Wymiana jednej opony? Ubezpieczyciel musi zapłacić za dwie
REKLAMA
REKLAMA
Wymiana jednej opony jest niebezpieczna
Skoro w samochodzie uszkodziła się jedna opona, tylko jedną wystarczy wymienić? To częsty błąd myślenia narzucany nie tylko przez firmy ubezpieczeniowe, ale i samych kierowców. A różnica w wysokości bieżnika w przypadku ogumienia zamontowanego na tej samej osi to nie tylko działanie niezgodne z prawem, ale przede wszystkim działanie przeciw bezpieczeństwu. I udowodnił to ostatnio Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wraz z TÜV SÜD. Co widać na poniższym filmiku.
REKLAMA
Wymiana jednej opony? Na początek przepisy.
Opony zamontowane na jednej osi mają być identyczne. A słowo identyczne oznacza dokładnie ten sam model, ale też rozmiar, indeksy oraz wysokość bieżnika. I choć wykładnia prawa jest dostępna, nieco gorzej jest z jej egzekwowaniem. Szczególnie że np. diagności czy policjanci weryfikują jedynie wzór bieżnika. Nie sprawdzają jego wysokości. Taka postawa przełożyła się również na likwidatorów szkód. W efekcie jeżeli w czasie zdarzenia uszkodzona zostanie jedna opona, tylko jedna będzie wymieniona w czasie usuwania szkody.
Wymiana jednej opony to oszczędność. Ale też na bezpieczeństwie
REKLAMA
Podejście ubezpieczycieli jest oczywiste - jedna opona oznacza niższy koszt. Tylko czy aspekty finansowe powinny być dominujące? Szczególnie że mówimy o bezpieczeństwie jazdy. Pierwszy z problemów dotyczy już jazdy na wprost. Różna wysokość bieżnika na jednej osi sprawia przede wszystkim, że samochód nie jest w stanie jechać prosto. Kolejną kwestią jest działanie systemów bezpieczeństwa w aucie.
Test i raport wykonane przez TÜV SÜD jasno pokazują, że tylko dwie opony o tym samym wzorze i głębokości bieżnika zapewnią odpowiednią przyczepność konieczną dla prawidłowego działania systemów bezpieczeństwa auta - podkreśla Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Wymiana jednej opony? Czasami konieczna są... cztery
Często odpowiednie zapisy znajdują się także w instrukcji obsługi pojazdu. A jeśli mamy auto ze stałym napędem 4x4, to - nie licząc pewnej tolerancji dopuszczonej technicznie – musimy wymienić wszystkie opony. Niezastosowanie się do tych zapisów może skutkować uszkodzeniem układu przeniesienia napędu i odmową naprawy gwarancyjnej - dodaje Sarnecki, dyrektor generalny PZPO.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.