Mandat z fotoradaru bez punktów karnych! Legalna forma łapówki?
REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze propozycje dotyczące zmian w sposobie karania kierowców za wykroczenia zarejestrowane za pomocą fotoradarów budzą duże kontrowersje. Okazuje się bowiem, że zamiast pomóc nowe zapisy prawa mogą zaszkodzić bezpieczeństwu na drodze. Dlaczego?
REKLAMA
Dziś - mandat i punkty karne
Obecnie obowiązujący system nakładania kar za przekroczenie prędkości zarejestrowane przez fotoradary zakłada nałożenie na kierującego mandatu i punktów karnych. Jeśli właściciel pojazdu nie wskaże kierowcy, który popełnił wykroczenie, zostanie nałożony na niego mandat, ale na jego konto nie trafią punkty karne.
Zobacz też: Straż miejska może wystawiać mandaty z fotoradarów
Jutro - tylko mandat
W myśl nowych przepisów osoba „złapana” przez fotoradar na zbyt szybkiej jeździe zostanie ukarana wyłącznie w sposób finansowy. Co prawda grzywna będzie wyższa, ale zupełnie znikną punkty karne. W przypadku najdroższego obecnie mandatu (500 zł za jazdę z prędkością o ponad 50 km/h większą niż dopuszczalna) kara wzrośnie o ok. 250 zł. Kwota mandatu będzie uzależniona od skali wykroczenia i wysokości średniej krajowej pensji.
Zobacz też: Przekroczony limit 24 punktów karnych - nowe przepisy od 2016 roku
Legalne łapówki?
Karanie kierowców wyłącznie w sposób finansowy to fatalny pomysł. Wątpliwe jest aby dzięki tym zmianom poprawie uległo bezpieczeństwo na polskich drogach. Kierowców najbardziej bowiem dyscyplinuje na drodze widmo utraty prawa jazdy, a do tego przyczynia się przede wszystkim zebranie odpowiedniej liczby punktów karnych. Nowe przepisy, jeśli wejdą w życie, uderzą przede wszystkim w osoby zarabiające miej niż wynosi średnia krajowa pensja (a wg statystyk GUS jest to połowa społeczeństwa). Osoby majętne nie dość, że praktycznie nie odczują podwyżki kar, to na dodatek będą miały znacznie mniejsze obawy przed konsekwencjami spowodowanymi łamaniem przepisów. Przypomina to nieco sytuację z przed lat, kiedy kierowcy z odpowiednio grubym portfelem załatwiali sprawę z Policjantem „na boku” płacąc mu odpowiednią „gażę”. Według nowych przepisów będą mogli oni robić to teraz legalnie co jest absurdalnym zjawiskiem.
Zobacz też: PO proponuje nowe mandaty w 2014 roku
Równi i równiejsi?
Poza tym system punktowy wprowadzał równość kierowców wobec prawa. Nowy, chory pomysł powoduje, że osoby majętne są ponad prawem, bo kara finansowa, nie stanowi dla nich problemu. O co więc chodzi? Być może o fakt, że fotoradary nie przynoszą zamierzonych zysków, dlatego trzeba było znaleźć sposób na wyciągnięcie pieniędzy od kierowców. Jeśli nowy system sankcji karnych wejdzie w życie, to będzie to kolosalny błąd, na nowo niszczący marzenia o poprawie bezpieczeństwa na polskich drogach.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.