Im więcej samochodów elektrycznych w Polsce, tym więcej musi być stacji ładowania – nowe prawo już działa
REKLAMA
REKLAMA
- Jak unijne rozporządzenie wpłynie na rozwój elektromobilności w Polsce?
- W półtora roku dotychczasowa sieć urośnie o połowę
- W kolejnych latach tempo rozbudowy infrastruktury jeszcze przyspieszy
O ile w przypadku budowy nowych dróg jest to łatwiejsze – mogą powstawać w miejscach, w których w minionym czasie planowano by stacje benzynowe, o tyle przy istniejących już drogach może być kłopot z lokalizacją. Stąd specjalne prawo, które ma proces powstawania stacji ładowania elektryków w krajach Unii Europejskiej wspomóc, a nawet wymusić.
REKLAMA
Obowiązujące od połowy kwietnia 2024 r. rozporządzenie AFIR jest także szansą na przyspieszenie elektromobilności w Polsce.
Piotr Staniewski, Head of Business Development w ALD Automotive i LeasePlan Polska wskazuje, iż rozporządzenie AFIR ma na celu przyspieszenie rozwoju elektromobilności i nakłada na Polskę oraz inne kraje członkowskie obowiązek zwiększenia liczby dostępnych stacji, przyspieszenia procesu ładowania pojazdów elektrycznych oraz ułatwienia rozliczania się za wykorzystaną energię.
Jak unijne rozporządzenie wpłynie na rozwój elektromobilności w Polsce?
REKLAMA
– Moc dostępnych stacji ładowania będzie musiała być dopasowana do liczby elektrycznych samochodów na drogach, czyli im więcej osób będzie jeździć elektrykami, tym więcej stacji ładowania będzie musiało powstać – odpowiada Piotr Staniewski.
Jak wyjaśnia, stacje ładowania mają być również rozmieszczone wzdłuż transeuropejskiej sieci transportowej (TEN-T) tak, by nie było dłuższych odcinków niż 60 km bez możliwości doładowania.
– Dla kierowców to dobra wiadomość. Ta zmiana sprawi, że planowanie podróży elektrykiem stanie się łatwiejsze i bardziej przewidywalne. Dodatkowo każda taka stacja będzie wyposażona w terminal płatniczy, co ma ułatwić płacenie za ładowanie – dodaje ekspert.
W półtora roku dotychczasowa sieć urośnie o połowę
Jak wskazuje ekspert, dzisiaj łączna moc ładowania w Polsce wynosi 230 094 kW, a zgodnie z wymaganiami AFIR, do 2025 roku ma ona wzrosnąć do 342 372 kW, co stanowi 49% więcej w porównaniu ze stanem obecnym.
REKLAMA
– Tymczasem warto zauważyć, że obecne średnie tempo wzrostu infrastruktury do ładowania jest blisko trzykrotnie niższe niż średnie tempo wzrostu rejestracji samochodów elektrycznych. Tak więc termin na wprowadzenie tych zmian jest bardzo ograniczony, a cele są wysoce wymagające – mówi Piotr Staniewski.
Wprowadzenie rozporządzenia AFIR to ważny krok dla całej branży elektromobilności, długo oczekiwany przez jej przedstawicieli. Jednak stanowi również ogromne wyzwanie dla wszystkich interesariuszy, w tym administracji. Bez usprawnienia procedur i większych nakładów finansowych na rozbudowę sieci przez Operatorów Systemów Dystrybucyjnych, Polska nie będzie w stanie zrealizować założeń tego rozporządzenia.
W kolejnych latach tempo rozbudowy infrastruktury jeszcze przyspieszy
Jak wskazuje ekspert, plan jest ambitny nie tylko na bliski 2025 rok, ale także na kolejne lata, których perspektywy dzisiaj są trudne do oceny. Do 2030 roku minimalna moc ładowania będzie musiała ponownie wzrosnąć niemal pięciokrotnie, a w 2035 roku przekroczyć już ponad 3,5 mln kW.
– Mając świadomość wyzwań, przed jakimi stoi branża elektromobilności, Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych we współpracy z ALD Automotive, LeasePlan Polska i ponad 250 innymi podmiotami z sektora e-mobility, opracowało „Białą Księgę Nowej Mobilności”. Dokument ten zawiera ponad 120 propozycji zmian systemowych, mających na celu przyspieszenie rozwoju elektromobilności – informuje Piotr Staniewski.
Przypomina on, że obecnie uruchomienie ładowarek w Polsce trwa najdłużej w Europie, nawet ponad dwa lata. Dlatego właśnie w „Białej Księdze” zawarto m.in. szereg rozwiązań mających na celu znaczące usprawnienie tych procedur.
– Jeśli uda się zrealizować przynajmniej część z tych propozycji, przewidujemy, że do końca 2025 roku będziemy mieli dostęp do ponad 42 tysięcy publicznych stacji ładowania. Wraz z rosnącą liczbą stacji wzrośnie ich moc i różnorodność, z przewagą stacji szybkiego ładowania, dostosowanych także do potrzeb taboru ciężkiego i samochodów ciężarowych. Dzięki zmianie podejścia, do 2030 roku moglibyśmy mieć ponad 100 tysięcy stacji ładowania – podsumowuje Piotr Staniewski.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.