Nowy Nissan GT-R na 2011
REKLAMA
REKLAMA
Najważniejsza wiadomość dla wszystkich maniaków motoryzacji to zapewne większa moc silnika. Nissan podniósł ją do 530 KM (z 485 KM). Większy jest też moment obrotowy, który wynosi teraz 612 Nm (poprzednio 588 Nm). Udało się to osiągnąć m.in. dzięki zwiększeniu ciśnienia doładowania turbosprężarki, zmianie czasów rozrządu, zamontowaniu mniej restrykcyjnego dla przepływu powietrza katalizatora. Przyspieszenie nie jest jeszcze znane, jednak prędkość maksymalna wzrosła do 315 km/h (z 310 km/h).
REKLAMA
Zobacz galerię: Nissan GT-R po faceliftingu
Zwiększono też wymiar przednich tarcz hamulcowych: do 390mm z 380mm. Zmodyfikowano też aerodynamikę auta. Zwiększono siłę docisku o 15 procent przy 250 km/h, poprawiono też przepływ powietrza (co ma na celu poprawienie chłodzenia).
REKLAMA
W komorze silnika Nissana pojawił się stabilizator z włókien węglowych. Zmodyfikowano też geometrię przedniego i tylnego zawieszenia oraz przednie amortyzatory. Nowe są też felgi (lżejsze i, wg. producenta, sztywniejsze) oraz opony (nowy wzór i mieszanka).
Nissan GT-R na 2011 rok chce też być autem nieco bardziej przyjaznym dla środowisko. Zamiast trybu jazdy "SNOW" wprowadzono tryb "SAVE", auto emituje obecnie 279g CO2 na 100 kilometrów. W trybie R program wspomagania startu jest teraz w pełni chroniony przez gwarancję Nissana.
Zobacz również: Koncepcyjny Nissan Ellure
Z detali, na zewnątrz pojawiły się światła LED do jazdy dziennej. We wnętrzu znajdziemy między innymi wykończoną włóknem węglowym konsolę centralną, dźwigienki zmiany biegów przy kierownicy wykonane całkowicie z magnezu oraz chromowane wstawki na dźwigniach kierunkowskazów i wycieraczek.
Podsumowując, nowy GT-R to szereg drobnych zmian mających na celu poprawienie właściwości jezdnych auta. Ewolucja zamiast rewolucji. Auto ma kosztować około 100 tysięcy euro.
REKLAMA
REKLAMA