Kolejni kierowcy jechali pod prąd na drogach szybkiego ruchu
REKLAMA
REKLAMA
71-letni mieszkaniec Zielonej Góry pomylił wjazdy na autostradę A2 i zamiast do Poznania pojechał w stronę zachodniej granicy. Kierowca chciał od razu skorygować swój błąd, dlatego zawrócił tuż przed nadjeżdżającą ciężarówką i pojechał pod prąd lubuskim odcinkiem autostrady na wysokości Świebodzina. Zdarzenie miało miejsce o 1.00 w nocy z niedzieli na poniedziałek, jednak ruch na tej trasie był spory. Na szczęście patrol policji z sekcji zabezpieczenia autostrady zatrzymał 71-latka w Jordanowie. Zatrzymany tłumaczył się słowami: ”Na zjazd szkoda było czasu i było to bez sensu”! Funkcjonariusze drogówki zatrzymali nieodpowiedzialnemu kierowcy prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu.
REKLAMA
Podobny przypadek miał miejsce na lubuskim odcinku drogi ekspresowej S3 w powiecie gorzowskim. 16 marca kierujący Fordem poruszał się po trasie pod prąd, jadąc od Skwierzyny w kierunku Gorzowa. Zatrzymany przez policjantów tłumaczył się, że "przegapił wcześniej zjazd do Gorzowa, a nie chciał błądzić innymi drogami”. Ten mężczyzna również stracił prawo jazdy, a policjanci z uwagi na rażące zagrożenie jakie spowodował odstąpili od wystawienia mandatu, decydując się na przekazanie sprawy do sądu.
Przypominamy! Na drogach ekspresowych i autostradach nie można się zatrzymywać w niewyznaczonych do tego miejscach, zawracać ani tym bardziej jechać pod prąd!
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.