Nowa Kia Carens 1.7 CRDi 136 KM – wrażenia z jazdy
REKLAMA
REKLAMA
Spoglądając na najnowsze modele Kii widać determinację i konsekwencję producenta w działaniach na rzecz podnoszenia jakości i europeizacji swoich produktów.
REKLAMA
Nie inaczej jest w przypadku najnowszego Carensa, modelu z segmentu kompaktowych MPV. Patrząc na linie nadwozia najnowszej odsłony modelu Carens i porównując je do poprzedniej generacji modelu nie sposób nie docenić postępu, jaki dokonuje producent przy okazji premiery kolejnych modeli.
Najnowszy Carens podobnie do pozostałych najnowszych modeli Kii został zaprojektowany w Europie pod gusta konsumentów żyjących na Starym Kontynencie. Pięciodrzwiowe nadwozie z wyrazistymi przetłoczniami i mocno pochyloną przednią szybą zostało standardowo wyposażone w reflektory LED do jazdy dziennej. Projektanci podczas konferencji nie pozostawiali złudzeń – chcą, by nowy Carens przyciągał wzrok bez względu na wersję wyposażeniową.
Oprócz modnych reflektorów w przedniej części nadwozia widać charakterystyczną dla stylu marki osłonę chłodnicy nawiązującą kształtem do nosa tygrysa. Z kolei w tylnej części nadwozia oprócz podobieństwa do Forda C-Max w oczy rzucają się tylne lampy, które (w bogatszych odmianach) po zmroku świecą jak dwie laserowe obręcze.
Porównując model do poprzedniej generacji Carensa, nadwozie zmalało. Nowa Kia Carens jest o 2 cm krótsza, 1,5 cm węższa i 4 cm niższa od poprzednika. Nie mniej dzięki zwiększonemu rozstawowi osi (o 5 cm) oraz modyfikacjom nadwozia przedział pasażerski w najnowszym Carensie jest większy niż u poprzednika.
Zobacz też: Test Kia Optima 2.0 DOHC: Komfort przede wszystkim
Kia Carens – wrażenia z jazdy – wnętrze
Przedział pasażerski Carensa jest bardzo przestronny. Pierwsze co zwróciło naszą uwagę po zajęciu miejsca za kierownicą to wygoda fotela. Przednie fotele są wystarczająco sprężyste, odpowiednio obszerne i wyprofilowane w kształt, który zachęca do wielogodzinnych podróży przez kontynent.
Ciekawie zaprojektowano tablicę przyrządów. W zależności od gustu może być dwukolorowa wykończona na sposób bardziej lub mniej elegancki. Na górze środkowej konsoli zainstalowano kolorowy wyświetlacz opcjonalnego systemu nawigacji.
Mięsista kierownica z grubym wieńcem jest wygodna w uchwycie. Tuż za nią oczy cieszy nowy zestaw „zegarów”. Całość rozplanowana jest intuicyjnie i zmontowana z jakością cenioną przez Europejczyków.
W drugim rzędzie zastosowano trzy niezależne fotele (przesuwane i składane) i również tam podróżuje się wygodnie, a miejsca nie zabraknie nawet wysokim pasażerom. Za 2500 zł można wyposażyć Kię Carens w dwa dodatkowe fotele składane w podłodze bagażnika. W opcji siedmioosobowej bagażnik Carensa ma pojemność 103 l licząc do linii okien. W opcji pięcioosobowej ze złożonymi fotelami dodatkowymi bagażnik ma objętość 492 l (536 w wersji bez dodatkowych foteli) licząc do linii okien. Z kolei po rozłożeniu wszystkich foteli tylnych rzędów bagażnik ma objętość 1650 l (1694 w wersji pięcioosobowej).
Zobacz też: Test Kia Sportage: ciągle w formie
Kia Carens – wrażenia z jazdy – napęd
W gamie silnikowej najnowszej Kii Carens znajdują się cztery silniki – dwie jednostki benzynowe i dwie wysokoprężne. Podstawową jednostką benzynową jest znany silnik wolnossący o pojemności 1,6 l i mocy maksymalnej 135 KM. Mocniejszą z opcji benzynowych jest silnik dwulitrowy rozwijający moc maksymalną 166 KM. Z kolei w gamie silników wysokoprężnych znajdziemy jednostkę 1,7 l w dwóch wersjach mocy 117 i 135 KM.
