Jakie paliwo stosować w pojazdach zabytkowych?
REKLAMA
REKLAMA
Do benzyny dostępnej w tamtych czasach dodawano czteroetylek ołowiu, który miał przeciwdziałać samozapłonom i spalaniu detonacyjnemu. Z tego powodu nazywano je w Polsce etylinami. Ich liczba oktanowa była niewysoka i w większości przypadków takie paliwo spełniało wszystkie warunki, aby uznać je za najlepsze.
REKLAMA
Zobacz też: Jak wykonać światła awaryjne w samochodach, których konstrukcja tego nie przewidywała?
REKLAMA
Z chwilą, gdy przemysł motoryzacyjny przestawił się na benzynę bezołowiową, zmieniły się także technologie i materiały, z jakich zaczęto wytwarzać silniki. Jednocześnie nagle okazało się, że benzyna bezołowiowa, choć lepsza pod wieloma względami od etyliny, działa bardzo negatywnie na silniki konstruowane z myślą o dostarczaniu w paliwie niewielkich porcji ołowiu do ich cylindrów. Użycie benzyny bezołowiowej między innymi niszczy w nich zawory.
Stąd stało się koniecznością opracowanie i w prowadzenie do sprzedaży specjalnych dodatków, dzięki którym benzyna bezołowiowa uzyskuje niemal identyczne właściwości, jak nieprodukowana od dawna etylina. Tak więc, aby nie doprowadzić do poważnych uszkodzeń benzynowego silnika w zabytkowym pojeździe, należy zawsze dodawać do paliwa jeden ze wspomnianych dodatków, dostępnych w sprzedaży w większości stacji paliw.
Nieco inaczej wygląda sytuacja posiadaczy starych silników z zapłonem samoczynym. Paliwa, które stosowano w nich dwadzieścia lat temu, były pod względem jakości gorsze od dostępnych dziś. Tak więc sprzedawany dziś olej napędowy można bez najmniejszych obaw stosować w zabytkowych pojazdach.
Mało tego, jego jakość i brak domieszek, które powodowały zapychanie się filtrów paliwa podczas mrozu, umożliwia stosowanie mniej rozbudowanego systemu filtracji paliwa. W praktyce, jeżeli paliwo pochodzi z zaufanego źródła, w większości przypadków wystarcza w zupełności filtrowanie dwustopniowe, zamiast trójstopniowego, które występowało niemal we wszystkich pojazdach z silnikami wysokoprężnymi, produkowanymi do pierwszych lat drugiej połowy XX wieku.
Zobacz też: Jak wykonać zastępcze światła cofania ze świateł „stop”?
REKLAMA
Odrębnym zagadnieniem jest używanie do zasilania silników wysokoprężnych paliw „zastępczych”, takich jak olej opałowy, czy produktów nie pochodzących z destylacji ropy naftowej, jak olej rzepakowy lub zużyty olej, używany do masowego smażenia frytek. Olej rzepakowy stanowi jeden ze składników oleju napędowego w jego wersji ekologicznej.
Nie bardzo wiadomo, czy takie paliwo można stosować w modelach silników sprzed pół wieku i starszych - nikt do tej pory nie przedstawił wiarygodnych wyników badań w tej dziedzinie. Pozostałe paliwa „zastępcze” mają nieokreślone parametry i przez to mogą szkodzić wszystkim bez wyjątku silnikom, nie tylko tym z poprzedniej epoki.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.