Ford Puma powraca! Tym razem będzie crossoverem
REKLAMA
REKLAMA
Plakietka z nazwą Puma po raz pierwszy pojawiła się w gamie Forda w roku 1997. Niewielkie coupe zbudowane na bazie technologicznej zapożyczonej z Fiesty miało sprawić, że naprawdę ładny samochód stanie do walki z Oplem Tigrą. Wyznacznikiem Forda Pumy stały się całkiem mocne silniki, dobre wyposażenie oraz aluminiowa i okrągła gałka zmiany biegów. Model nigdy nie odniósł rynkowego sukcesu, a zadecydowała o tym przede wszystkim wysoka cena. Słabe wyniki sprzedaży sprawiły, że coupe zostało wycofane ze sprzedaży w roku 2002.
REKLAMA
W tym roku Ford dość nieoczekiwanie wskrzesił nazwę Puma. Tym razem jednak nie mówimy o coupe zbudowanym na hatchbacku segmentu B, a małym crossoverze. Co można powiedzieć o aucie? W chwili obecnej tak naprawdę niewiele. Amerykanie pokazali dość niewyraźne zdjęcia nadwozia, a do tego niezbyt dużą ilość szczegółów technicznych. Tak naprawdę najbardziej pewna jest informacja dotycząca pojemności bagażnika. Kufer ma mieścić aż 456 litrów. To oznacza że stanie się klasowym liderem wśród crossoverów segmentu B.
Nowy Ford Puma - crossover z mild hybrid pod maską!
Choć powrót do nazwy Puma może się wydawać zaskakujący, już jego kierunek raczej nie powinien szokować. Ford od kilku lat nie ukrywa, że podczas dalszej rozbudowy gamy modelowej będzie mocno szedł w stronę podwyższonego nadwozia. To absolutny hit na światowym rynku motoryzacyjnym, który gwarantuje wysoki poziom sprzedaży. Po nowym Fordzie Puma można spodziewać się jeszcze jednego - elektryfikacji gamy. Być może amerykanie nie postawią na jednostkę elektryczną, jednak hybryda typu mild trafi do palety silnikowej. Mowa o jednostce EcoBoost Hybrid o mocy 155 koni mechanicznych wykorzystującej system BISG oraz 48-woltowy akumulator litowo-jonowy.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.