Podczas pierwszych jazd testowych nowym Carensem mieliśmy okazję sprawdzić jak jeździ w wersji siedmioosobowej z najmocniejszą wersją silnika Diesla pod maską.
Carens nas nie zaskoczył, czyli spisał się bardzo dobrze. Jednostka napędowa pracuje tak jak w Optimie, czyli cicho i kulturalnie. Według danych producenta auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 10,4 s, co jest wynikiem wystarczającym do sprawnej jazdy, tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że maksymalny moment obrotowy (330 Nm) jest dostępny już od 1750 obr./min. W efekcie jednostka napędowa jest bardzo elastyczna i ochoczo przyśpiesza od dolnych zakresów obrotów. Z jednej strony ułatwia to poruszanie się po mieście (nie trzeba często redukować przełożeń) z drugiej zazwyczaj nie trzeba redukować przełożeń przed manewrem wyprzedzania. I to nawet , gdy jedziemy z kompletem pasażerów.
Zobacz też: Nowa Kia Cee’d: ukłon w stronę Golfa
Zawieszenie Carensa to klasyczny układ – kolumny MCPherson z przodu oraz belka skrętna z tyłu. Jest to rozwiązanie tanie w naprawie i spisujące się nieźle. Nowa Kia jest samochodem stabilnym, który bardzo przewidywalnie zachowuje się podczas nagłych skrętów.
Komfort tłumienia nierówności jest wysoki, ale producent musi jeszcze popracować nad odgłosami pracy zawieszenia. Mimo że widać poprawę w stosunku do tego, co Kia oferowała w tym zakresie jeszcze kilka lat temu, nadal zawieszenie pracuje głośniej niż u konkurencji.
Układ kierowniczy można nastawić na jeden z trzech trybów – Comfort, Normal oraz Sport i jest to wyposażenie standardowe już w najtańszej odmianie Carensa. Nowa Kia jest też bardzo dobrze wyciszona jeżeli chodzi o odgłos pracy jednostki napędowej oraz aerodynamikę.
Zobacz też: Test Ford Grand C-Max: Focus w wersji maksi
Kia Carens – wrażenia z jazdy – podsumowanie
Nie ma krzty kokieterii w docenieniu postępu jaki prezentuje Kia z premierami każdego kolejnego modelu. Fakt, że poziom który reprezentowały produkty Kii klika-kilkanaście lat temu odstawał od średniej europejskiej, tym spektakularniejsze wydają się postępy, które producent robi obecnie.
Carens to kolejny udany model, który ma ogromne szanse na podbicie segmentu rynku, w którym wystartował. Tym bardziej, że samochód zyskuje jeszcze więcej, gdy zerkniemy w cennik. Najtańszy Carens napędzany przez silnik benzynowy o pojemności 1,6 l, rozwijający moc maksymalną 136 KM kosztuje niespełna 66 tys. zł. Przy czym samochód jest wyposażony m.in. w reflektory do jazdy dziennej LED, regulację wysokości siedziska kierowcy, elektrycznie regulowane lusterka, tempomat, klimatyzację manualną, radioodtwarzacz CD z MP3. Ciekawostką jest, że np. pakiet zimowy obejmujący podgrzewaną kierownicę, podgrzewane fotele przednie oraz system antyoblodzeniowy przednich wycieraczek można nabyć w za 1000 zł. Najbogatsza odmiana Kii Carens z benzynowym silnikiem o mocy 136 KM kosztuje 88 900 zł, z kolei najtańsza odmiana z dieslem pod maską 75 490 zł.
Zobacz też: Test Ford S-Max 2.0 EcoBoost: Pogromca autostrad
Kia Carens - dane techniczne:
Kia Carens 1.7 CRDi 136 KM | |
Typ silnika | turbodiesel |
Pojemność | 1685 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16V |
Maksymalna moc | 136 KM/4000 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 330 Nm/1750-2500 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | man. 6-bieg |
Pojemność bagażnika | 492/536 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 454,5/165/157,3 cm |
Rozstaw osi | 268,5 cm |
V-max | 191 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,4 s |
Zużycie paliwa* | 6,2/4,4/5,1 l/100 km |
Cena od | 79 490 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.