Czy warsztaty samochodowe będą musiały za każdym razem zgłaszać transport nawet niewielkiej ilości oleju?
REKLAMA
REKLAMA
W senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności przyjęto poprawki do projektu ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów. W pierwotnej wersji projekt ustawy mógł uderzyć w warsztaty motoryzacyjne i inne przedsiębiorstwa mające styczność np. z olejami silnikowymi.
REKLAMA
Przypomnijmy, że problem polegał na mało precyzyjnych zapisach ustawy, która w zależności od interpretacji mogła nakładać między innymi na warsztaty motoryzacyjne bardzo uciążliwy obowiązek zgłaszania transportu małych ilości takich substancji jak oleje czy płyny chłodzące. Takie prawo mogło sparaliżować pracę legalnie działających firm.
W wyniku gorących dyskusji połączonych komisji senackich przyjęto poprawki, które w obecnym brzmieniu są korzystne dla przedsiębiorców z rynku motoryzacyjnego.
Zobacz też: Niemcy, Włosi i Węgrzy zablokują zmiany w homologacji pojazdów w UE?
REKLAMA
Zmodyfikowany projekt ustawy mówi wprost: jeśli przewozimy olej w pojemnikach nie większych niż 11 litrów – nie musimy się martwić o dodatkowe formalności. Jeśli transportujemy olej w opakowaniach większych niż 11 litrów – musimy zgłosić transport dopiero jeśli przekroczy on 500 kilogramów lub 500 litrów. Przepisy dotyczą tylko transakcji handlowych czyli np. między dystrybutorem a warsztatem. Natomiast przewozy wewnątrz danej firmy, np. pomiędzy magazynami jednego dystrybutora w ogóle nie muszą być rejestrowane.
Wiele wskazuje na to, że po raz kolejny rynek motoryzacyjny uchroni się przed przepisami, które w znaczący sposób mogłyby mu zaszkodzić. Strona rządowa w wyniku merytorycznych dyskusji przyjęła rozsądne poprawki. Ze strony branży o doprecyzowanie i zmianę przepisów zabiegał Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, który podczas debat publicznych komisji senackich i sejmowych zabierał głos przedstawiając stanowisko warsztatów motoryzacyjnych.
– Cieszy nas zaangażowanie senatorów i strony rządowej podczas dyskusji na spotkaniach komisji senackich, w szczególności senatora Grzegorza Peczkisa, który wykazuje duże zrozumienie dla postulatów branży motoryzacyjnej. Mam ogromną nadzieję, że obecnie zaproponowane poprawki znajdą się w ostatecznym brzmieniu uchwalonej i podpisanej ustawy – mówi Prezes SDCM.
Poprawki jeszcze nie zostały przyjęte
REKLAMA
Teraz czekamy na głosowanie nad wskazanymi poprawkami, które odbędzie się na kolejnym posiedzeniu Senatu, na początku marca. Senatorowie mogą bowiem odrzucić lub przyjąć poprawki zgłoszone na posiedzeniu komisji. Nawet jeśli Senat przyjmie poprawki, nie będzie oznaczało to jeszcze końca procesu.
Brzmienie projektu ustawy zaproponowane przez Senat trafi bowiem następnie do Sejmu, który może odrzucić uchwałę Senatu albo poprawki bezwzględną większością głosów w obecności połowy ustawowej liczby posłów.
Zatem przedsiębiorcy będą mogli spać spokojnie dopiero, gdy poprawki komisji zostaną przyjęte przez Senat i następnie nie zostaną odrzucone przez Sejm.
Źródło: SDCM
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.