Nowe płatne drogi i autostrady od 1 listopada 2024 r. ciosem dla branży transportowej? Eksperci są zgodni
REKLAMA
REKLAMA
We wtorek, 22 października Rada Ministrów przyjęła nowelizację rozporządzenia w sprawie rozszerzenia sieci płatnych dróg krajowych lub ich odcinków oraz wysokości stawek opłaty elektronicznej. Długość nowych, płatnych odcinków wynosi ok. 1,6 tys. km. Opłaty dla przewoźników obejmą między innymi takie drogi jak: S3, S5, S6, S7, S8, S10, S12 czy S19. W artykule: Od 1 listopada 2024 r. nowa lista płatnych dróg w Polsce. Długość nowych, płatnych odcinków wynosi ok. 1,6 tys. km. Rada Ministrów za znajduje się lista dróg objętych opłatami od 1 listopada 2024 r.
REKLAMA
Nowe płatne drogi i autostrady od 1 listopada 2024 r. ciosem dla branży transportowej? Eksperci są zgodni.
REKLAMA
Zdaniem prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanny Mojsiuk jest to dodatkowe obciążenie dla firm transportowych. W jej ocenie, sektor transportowy jest najczęściej poddawany restrukturyzacjom ze wszystkich branż w Polsce. Powinniśmy dążyć do odciążania, a nie nakładania nowych danin na te firmy. Uważamy, że poprawa infrastruktury nie powinna być przywilejem, który dla sektora TSL będzie dodatkowo płatny – powiedziała. Dodał, że są gotowi na rozmowy oraz na kompromis jakim byłoby wprowadzenie takich opłat w późniejszym terminie. Opłaty wchodzą w życie 1 listopada, czyli przed faktycznym szczytem zysków sektora TSL i e-commerce. Transport więc licząc na większe zyski w czasie przed świętami zostanie dociążony nową opłatą – zauważyła Mojsiuk.
Ekspert ds. logistyki, przedstawiciel Grupy CSL, Przemysław Hołowacz wskazał, że jego zdaniem kolejne opłaty za korzystanie z dróg ekspresowych i autostrad mogą pogorszyć sytuację przewoźników. Ostatnie miesiące pokazują pewną zapaść tej branży. Kolejne opłaty, nawet niezbyt wysokie, nie są dobrym kierunkiem. Widzimy falę zamykających się małych i średnich firm transportowych. To jest struktura, która dotychczas pozwalała nam mieć bardzo wysoką pozycję i dużą konkurencyjność w Europie – powiedział. W jego ocenie jest to kolejny cios dla małych firm oraz "pewne zaciskanie pętli". Zaznaczył, że argumentacja wprowadzenia opłat za drogi ekspresowe i autostrady (promowanie transportu kolejowego) traktują jak szukanie uzasadnienia dla podwyżek. Jesteśmy zwolennikami promocji transportu kolejowego, a poza podwyżkami dla transportu lądowego nie zaprezentowano planu na to, jak z pozyskanych środków prowadzone będą inwestycje choćby w połączeniach intermodalnych – dodał Hołowacz.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.