Autostrada A1 też ma opóźnienia! Nie będzie jej na Euro 2012?
REKLAMA
REKLAMA
Budowa odcinka autostrady A1 Czerniewice-Brzezie stoi już od 3 miesięcy. A wszystko przez konflikt GDDKiA i wykonawcy: polsko-irlandzkiego konsorcjum SRB Civil Engineering. Zagroziło ono GDDKiA pozwem o złamanie zasad kontraktu i wysokie na kilkadziesiąt milionów złotych odszkodowanie. Możliwa jest powtórka z autostrady A2, gdzie chiński wykonawca COVEC nie wywiązał się z umowy.
REKLAMA
Zobacz też: Po Euro 2012 koniec z budową dróg?
REKLAMA
W 2010 roku konsorcjum wygrało przetarg na budowę 94 kilometrów autostrady A1 - łącznie 4 odcinki. Do marca 2011 roku budowa szła zgodnie z planem. Do skończenia została już tylko ostatnia warstwa robót ziemnych, pojawił się jednak spór o metodę wzmocnień. GDDKiA nie akceptuje technologii zaproponowanej przez Irlandczyków, twierdząc że nie spełnia ona wymogów technicznych. Takie same metody Dyrekcja zaakceptowała jednak na innych odcinkach autostrady.
W kontrakcie na budowę zapisano, że technologia musi uzyskać akceptację GDDKiA. Konsorcjum powołuje się na ekspertyzy, które mówią, że zastosowana metoda spełni założone wymagania. Dyrekcja odbija piłeczkę i kieruje faktem, że najważniejsza jest jakość wykonywanej inwestycji. Dlatego nie może się zgodzić na zaproponowane zmiany.
Zobacz też: 10 procent potencjalnych zabójców czyli samochodowe zwyczaje Polaków
Dopóki konflikt nie zostanie rozwiązany - prace na tym odcinku autostrady A1 nie ruszą. GDDKiA zapewnia, że droga będzie gotowa na czas. Kierowcy muszą liczyć się jednak z tym, że jeśli sprawa znajdzie się w sądzie, szybkie dokończenie budowy może okazać nie niemożliwe.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.