Problemy Japonii zbawienne dla amerykańskiej motoryzacji
REKLAMA
REKLAMA
Amerykańskie koncerny motoryzacyjne biją rekordy sprzedaży na własnym rynku w związku z problemami z jakimi borykają się ich japońscy rywale, wciąż odczuwający skutki marcowego trzęsienia ziemi i tsunami.
REKLAMA
Firma AutoData podaje, że Amerykanie kupili w czerwcu o 7 procent aut więcej niż w roku 2010. Największe sukcesy sprzedażowe przypadły markom amerykańskim. Chrysler sprzedał aż o 30%, General Motors o 10% a Ford o 14% więcej.
Zobacz też: 2-milionowa Panda z polskiej fabryki
REKLAMA
Ponad 50% aut kupionych w USA pochodziło z tych trzech rodzimych koncernów. Stolica amerykańskiej motoryzacji, Detroit, ruszyła do ofensywy rynkowej. Japońskie trzęsienie ziemi i tsunami, spustoszyło północno-wschodnią część Japonii, niszcząc wiele zakładów podwykonawców firm samochodowych. Po tej klęsce żywiołowej jeszcze w maju japońskim koncernom samochodowym brakowało części do produkcji i musiały ją ograniczać.
Z tymi problemami wiąże się spadek sprzedaży takich gigantów jak Honda i Toyota. Obaj producenci zanotowali ujemny wynik na poziomie 21%. To dla nich najgorszy okres od 1997 roku. Japończycy mówią, że najgorsze już za nimi. W czerwcu co prawda kupili o 23 proc. aut mniej niż przed rokiem, ale w maju ten spadek wynosił aż 30 proc. Był to najgorszy miesiąc na japońskim rynku motoryzacyjnym od 1968 r!
Zobacz też: Gruchoty z Polski trafiają do komisów w Afganistanie
Powoli rośnie też produkcja aut japońskich koncernów. W maju Toyota i Honda wyprodukowały o połowę aut mniej niż przed rokiem, ale w kwietniu spadek produkcji tych koncernów wynosił aż 80 proc.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.