Sprawca wypadku uciekł, mam numery rejestracyjne. Co wtedy?
REKLAMA
REKLAMA
Parkingowa kolizja? Bardzo często zdarza się tak, że sprawca oddala się z miejsca zdarzenia. Co mu może stanąć na przeszkodzie? Najczęściej dwie rzeczy. Po pierwsze monitoring. Gdy jego auto zostało zarejestrowane przez kamery, sprawę dość szybko rozwikła policja. Po drugie problemem są świadkowie - którzy często zapisują numery rejestracyjne pojazdu sprawcy i zapamiętują jak wyglądał kierowca.
REKLAMA
Sprawca wypadku uciekł, mam numery rejestracyjne. A więc co wtedy?
REKLAMA
Sprawę należy niezwłocznie zgłosić policji. Na miejsca zdarzenia przyjedzie patrol, który spisze dane poszkodowanego pojazdu oraz ewentualnych świadków. W tym momencie rozpocznie się postępowanie policji. Gdy funkcjonariusze będą dysponować numerami rejestracyjnymi pojazdu sprawcy oraz informacją o jego wyglądzie, dość szybko dotrą do właściciela i wskażą winnego. Skutek? Poszkodowany naprawi pojazd z polisy OC sprawcy, a sam sprawca otrzyma mandat za wykroczenie.
Warto pamiętać o tym, że sprawca kolizji czy wypadku może zostać pociągnięty przez policję do odpowiedzialności za ucieczkę z miejsca zdarzenia. Za to grozi nawet 12 lat więzienia.
Sprawca wypadku uciekł, mam numery rejestracyjne. Co z sądem?
Oczywiście sprawca ma prawo nie przyznać się do czynu. Co wtedy? Policja kieruje wniosek do sądu. Tak, sprawa potrwa. Gdy jednak funkcjonariusze przygotują wystarczający materiał dowodowy, postępowanie i tak zakończy się korzystnie dla poszkodowanego - jego auto zostanie naprawione z polisy OC sprawcy.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA