pieszego.” - czytamy w projekcie. Nowy taryfikator przewiduje za powyższe naruszenia prawa co najmniej 1500 zł. Najwyższa kwota przewidziana w kodeksie wykroczeń to 30 tys. zł.
Ponowne wykroczenie może kosztować 3000 zł
Kierowca popełniający wykroczenie drugi raz w ciągu 2 lat, miałby być karany mandatem w wysokości 3000 zł. Dotyczyłoby to m. in.: prowadzenia pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, niezatrzymywania się do kontroli, przekraczania dozwolonej prędkości o 30 km/h, wyprzedzania w miejscu, w którym obowiązuje zakaz. Kwota 3000 zł mandatu należałaby się również kierowcy, który - wedle mało precyzyjnych przepisów - powoduje zagrożenie w ruchu drogowym oraz nie zachowuje należytej ostrożności poza drogą publiczną czy strefami ruchu i zamieszkania.
Zmienione limity punktów
Dotyczy to jednak wyłącznie wykroczeń. Kierowca ciągle będzie miał do wykorzystania 24 punkty. Ponadto te zdobyte będą kasować się po 2 latach, a nie po roku jak dotychczas.
Ustawa jeszcze w tym roku
Takie oczekiwania przedstawia Mateusz Morawiecki. Premier chciałby, żeby prawo weszło w życie od początku grudnia tego roku. Do tego będzie jednak potrzebował wsparcia z opozycji oraz równie dużej determinacji w Senacie. Projekt zakłada wiele poważnych zmian w obowiązującym prawie drogowym dlatego należy liczyć się z tym, że ustawa błyskawicznie przez proces legislacyjny nie przebrnie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.