W trasie tylko fast food? A właśnie nie!
REKLAMA
REKLAMA
Aby analiza była pełna, specjaliści Yanosika podzielili ją w zależności od typu dróg. Do jakich wniosków doszli? Wybór fast fooda jest konieczny przede wszystkim w przypadku autostrad. Bo dla przykładu o ile droga A1 ma 446,2 kilometra długości i o ile przy niej zlokalizowanych zostało 18 punktów gastronomicznych, aż 16 z nich to bary oferujące szybkie jedzenie. A-jedynka ma tylko dwie restauracje.
REKLAMA
Sytuacja zmienia się w sytuacji, w której kierowca postanowi zjechać z autostrady i wybierze inny typ drogi. Przykład? Ekspresówka S8 ma 564,9 kilometra długości. Na tym dystansie zlokalizowane zostały aż 52 punkty gastronomiczne. W 46-ciu przypadkach to restauracje. Fast foodów jest zaledwie 6. Co z drogami krajowymi? W przypadku szlaku numer 11 o długości 596 kilometrów kierowcy mogą wybrać ofertę jednego z 70-ciu punktów gastronomicznych. 69 z nich to restauracje.
Czemu autostrady stawiają na fast foody?
REKLAMA
Czemu to przy autostradach są stawiane głównie fast foody? Odpowiedzi na to pytanie można poszukiwać przede wszystkim w aspektach ekonomicznych. Uzyskanie licencji na lokalizację obiektu przy szybkim szlaku oznacza potężne koszty, które powiększają się np. poprzez konieczność budowy dojazdu. A na ich poniesienie stać przede wszystkim dużych graczy sieciowych tworzących fast foody. Jak zatem zjeść obiad domowy podróżując autostradą? Najlepiej posiłkować się wyszukiwarką internetową choć na chwilę zjechać ze szlaku. W pobliżu autostrad nie brakuje restauracji nastawionych na obsługę podróżnych.
Aplikacja Yanosik oprócz informowania o aktualnej sytuacji na drodze i funkcji nawigacji, pokazuje kierowcom miejsca, w których mogą zatrzymać się na obiad podczas podróży. Mogą oni także dodawać ceny i komentarze o jakości jedzenia w danym miejscu - komentuje Julia Rachwalska, Yanosik.
Optymistyczny jest jeszcze jeden wniosek. Analiza przeprowadzona przez specjalistów Yanosika jasno pokazuje, że kierowcy podróżujący po polskich drogach wcale nie są skazani na sieciowe jedzenie oferowane w barach szybkiej obsługi. A to informacja o tyle dobra, że postój przed restauracją serwującą obiady domowe pozwala nabrać sił do dalszej jazdy, ale też daje prowadzącemu chwilę na regenerację.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.