Jak naprawiać i eksploatować auto zabytkowe?
REKLAMA
REKLAMA
Ogólnie pracę przy starych samochodach można podzielić na dwie grupy: zabiegi pielęgnacyjno-konserwatorskie i naprawy. Do pierwszej zalicza się przede wszystkim zabezpieczanie antykorozyjne oraz smarowanie. Druga jest bardzo rozbudowana i zawiera wszystkie czynności naprawcze, od najprostszych do napraw głównych silnika i bloku napędowego wraz z przekładnią główną (mechanizmem różnicowym).
REKLAMA
Zobacz też: Co zrobić po awarii termostatu?
REKLAMA
Produkowane dawniej oldtimery były najczęściej bardzo słabo, wręcz symbolicznie zabezpieczane antykorozyjnie, dlatego w wielu przypadkach dla zachowania gwarancji nabywca pojazdu musiał go na własny koszt poddać zabiegom, polegającym głównie na pokryciu na wpół elastyczną masą bitumiczną (Bitex, Valvoline itp) całego podwozia i wielu elementów podzespołów znajdujących się pod karoserią, np. wału napędowego. Kolejnym zabiegiem było wypełnienie tzw. profili zamkniętych (progów, słupków drzwiowych, wnętrza drzwi itp. płynem antykorozyjnym, którym zwykle – z oszczędności - był przepracowany, a więc zakwaszony olej silnikowy lub przekładniowy, który przyspieszał korozję, zamiast chronić przed nią. Tak „zabezpieczony” oldtimer zwykle wytrzymywał zaledwie kilka lat bez napraw blacharskich. Co ciekawe, często karoserie niezabezpieczone antykorozyjnie wytrzymywały niemal tak długo, jak karoserie zabezpieczone.
Z uwagi na to, iż dawniej zarówno w zawieszeniu jak i w układzie kierowniczym nie stosowano przegubowych połączeń samosmarujących, np wykonanych z odpowiednich tworzyw sztucznych, konieczne było okresowe smarowanie wszystkich newralgicznych elementów, takich jak zwrotnice, końcówki drążków kierowniczych, przeguby napędowe, przekładnie układu kierowniczego, zwłaszcza tzw. maglownice itp. oraz linki i cięgła.
W niektórych typach oldtimerów było aż kilkanaście punktów smarowania, do których średnio raz na rok należało wtłoczyć pod ciśnieniem nową porcję smaru aż do wyparcia zużytego. Nie wolno o tym zapominać podczas użytkowania pojazdów zabytkowych pod groźbą zatarcia lub zbyt szybkiego zużycia tych ważnych dla bezpiecznej jazdy elementów. Zabieg ten przeprowadza się przy pomocy specjalnych pomp, zwanych popularnie towotnicami, które były wyposażone w specjalne końcówki, pozwalające na wciśnięcie ich na tzw. kalamitki lub smarowniczki, czyli końcówki z zaworkami, przez które można wtłoczyć nowe porcje smaru.
Zobacz też: Jak postąpić w razie awarii pompy paliwowej?
Współcześnie produkowane smary półpłynne, które można wykorzystywać do okresowego smarowania wspomnianych wcześniej elementów, mają doskonałe właściwości smarne. Mimo to okresowe smarowania należy przeprowadzać zgodnie z zaleceniami instrukcji pojazdu, nie rzadziej niż raz na 15 do 20 tysięcy km lub raz na rok.
REKLAMA
REKLAMA