REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

REKLAMA

REKLAMA

Odporny na deszcz, na wiatr i na... użytkownika - taki powinien być idealny namiot. Ci, którzy w te wakacje wybierają się na biwak, powinni się w niego zaopatrzyć. Jak wybrać naprawdę dobry sprzęt?

Najtrudniej jest kupować sprzęty, o których wiemy tylko tyle, że istnieją i są nam niezbędne do normalnego funkcjonowania. Tak jest w przypadku namiotów. Dla przeciętnego Kowalskiego zastanawiające są nie tylko oznaczenia parametrów wodoszczelności i przepuszczalności promieni słonecznych, ale przede wszystkim rozpiętość cenowa. W internetowym sklepie Sport-shop.pl trzyosobowy namiot można kupić już za 200 zł. Na rynku są jednak i takie modele, które kosztują nawet dziesięć razy tyle. Każdy szanujący się sklep sportowy lub turystyczny powinien mieć pracownika, który przedstawi najważniejsze parametry każdego z oferowanych produktów. Ale zanim pójdziemy na zakupy, warto mieć o namiotach choćby mgliste pojęcie.

REKLAMA

Czytaj też: Wakacje dla rodziców - odpoczynek czy stres

Odporny na deszcz

W polskich warunkach podstawowym parametrem określającym bojową przydatność namiotu jest nieprzemakalność tropiku. Najtańsze produkty mają przepuszczalność wody na poziomie 1000 mm, te najdroższe wytrzymają opady o nawet ośmiokrotnie większym natężeniu. W praktyce namiot o najniższych parametrach wytrzyma niewielki deszcz trwający maksymalnie kilka minut. Warto jednak przypomnieć, że wakacyjne miesiące w Polsce mają najwyższe średnie opady w ciągu całego roku. Dlatego rozsądne minimum przemakalności w polskich warunkach to 2000 mm. Ten parametr dotyczy także podłogi namiotu.

Odporny na wiatr

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Od wytrzymałości namiotu na porywiste wiatry zależy nie tylko komfort użytkownika, ale też jego bezpieczeństwo. Wiatroodporność tropiku nie zawsze idzie w parze z solidnym wykonaniem i wytrzymałością stelaża. Najtańsze produkty mają tropik wykonany z poliestru, a rurki z włókna szklanego. Od namiotu wykonanego w tej technologii nie powinniśmy oczekiwać pełnej ochrony przed silnymi wiatrami. Poza tym taki namiot może się nam po prostu złożyć przy silniejszym podmuchu. Jeśli zamierzamy się rozbijać namiotem na szczególnie wietrznych terenach, warto rozważyć zakup produktu z aluminiowymi stelażami i tropikiem wykonanym z membrany.

Czytaj też: Polecane hotele świata

Odporny na... użytkownika

REKLAMA

Największe różnice pomiędzy namiotami z wyższej i niższej półki dotyczą jednak jakości wykonania. Wielokrotne składanie i rozkładanie namiotu nie pozostaje bez wpływu na poszczególne elementy konstrukcji. Wykonane z włókna szklanego stelaże są znacznie bardziej kruche niż aluminiowe. Warto też pamiętać, że aluminiowe rurki są lżejsze od tych z włókna szklanego.

Tropik z poliestru przy prawidłowym użytkowaniu posłuży nam nawet kilka sezonów. Szczególnie jeśli wszystkie jego szwy są zabezpieczone klejem lub specjalną wodoodporną taśmą. Korzystnie wpłynie to na wodoszczelność konstrukcji i znacznie ułatwi suszenie tropiku po obfitych opadach deszczu.

Nie dajmy się jednak zwariować: przeciętny użytkownik nie potrzebuje namiotów z najwyższej półki cenowej, bo po prostu nie będzie miał okazji, aby poczuć różnicę jakości. Przy zakupie jedynym wyznacznikiem nie powinna być cena czy nawet marka, ale jakość i precyzja wykonania poszczególnych elementów namiotu. Sprzedawcę w sklepie turystycznym warto pytać o rodzaj zastosowanych materiałów - zarówno w przypadku tropiku, jak i stelaża. Należy się też upewnić czy linki są solidnie przytwierdzone do konstrukcji i czy wszystkie szwy są właściwie zabezpieczone. Oferta polskich sklepów turystycznych jest bardzo bogata i rozsądny pułap cenowy dla trzyosobowego namiotu wynosi 200-300 zł.

