Wskazanie kierującego pojazdem: RPO uważa że to nielegalne!
REKLAMA
REKLAMA
Zasady obowiązujące od lat są proste. Gdy samochód zostanie uwieczniony przez fotoradar, jego właściciel dostaje list. W nim jest proszony o wskazanie sprawcy. Co gdy jest nim adresat listu? Przepisy dają mu prawo do milczenia - to element konstytucyjnego prawa do obrony (art. 42 ust. 2 Konstytucji). Nie dotyczy to jednak tego przypadku. Jeżeli chodzi o wezwania dotyczące fotoradarów, kierujący są zmuszani do obciążania osób trzecich, a w tym samych siebie. W przeciwnym razie grozi im grzywna.
REKLAMA
Wskazanie kierującego pojazdem - nowy przepis załatwiłby sprawę!
REKLAMA
Rzecznik Praw Obywatelskich dostrzegł problem tych przepisów i wystąpił do senackiej komisji ustawodawczej o taką zmianę prawa, która zagwarantuje niedostarczanie przez obywatela dowodów przeciw samemu sobie. Jak miałaby wyglądać taka nowelizacja? RPO zależy na dodaniu kolejnego zapisu - konkretnie art. 96 § 4 Kodeksu wykroczeń. Jego brzmienie miałoby być następujące:
"Nie podlega karze z § 3 ten, kto nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, gdy udzielona w ten sposób informacja, mogłaby stanowić dowód w postępowaniu w sprawie o wykroczenie przeciwko niemu samemu."
Wskazanie kierującego pojazdem - problem pojawił się już w TK
Wskazanie kierującego pojazdem było już przedmiotem np. postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. 12 marca 2014 roku TK uznało, że zapis zmuszający kierowców do podania danych osoby popełniającej wykroczenie jest zgodny z ustawą zasadniczą. Tym samym sędziowie uznali, że odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego. W tym ujęciu nie było jednak mowy o prawie do obrony. A to stawia sprawę w całkowicie nowym świetle i na nowo otwiera kwestię zmian w prawie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.