Na nowe auto poczekasz nawet 5 miesięcy
REKLAMA
REKLAMA
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, czas oczekiwania na nowe samochody zdecydowanie się wydłużył. U niektórych producentów, czas realizacji sięga 20 tygodni. Problem dotyka nie tylko klientów indywidualnych ale również zamówienia flotowe. Klienci najdłużej poczekają na auta segmentu D (np. Laguna) marek Renault, Skoda i Peugeot. Europejskie koncerny motoryzacyjne mają problemy przez zaburzenie dostaw komponentów od japońskich producentów, związane z trzęsieniem ziemii i tsunami. Braki drobnych elementów elektronicznych czy składników dodawanych do lakieru to przyczyna opóźnień w wielu fabrykach.
REKLAMA
Jeszcze rok temu czas realizacji zamówienia nowego auta wynosił maksymalnie 8 – 12 tygodni. Obecnie dealerzy nie mają na placach nawet aut w standardowych konfiguracjach. Problem dotyczy szczególnie samochodów segmentu D, popularnego wśród aut flotowych dla dyrektorów i menagerów.
Zobacz też: Uroczyste otwarcie pierwszych stacji LOTOS Optima w Warszawie
REKLAMA
W Polsce w pierwszych sześciu miesiącach 2011 r. zarejestrowano 138,7 tys. nowych samochodów osobowych – o 5,6 proc. mniej niż w tym samym okresie 2010 r. a mimo tego sprzedawcy nie są przygotowani na zapotrzebowanie rynku. Indywidualni odbiorcy również muszą czekać. Jeśli wybierzemy niestandardowe auto, dobierając wyposażenie czy kolor, możemy być zaskoczeni datą odbioru. Dilerzy na zrealizowanie zlecenia każą oczekiwać nawet do listopada czy grudnia 2011 roku.
Największe kolejki ustawiają się u dealerów Volkswagena. Model Golf, to średnio 3 – 4 miesiące oczekiwania, a na Passata trzeba czekać nawet dwa miesiące dłużej. Ten problem widać w statystykach. W pierwszym półroczu zarejestrowano w naszym kraju o 15 proc. mniej volkswagenów niż rok temu.
Zobacz też: Nowy Chevrolet Cruze hatchback od lipca w salonach
O szybkim rozwiązaniu problemu nie ma mowy – twierdzą eksperci. Zniecierpliwieni kierowcy mogą – przynajmniej na razie – zapomnieć o indywidualnym imporcie. Jak twierdzi sprzedawca firmy Skycar, jednego z brokerów samochodów sprowadzających na zamówienie nowe auta z zagranicy, przy tym kursie euro nie ma to najmniejszego sensu. Korzystając z usług pośredników, nie ma też co liczyć na załatwienie sprawy od ręki. Niezależnie od tego, w jakim kraju dokonuje się zakupu, dopiero po zapłaceniu auto jest produkowane i dostarczane do salonu. W efekcie na auta zamówione za granicą trzeba czekać tak samo długo jak u nas.
źródło: Dziennik Gazeta Prawna
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA