100 mln pojazdów przejechało przez autostrade A4
REKLAMA
REKLAMA
Obecnie na tym odcinku trwają prace m.in. poszerzanie placów poboru opłat – o cztery stanowiska na obu placach w Brzęczkowicach i Balicach. W 2012 r. zakończy się remont wszystkich mostów i wiaduktów na koncesyjnym odcinku, a w 2013 r. zostanie wprowadzony elektroniczny system opłat – w technologii free-flow, czyli bez zatrzymywania się.
REKLAMA
Mariusz Serwa poinformował, że spółka odnotowała od 3 kwietnia 2000 r. łącznie ok. 1,5-2 mld zł opłat od kierowców korzystających z tej drogi.
Zobacz też: Auta z LPG coraz popularniejsze
REKLAMA
Ok. 830 mln zł z tej wartości wydawane są na prowadzone inwestycje. Czwartą część dostaje Skarb Państwa. „Część jest używana na zapewnienie finansowania drogi, bieżącego utrzymania i eksploatacji. Cała reszta w chwili obecnej jest używana na reinwestowanie” – mówił Serwa.
Według władz Stalexportu Autostrady Małopolskiej, ich przedsięwzięcie z płatnym odcinkiem A4 Katowice-Kraków jest pionierskie. W całości dostosowała istniejącą już drogę do współczesnych standardów autostradowych. Rozwój A4 Katowice-Kraków w części koncesyjnej od początku odbywa się też bez wkładu publicznych pieniędzy.
Zobacz też: Volkswagen najlepszym koncernem samochodowym
Umowa koncesyjna na ten odcinek A4 wygaśnie w 2027 r. SAM planuje jeszcze m.in. inwestycje związane z budową nowych miejsc obsługi podróżnych w Rudnie i Grojcu oraz w Giszowcu i Janowie, przebudowę węzłów Mysłowice, Byczyna i Rudno, odtworzenia nawierzchni (najwcześniej za 7-8 lat), budowę nowych przejść dla zwierząt i modernizacje urządzeń infrastruktury autostradowej. Planowane prace mają być prowadzone z zachowaniem przejezdności autostrady.
Spółka chce skorzystać z systemu ViaTOLL – elektronicznego systemu poboru opłat. Jeśli resort infrastruktury nie odpowie na złożony wniosek, wtedy spółka przygotuje w ramach przyszłorocznego przetargu własny system.
„Konstruujemy specyfikację przetargową w ten sposób, by nawet w trakcie realizacji móc dołożyć do systemu pewne komponenty, które zaadaptowałyby rozwiązanie przyjęte przez stronę publiczną. Będziemy chcieli uzyskać ofertę opcjonalną – nasz własny produkt, jak i zaadoptowanie urządzeń pokładowych wykorzystywanych przez stronę publiczną” – tłumaczył wiceprezes Serwa.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.