Jak włączać się do ruchu?
REKLAMA
REKLAMA
Pojazd włączający się do ruchu nie korzysta z żadnych przywilejów, a więc jego kierowca może wykonać manewr dopiero wtedy, kiedy nie będzie on w najmniejszym stopniu kolidował z torami jazdy innych pojazdów.
REKLAMA
Zobacz też: Jak zachowywać się wobec autobusów miejskich?
Ruszanie z postoju przy krawędzi jezdni i na poboczu
Manewr ten należy do prostych i łatwych. Wystarczy upewnić się, że z tyłu nie nadjeżdża żaden pojazd, włączyć właściwe kierunkowskazy, włączyć pierwszy bieg lub ustawić dźwignię automatycznej skrzyni biegów na „D”(= jazda) i spokojnie ruszyć. Jedyną trudnością jest ocena, czy nadjeżdżające pojazdy są dostatecznie daleko. Opisany manewr wykonany spokojnie, wymaga około 3 sekund. Tak więc nadjeżdżający pojazd musi być co najmniej w odległości odpowiadającej 5 sekundom jazdy. Jeżeli jego kierowca szanuje przepisy, to w terenie zabudowanym będzie to dystans około 50 metrów. W praktyce lepiej ten dystans podwoić. W terenie niezabudowanym będzie to dystans co najmniej 100 metrów. W tym przypadku również warto ten dystans powiększyć dwukrotnie.
Wjazd na drogę z posesji, parkingu lub stacji paliw
Liczni kierowcy uważają, że w takiej sytuacji obowiązuje zasada pierwszeństwa na skrzyżowaniach równorzędnych, chyba że znaki stanowią inaczej. Przy bardzo wielu takich wyjazdach nie ma znaków, lub jest jedynie znak nakazujący kierunek jazdy. Nie jest to jednak skrzyżowanie równorzędne, a więc pojazd włączający się do ruchu nie korzysta z żadnych przywilejów i musi poczekać, aż znajdzie się dla niego dostatecznie dużo miejsca pomiędzy innymi pojazdami.
Zobacz też: Jak jeździć drogami wewnętrznymi (osiedlowymi itp.)?
Włączanie się do ruchu po zaparkowaniu przy lewej krawędzi jezdni jednokierunkowej
Jest to manewr trudny. Wymaga umiejętności właściwego interpretowania obrazu, dostarczanego przez prawe i wewnętrzne lusterko wsteczne, a zwłaszcza umiejętności oceny odległości do nadjeżdżających pojazdów. Ponieważ istnieje tzw. martwy obszar w polu „widzenia” lusterek, dodatkowo trzeba spojrzeć do tyłu i w bok przez prawe ramię. Najbezpieczniej jest zaczekać, aż z tyłu nie będzie żadnego pojazdu w ruchu (uwaga na rowery!). Można także prosić innych kierowców o umożliwienie ruszenia, włączając prawy kierunkowskaz. Na szczęście nie wszyscy użytkownicy dróg są nieuprzejmi i zdarza się dość często, że nadjeżdżający pojazd zatrzyma się i da znak światłami, iż daje wolną drogę.
REKLAMA
REKLAMA