REKLAMA

Kategorie

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Hyundai i20 – drogi średniak

Paweł Dobosz
fot. Mototarget
fot. Mototarget

REKLAMA

REKLAMA

Każdy z nas miał okazję usłyszeć hasło, że rozmiar nie jest najważniejszy. W przypadku samochodów klasy B to nie do końca prawda – tu każdy centymetr może zdecydować o tym jak komfortowo podróżujemy.

Poprzednik testowanego auta (Getz) był zdecydowanie za mały jak na dzisiejsze wymagania kierowców. Nowy Hyundai urósł ponad 11 cm i dzięki temu nie odstaje już od konkurentów w klasie. Oczywiście do najdłuższych aut w segmencie jeszcze daleko – Fiat Grande Punto czy Peugeot 207 są aż o 9 cm dłuższe od testowanego samochodu. Można jednak powiedzieć, że pod względem rozmiarów Hyundai i20 to klasowy „średniak”.

REKLAMA

Zobacz również: Ford Ka – Ka jak kobieta

REKLAMA

Hyundai i20 to kolejny model koreańskiego koncernu zbudowany w oparciu o nową linię wzornictwa oraz nazewnictwa. W porównaniu do przestarzałego a jednak wciąż popularnego poprzednika (Hyundai Getz) nastąpiły spore zmiany. Auto wyraźnie urosło, zmieniło wygląd na bardziej atrakcyjny dla europejskiego odbiorcy a także, przynajmniej w założeniu, miało oferować większy komfort jazdy i bogatsze wyposażenie.

We wnętrzu auta wygospodarowano sporo miejsca. Za kierownicą oraz na fotelu pasażera wygodnie usadowią się osoby o wzroście powyżej 180 cm. Dzięki wysoko poprowadzonej linii dachu, w drugim rzędzie może usiąść dorosła osoba nie ryzykując, że przy pierwszym podskoku złamie sobie kark. Co ważniejsze – jeśli kierowca nie jest bardzo wysokim człowiekiem to między jego fotelem a tylną kanapą znajdzie się sporo miejsca na nogi.

Bagażnik to po raz kolejny „średnia klasowa”. 295 litrów swobodnie wystarczy na większe zakupy czy krótki wyjazd. Jednak już pakowanie się na urlop z całą rodziną może stanowić pewne wyzwanie. Przestrzeń na bagaże można oczywiście powiększyć składając tylną kanapę (powstaje przy tym dość wysoki stopień) ale wtedy nie ma mowy o rodzinnym wyjeździe. Dostęp do bagażnika jest wygodny – klapa unosi się wysoko. Niestety, w załadunku cięższych przedmiotów przeszkadza wysoki próg.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wnętrze

REKLAMA

Wygląd zewnętrzny to jedna z najmocniejszych stron i20. Zastosowane przez projektantów rozwiązania – liczne przetłoczenia, wydłużone światła i dość masywne nadkola – mogą się podobać. Nie oznacza to, że Hyundai jest samochodem o wyjątkowo atrakcyjnej linii. Według mnie to idealny pojazd dla osób objętych programem ochrony świadków – jego kierowca na pewno nie wyróżni się z tłumu choć nie będzie się też wstydził wyglądu auta.

Design wnętrza... hmmm... jakby to delikatnie ująć – chyba projektowali je księgowi koncernu. Jest nudne, ponure, pełne twardych plastików i niezrozumiałych rozwiązań stylistycznych. Nie przypuszczałem nawet, że współczesne auto może mieć tak nieatrakcyjne zegary. Dodatkowo konsola środkowa wygląda tak jakby utknęła w latach osiemdziesiątych (tyle, że odtwarzacz kaset zastąpił odtwarzacz CD). W tym morzu przeciętności zaskakuje przyzwoita kierownica. Niestety nie pasuje ona stylem do reszty wystroju bo wyprzedza go o dwie lub trzy generacje.

Zobacz również: KIA Venga - K(illed) I(n) A(ction)

Wnętrze auta jest także nieergonomiczne. Po pierwsze – zabrakło miejsca na wygodną regulację klimatyzacji. Na szczycie konsoli środkowej znajduje się mało przydatny (ale za to bardzo duży) wyświetlacz informujący o tym kto w aucie nie zapiął pasów oraz dwa gigantyczne przyciski - od świateł awaryjnych oraz od komputera pokładowego. Pod nimi znajduje się radio z aż czterema rzędami przycisków (tylko podstawowe funkcje). Umieszczone poniżej sterowanie klimatyzacją wygląda jakby dodano ją w ostatniej chwili – gdy już niemal całą konsolę zajmowały wymienione wcześniej rozwiązania. W efekcie pokrętła są za małe (szczególnie „pokrętełko” siły nawiewu) nie mówiąc już o mikroprzyciskach (jednym palcem można wcisnąć jednocześnie wszystkie trzy guziki). Za takie wykorzystanie miejsca projektantowi należy się medal za "Najbardziej nieprzemyślaną konsolę środkową"

Po drugie: fotele - można o nich powiedzieć, że z ich niewygodą równać się może tylko ich brzydota. Regulacja foteli działa dość kiepsko (to bardzo delikatne określenie biorąc pod uwagę ile słów uznawanych powszechnie za obelżywe użyłem podczas ich ustawiania) a na ostrzejszych zakrętach musiałem mocno trzymać się kierownicy by nie wyjechać na fotel pasażera.

Po trzecie: mnóstwo denerwujących drobiazgów, które choć nie wpływają w sposób istotny na codzienną eksploatację to na dłuższą metę denerwują. Uchwyty na kubki, które nie spełniają swojej podstawowej funkcji (to co znajduje się między fotelami nadaje się do przytrzymania popielniczki przypominającej wielkością urnę na prochy zmarłych przodków ale na pewno nie utrzyma papierowego kubka z kawą), dziwnie umiejscowiony schowek na okulary (pod klimatyzacją), niewygodny dostęp do łącza USB i AUX to tylko trzy przykłady z listy niedopracowanych rozwiązań. Podsumowując, za wnętrze auta należy się Hyundaiowi duży minus.

Wrażenia z jazdy

Testowane auto dysponowało silnikiem o pojemności 1248 cm3 i mocy 78 KM. Osiągi tej jednostki można opisać słowem „średnie w klasie”. Niestety ogólne wrażenia z jazdy są już nieco poniżej tej średniej. Dlaczego? Powodów jest kilka.

Auto do 100 km/h przyspiesza w 13,5 sekundy - tego akurat można się było spodziewać – chociaż na pewno nie przynosi to Hyundaiowi powodów do dumy. Większym problemem jest jednak elastyczność, która mogłaby być zdecydowanie lepsza. W jeździe miejskiej nie stanowi to problemu, jednak chcąc kogoś wyprzedzić na trasie na obrotomierzu musisz zobaczyć co najmniej 4000 obr. / min. Może to oznaczać konieczność redukcji nie o jeden ale o dwa biegi. A to nie jest łatwe bo zmiana biegów nie zawsze przebiega płynnie.

Zużycie paliwa nie zachwyca ale i nie denerwuje. W mieście, przy spokojnej jeździe spalisz około 7,5 l / 100 km. Na trasie jest wyraźnie lepiej można liczyć na to, że auto zadowoli się niespełna 6 litrami benzyny na każde 100 kilometrów (pod warunkiem, że zrezygnujesz z wyprzedzania).

Auto nie jest ciche. Podczas przyspieszania silnik pracuje zdecydowanie za głośno. Momentami miałem wrażenie jakby w mojej głowie pracowała wiertarka. Przy jeździe na niskich obrotach problem znika ale jeśli chcesz Hyundaiem jeździć w miarę dynamicznie zaopatrz się w baterię środków na ból głowy lub zainwestuj w stopery.

Stopery przydadzą się też ze względu na głośną pracę zawieszenia. Dźwięki, które do mnie dochodziły na nierównościach brzmiały tak jakby od auta właśnie coś się oderwało (nie żartuję). Dodatkowo przy takich podskokach nieprzyjemnie trzeszczały plastiki wewnątrz auta przypominając, że nie należą one do materiałów najwyższej jakości.

Cena/wartość

Podstawowa wersja 5-drzwiowa Hyundaia I-20 kosztuje 43 400 zł i wystarczy jeśli nie potrzebujesz takich wynalazków jak ESP, komputer pokładowy, zamek centralny, klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby przednie oraz lusterka, regulacja wysokości fotela kierowcy... stop - to już chyba przesada. Chcesz mieć przyzwoicie wyposażone auto - dopłać 6 tysięcy i kup testowaną wersję Comfort. Wprawdzie wciąż nie doświadczysz w niej ryglowania drzwi z kluczyka, elektrycznej regulacji tylnych szyb czy felg aluminiowych ale poza tym wyposażenie jest satysfakcjonujące.

I wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że za tą samą cenę można kupić ładniejszą, mocniejszą i lepiej wyposażoną 124-konną wersję Kii Soul. To tak jakby sprzedawać za tą samą cenę perfumy „Channel” z paryskiej perfumerii i pachnącą wodę „Cianel” od Białorusinów przed dworcem w Sokółce. I to jest chyba największy zarzut w stosunku do Hyundaia i20 – za taką cenę można po prostu oczekiwać dużo więcej.

fot. Mototarget
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Automatyczny zwrot prawa jazdy. 10 września weszły w życie nowe rozwiązania

Zgodnie z opublikowanym komunikatem Ministra Cyfryzacji z 8 sierpnia 2024 r. od wtorku, 10 września 2024 r. zaczęły obowiązywać nowe rozwiązania techniczne dotyczące m.in. zwrotu zatrzymanego prawa jazdy.

Złamana ręka a prowadzenie auta. Czy można wsiąść za kółko z ręką w gipsie?

Urazy takie jak złamania, znacząco wpływają na codzienne funkcjonowanie. Nie tylko utrudniają, ale czasem wręcz uniemożliwiają wykonywanie niektórych czynności. Jedną z nich może być jazda samochodem. Czy prowadzenie pojazdu z ręką w gipsie jest legalne? Odpowiedź znajdziesz w tym artykule.

KGP: 119 918 interwencji, 545 wypadków drogowych, 41 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie pierwszego tygodnia września. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 119 918 interwencji.

Odcinkowe pomiary prędkości nielegalne? Sprawdzamy. Co grozi kierowcom i kiedy mogą nie przyjąć mandatu?

Odcinkowe pomiary prędkości to coraz popularniejszy w Polsce sposób na wychwytywanie i karanie kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów prawa o ruchu drogowym w zakresie dopuszczalnych prędkości. Nowe urządzenia rejestrujące, służące do automatycznej kontroli średniej prędkości na wyznaczonym odcinku drogi, wyrastają jak grzyby po deszczu, a wraz z nimi mnożą się pytania kierowców o legalność tej formy pomiarów prędkości. Jak się okazuje – wątpliwości te są uzasadnione.

REKLAMA

Nowa funkcja dla kierowców. Google Maps wprowadza aktualizację

Mapy Google są na bieżąco udoskonalane. Google często wprowadza nowe, przydatne funkcje, w tym wiele udogodnień dla kierowców. Tym razem na użytkowników czekają aż dwie nowości. Na czym polegają te nowe funkcje Google Maps? Dowiesz się z tego artykułu.

Ten dokument będzie mógł mieć już 17-latek. Zaskakująca propozycja ministerstwa

Posiadanie prawa jazdy to dla wielu bardzo ważna kwestia. Możliwość prowadzenia samochodu przynosi wiele korzyści, zarówno w życiu codziennym i zawodowym. Coraz częściej z wybranych kategorii prawa jazdy (takich jak AM czy B1) korzystają już 14- czy 16-latkowie. Ministerstwo Infrastruktury zaproponowało zmiany w dostępie do prawa jazdy kat. B. Czego one dotyczą? Odpowiedź znajdziesz w tym artykule.

KGP: 103 519 interwencji, 401 wypadków drogowych, 35 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała dane z ostatniego tygodnia dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci od poniedziałku do niedzieli przeprowadzili 103 519 interwencji. Od początku tegorocznych wakacji policjanci odnotowali 375 wypadków na drogach ze skutkiem śmiertelnym.

Kierowco, uważaj na to! Nowe przepisy przewidują konfiskatę pojazdu

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaproponowało zaostrzenie kar za wjazd do lasu w miejscach niedozwolonych. Nowe przepisy znacząco zwiększyłyby kary za tego typu wykroczenia. Na co warto uważać, by uniknąć kłopotów i wysokiego mandatu? Kiedy kierowca mógłby stracić pojazd?

REKLAMA

Na drogach pojawią się młodsi kierowcy?

Na drogach pojawią się młodsi kierowcy? Wszystko na to wskazuje, bo ministerstwo infrastruktury poinformowało, że jest już gotowy projekt zmian pozwalający uzyskać prawo jazdy siedemnastolatkom.

Pierwszy przepadek pojazdu. Zapadł prawomocny wyrok

W Skierniewicach zapadł pierwszy w kraju prawomocny wyrok orzekający przepadek pojazdu, którego kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Chodzi o przepisy, które weszły w życie 14 marca 2024 r. Kierująca miała ponad 2 promile.

REKLAMA