Audi A4 B5: kontrola układu chłodzenia
REKLAMA
REKLAMA
Niski poziom cieczy chłodzącej nie sprzyja prawidłowej pracy silnika. W modelu A4 możemy go sprawdzić wizualnie, unosząc maskę i kontrolując stan w zbiorniczku lub poprzez lampkę kontrolną na desce rozdzielczej. Zdejmujemy korek i dokładnie go czyścimy razem z wlewem zbiorniczka wyrównawczego. Ciecz znajdująca się w nim powinna być dostatecznie przezroczysta. Jeżeli jest rdzawego koloru oznacza to, że nasz układ potrzebuje przepłukania.
REKLAMA
Zobacz też: Audi A4 B5: kontrola skrzyni biegów i układu przeniesienia napędu
Zaczynamy kontrolować przewody w zależności od ich stanu możemy wstępnie ocenić, w jakiej kondycji znajduje się nasz układ chłodzenia.
REKLAMA
Na początku sprawdzamy czy nie są widoczne żadne przetarcia, pęknięcia lub nadpalenia.
• Wyczuwalnie miękki przewód – świadczy o wewnętrznym uszkodzeniu. Jest to dosyć poważna usterka. Jego cząstki mogą zanieczyścić cały układ i co gorsza skutecznie zapchać chłodnicę.
• Stwardniały przewód – istnieje bardzo duże ryzyko uszkodzenia w każdej chwili. Nawet solidne dokręcenie obejmy nie zatrzyma wszelkiego rodzaju wycieków. Tak jak w powyższym przypadku konieczna jest wymiana.
• Spuchnięty przewód – jeżeli mamy spuchnięty przewód lub nasiąknięte olejem końcówki świadczy to o zanieczyszczeniu olejem lub smarem. Podobnie jak wyżej istnieje bardzo duże ryzyko uszkodzenia.
Zlokalizowanie jakiegokolwiek wycieku nie jest trudne. Objawia się najczęściej białym lub rdzawym osadem. Jeżeli stwierdzimy, że metalowe zaciski nie są do końca pewne warto je wymienić na śrubowe. Są bardziej solidne i wytrzymałe. Na koniec czyścimy chłodnicę z wszelkich zanieczyszczeń. Najlepiej za pomocą sprężonego powietrz lub szczotki. Wbrew pozorom, zapchane żeberka utrudniają jej prawidłowe funkcjonowanie.
Zobacz też: Audi A4 B5: kontrola układu hamulcowego
Jeżeli będzie konieczne uzupełnienie stanu cieczy chłodzącej pamiętajmy, żeby dolać płynu o tych samych właściwościach. W modelach do czerwca 1996 był stosowany zielony płyn, natomiast po tym okresie tylko i wyłącznie czerwony. Podczas dolewki kierujmy się również kolorem. Oczywiście mało prawdopodobne, żeby od tylu lat nie był wymieniony płyn. Dlatego w większości wypadków będzie to czerwony.
W przypadku braku przesłanek o problemach z chłodnicą zaleca się taki przegląd, co 20 000 km. W okresie zimowym nie ma potrzeby dodawania żadnych dodatków przeciw zamarzaniu, jeżeli stosujemy dobry płyn chłodniczy. Kupując gotowy mamy informację na opakowaniu, do jakiej temperatury zapewni nam swój oryginalny stan.
REKLAMA
REKLAMA