Czytaj też: Kulinarne podróże: co jada się na Warmii i Mazurach?

Źródło: informacja prasowa

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Senne koszmary polskich kierowców: kradzież samochodu lub awaria auta w drodze. A jaka jest rzeczywistość

Awaria na drodze i związane z nią holowanie, kradzież samochodu oraz zderzenie ze zwierzyną  – to największe obawy polskich kierowców. Są na tyle silne, że wielu zamieniają się w koszmary senne. Na szczęście na co dzień przykre zdarzenia związane z autem są zgoła inne.

Branża transportowa ma się coraz gorzej. Co może pomóc?

Kryzys gospodarczy staje się coraz bardziej widoczny. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku liczba ogłoszonych upadłości wzrosła o 14% w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym, podczas gdy liczba rozpoczętych postępowań restrukturyzacyjnych spadła o 6,9%. Jedna z branż, która ma najtrudniej to branża transportowa.

Czego najbardziej obawiają się kierowcy, a co rzeczywiście im się przytrafia?

Jakie są największe obawy Polaków w związku z samochodem? A co przytrafia się kierowcom najczęściej? Co dziesiąty kierowca nie boi się o swój samochód. Co piątego nic złego na drodze nie spotkało. 

W Warszawie możesz natknąć się na przewoźników bez prawa jazdy

"Przewozy 2024" to akcja policji i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Mundurowi skontrolowali kierowców świadczących przewozy na aplikację. 

REKLAMA

Jechał ponad 180 km/h, bo odreagowywał stres, dostał słony mandat

25-latek jechał ponad 180 km/h bo odreagowywał stres. Stracił prawo jazdy, otrzymał mandat w wysokości 5 tys. zł oraz 15 punktów karnych.

89 stacji ładowania pojazdów elektrycznych już jest, w planach 60 nowych. Gdzie?

Kierowcy z Łodzi mają już 89 punktów, w których mogą naładować samochody elektryczne. Łódzki magistrat poinformował, że kolejnych 60 stacji jest w planach. 

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni. Widać to zwłaszcza w zatłoczonych miastach. Z badań wynika także, że kobiety bardziej skupiają się na kwestiach ekologicznych. 

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii, 0,2 promile w Polsce. Jazda pod wpływem powodem 6500 zgonów w UE

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii i Malcie, 0,2 promile w Polsce. Okazuje się, że jazda pod wpływem jest powodem 6500 zgonów w Unii Europejskiej. Państwa planują jednak obniżanie limitów. Gdzie jest całkowity zakaz prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu?

REKLAMA

Nowy samochód dla Polaka: nie elektryk i nie auto z tradycyjnym silnikiem – więc co

Najpierw decyzja Unii Europejskiej o rychłym zaprzestaniu rejestracji i produkcji aut z tradycyjnymi silnikami na benzynę i olej napędowy. Teraz wahanie, i nieoficjalne wiadomości, że z tak radykalnym krokiem trzeba zaczekać. Zamieszkanie na rynku motoryzacyjnym trwa i czy wpływa znacząco na decyzje zakupowe?

Stacje ładowania elektryków w Polsce co 3,3 km (średnio). Maksymalnie 76 km. Mapa zagęszczenia. Kierowcy elektryków czy spalinówek – kto ma lepiej?

Tylko 3,3 km dzieli średnio w Polsce najbliżej sąsiadujące ze sobą stacje ładowania aut elektrycznych – wynika z analizy Powerdot Data Center. Pomimo, że odległość ta jest zdumiewająco mała, to na mapie Polski wciąż jest kilka białych plam ze słabo rozwiniętą infrastrukturą. 

REKLAMA